Lutóweczki 2014

[sandraa82]

Ta która nie ma tej zasranej zgagi naprawde niech sie cieszy... Mi nic nie pomaga..no może odrobinke migdały. Ja własnie piję dość sporo soków i może z tego mam tą zgagę,ale co ciekawe nie raz wypije dużo soku a zgagi nie mam nawet 2 dni.A innym razem jak mnie złapie to trzyma nawet 3 dni :-( dzień i noc-przez co zsnąć nie idzie..eh.Uroki ciąży.

Dziewczyny a jak u Was z tymi sprawami? Bo ja na samym początku ciązy miałam straszną ochote na sex a teraz jakoś tak mi opadło to chcenie..Kumpela i to nie jedna mi opowiadała że non stop napalone chodziły to ja nie wiem czy każda tak ma czy innym mija to. Bo lekarze mówią,ze jak nie ma przeciwskazań to nawet to zdrowo ;-)

 

[Selerowa]

Magdzik miałam zamiar rodzić w Pruszkowie, tu mam najbliżej i tu rodziłam Maję. Niestety, nie ma tam miejsca dla ciężarówek z cukrzycą. A teraz muszę szukać w Warszawie, zobaczę jak jest na Starynkiewicza - tam się zapisałam do diabetologa, tam jest porodówka. Tylko, że będę musiała zacząć rodzić w nocy, żeby bez problemu dojechać ;-), bo inaczej dojazd ode mnie do Warszawy to koszmar

Sandra zwróć uwagę po jakich sokach masz zgagę. Ja generalnie nie mam, pod warunkiem, że nie piję soków z Biedronki.
Z tego co wiem to spokojnie możesz stosować Manti albo Reni.
Co do seksu - ja od ponad 6 lat, czyli od momentu urodzenia Mai powtarzam, że swój popęd seksualny zostawiłam na porodówce. W pierwszej ciąży ochota na seks była wręcz niespożyta i podejrzewam, że mężon w pewnym momencie miał dość Potem potrzeby się zmniejszyły, a teraz to seks mógłby nie istnieć. Tak więc mój mąż biedny był wtedy, bo duuuuuuuuuuuuuuuużo, biedny jest teraz, bo mało

 

[małkus]

myg dobrze że już wyszłaś ze szpitala ;-)
BB_Anna u nas jak miał być synek to tylko Jan i nic innego nie wchodziło w grę a wyszła dziewczynka i teraz nie możemy się zdecydować. Nie słuchaj innych, to Twój synek i Ty bęziesz z nim przebywać ;-)
Sandra mi jakoś ostatnio libido spadło i wogóle nie mam ochoty i tak szczerze jeśli chodzi o mnie to wogóle mogłabym się teraz bez seksu obejść :-) mam nadzieję że mi to przejdzie po ciąży bo mój mąż zwariuje (choć narazie nie marudzi ;-))

 

[Karolina1987W]

Sandra a pijesz te same soki czy zmieniasz smaki? Przestaw sie na wode na jakis czas i moze pomoże.
Ja w pierwszym trymestrze to nawet nie myslalam o tym, a teraz to mam duza ochote ale co z tego jak moj M nie potrafi sie przelamac. Przeraza go to, ze mam brzuch i boi sie, ze malemu zrobi krzywde co jest glupota niestety ale pojdzie ze mna na kolejna wizyte u poloznej i poprosze ja zeby go uswiadomila

 

[edda89]

Mi niestety lekarz zabronił się kochać. Przez te moje podwyższone nie wiadomo skąd CRP. Powiedział, że jak zacznę plamić do tego wszystkiego to będzie niefajnie. Ale parę razy pozwoliłam sobie nagiąć ten zakaz Nic mi w sumie nie było. Jako tako ochoty nie mam na seks, inaczej sobie z tym radzimy

 

[Karolina1987W]

Wy tez macie ochote na alkohol? Czesto mam ochote na wino albo slodkiego drinka, jakas masakra hehe

 

[sandraa82]

Selerowa, Karolina najczęściej piję soki Dr Witt i różńe smaki.. Przerzuce sie na wode może mi pomoże.
Ja na alkohol wcale nie mam ochoty choć czasem przejdzie mi przez myśl Karmi
A moje libido jak przed ciążą niemal spadło na poziom zero, to w pierwszym trymestrze to masakra,non stop chodziłam nakręcona. Mój M to aż biedny był haha ... Za to teraz znów mi spadło..a szkoda,bo tak fajnie było i mój M sie cieszył... Mam nadzieje,że to chcenie mi wróci... ;-)

 

[Magdzik20]

Selerowa ja Kacpra chciałam rodzić na Starynkiewicza ale ze względu na przedwczesny poród jechałam tam gdzie było najbliżej czyli na Kasprzaka i nie żałuje z tego co wiem to te dwa szpitale bardzo ze sobą współpracują ;-)
Sandra w pierwszej ciąży mogłam się kochać non stop a teraz nawet nie chce mi się o tym myśleć
Karolina mnie czasami nachodzi na redsa cytrynowego ale wtedy zadowalam się colą w puszce :-)

 

[edda89]

sandraa82 a ja Karmi sobie piję od czasu do czasu Te smakowe to nawet nawet

 

[Selerowa]

Witam z rana :-) Maja jeszcze śpi, mąż w pracy, więc mam chwilę spokoju. Kawkę już nawet wypiłam :-)

Tak patrząc na moje zachcianki ciążowe to ja ich wcale nie mam. W pierwszej ciąży 1 listopada w nocy mąż musiał jechać na stację benzynową po lody, a potem to już musiał pilnować, żeby te lody po prostu były ;-) pożerałam litr lodów dziennie. Potem przyszła ochota na arbuzy. Od początku miałam ochotę na Seegramsa (to taki super gin) mniam. Dostałam od kuzynki, ale musiał poczekać do końca ciąży, a potem do końca karmienia...ale jak już mogłam wypiłam sama :-) I wtedy przez całą ciążę nie tknęłam mięsa ani wędlin. Generalnie i tak nie jadam, za wyjątkiem drobiu, ale nie jadłam i tego.
Teraz nie mam ochoty na nic. Co więcej, jak mąż wypije sobie, to wie, że śpi na kanapie, bo mi śmierdzi przeokrutnie i z miejsca zaprzyjaźniam się z kibelkiem.Nie znoszę teraz tego zapachu. A nie daj Boże przejść koło kogoś pijanego...
Raz tylko miałam ochotę na piwo, wypiłam nawet łyka, ale było okropne.
Ogólnie to nie mam ochoty na jedzenie, zmuszam się często do jedzenia. Najchętniej to bym jadła sałatę z ogórkiem, pomidorem, papryką, mozarellą albo fetą, do tego jakaś oliwa, sól i pieprz. Ale to trochę za mało ;-)

Się rozpisałam ;-) a pytanie było o chęć na alkohol

uuuuuuuuu Maja się budzi :-) zaraz będzie tup tup tup i "dzień dobry kochana mamusiu, wyspalaś się? bo ja tak, ale musiałam już wstać, bo brzuszek głodny" :-)


Miłego dnia!!!!!!