reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutóweczki 2014

Małkus dużo odpoczywaj, po 20stym tygodniu zaczynają się skurcze Braxtona - hicksa poczytaj sobie o nich na necie... Mojej koleżance takie skurcze zaczynały się w 18 tygodniu i dzisiaj ma piękną córcie ;-)

Ja dzisiaj miałam intensywny dzień, pochodziłam z kuzynką po sklepach miałam sobie coś kupić ale póki co jeszcze mieszcze sie w te ubrania które mam ;-)
 
reklama
Coś tu jednak cicho przy poniedziałku...
Byłam u lekarza, na szczęście wszystko czyste i mogę dalej stosować domowe sposoby ;) Przepisał mi co prawda krople do nosa, ale nawet się nie wybrałam do apteki. Wolę mieć przy sobie po prostu chusteczki ;-) W ogóle trochę mnie wkurzył, bo stwierdził, że już teraz mogę brać wszystkie leki...Ale jednak w tym temacie nie będę go słuchać.
A co do rocznic, to ja jakoś nie przejmuję się tym, że M może nie pamiętać. W sumie czasem tak się zapomnę, że budzę się dzień "po" i dopiero stwierdzam, że coś przegapiłam ;-) Ogólnie mam tak, że nie przywiązuję wagi do prezentów itp. Śmieję się tylko z M, że zawsze ustalamy, że np. nie obchodzimy walentynek a on i tak kwiatki mi niesie. I tak np. w ostatnie koleżanka z pracy dostała różyczkę i spoko, zero zazdrości. Po chwili wchodzi mój i wnosi bukiet tulipanów ze słowami "Pomyślałem, że będzie Ci tak smutno, że inni dostają a Ty nie" hahah śmiałam się jak nie wiem co, ale przyznam, że jednak było to miłe :-)
 
Sylwia9 czytałam o tym, tylko u mnie brzuch się napina i nie odpuszcza więc to nie te skurcze. Ale dzwoniłam do lekarza i powiedział że mam brać nospę i magnez B6 i odpoczywać i że lepiej jak brzuch jest cały czas twardy niż jak się ma skurcze powtarzające się. Mówił też żeby nie dotykać za dużo brzucha bo odpowiedzią są właśnie skurcze. Ciekawe no ale w sumie jak mnie coś boli to ciągle sprawdzam i uciskam i w sumie może coś w tym jest.
Mam nadzieje że wszystko minie i nie urodzę przedwcześnie bo mam codziennie takie czarne myśłi, ale musi być dobrze :-)

Co do ubrań to ja ostatnio kupiłam sobie 2 swetry cieplejsze ale takie żebym po ciąży mogła nosić ;-)
Coś tu rzeczywiście cichutko jak na poniedziałek :-)
 
Widzę temat rocznic :-) to ja tu wystrzelę że u mnie leci 12 lat razem :szok: w tym 5 po ślubie :-)
Ja też mam 5 kg na plusie ważąc się w domu rano na czczo, a u gina zawsze wychodzi ciut więcej z racji ciuchów, buty ściągam zawsze sobie sama zanim wejdę u niego na wagę (zawsze to pare deko mniej ;-))
A ciśnienie to ostatnio miałam 140/70 ale to dlatego że mnie babki na poczekalni wkurzyły, bo zawsze mam niskie 90/60.

upsss zmykam bo mały mi na siedząco przed bajką zasypia bo dziś w dzień nie miał drzemki i ledwo siedzi, za to pade w 5 min i wieczór mój ;-)
 
malkus ja tez mam wlasnie twardnienie brzucha i jak jest twardy to boli, bo wszystko tam sie uciska.... Ogolnie to mi najgorzej sprzyja pozycja siedzaca.... Mam 2tyg zwolnienia, a po 2 tyg wizyta u lekarza i jak nie przejdzie to znow zwolnienie....:( Lekarka kazala wypoczywac, ale tez nie jest tak, ze kazdego dnia mam tward brzuch...wlasnie zalezy czy mam meczacy dzien czy nie...

Moj maz wracajac z pracy jak tylko wszedl, powiedzial, ze ma dla mnie niespodzianke na poprawe humoru. Takze dowiedzialam sie jakiego to mam zdolnego meza:) bo wlasnie awansowal:) Ale po chwilii usmiech mi zszedl.... Awans super, ale wiaze sie to z znacznie czestszymi wyjazdami..... a i tak czesto wybywal w delegacje....:( Smutno mi troche z tego powodu, ale wiem, ze wielka strata w jego karierze byloby odrzucenie propozyji...

A ten mi jeszcze rzucil, ze wiele kobiet marzy o facecie, ktory bedzie zarabial, zeby one mogly siedziec w domu (na szczescie w zarcie choc co jakis czas przebakuje, ze moglabym miec wiecej wolnego....) A ja na to, ale niewielu facetow marzy o kurze domowej:):):) Usmialam sie z jego miny wtedy:)

Ale coz jak mam zwolnienie to skorzystam i sie troche poucze, bo w tym roku koncze odpowiednik studiow magisterskich w pl, tylko tu jest troszke inaczej nazywane, moze potem zdecyduje sie na doktorat...nie wiem, ale warto w sumie korzystac z darmowej edukacji tutaj:)
 
kesti dla mnie też jest najgorsza pozycja siedząca. W ogóle staram się mało siedzieć, a jak muszę to się rozwalam na krześle heh.
kesti super że mąż awansował ale wiem też co znaczą wyjazdy męża. Mój jest ostatnio ciągle w delegacjach tylko weekendy w domu i tak już będzie na pewno do końca roku i dalej, a weekendy są takie krótkie, chciałam pojechać z nim bo teraz w Warszawie siedzi ale lekarz mi zakazał podróży puki co.:-(

ja właśnie zaczynam naukę angielskiego:-p cały czas to odkładam na później ale już dość odkładania bo całkiem zapomnę heh a bez angielskiego jak bez ręki.
 
Kesti gratulacje dla męża :-) Niestety delegacje nie są zbyt miłym aspektem całości, ale taki już niestety ten świat. I z własnego doświadczenia wiem, że do tego nie da się przyzwyczaić. Ale za to każdy powrót jest jak wielkie święto, a i związek cały czas taki świeży, bo nie ma kiedy się sobą znudzić ani nawet za dobrze pokłócić heh ;-)
 
Witam z wieczora:-) Z łososia nic nie wyszło, brak chęci i czasu.
Widziałam sie z znajomą ma 32tyd i twardnienie brzucha dzisiaj wykryte :baffled: 3dni leżenia jak nie przejdzie to szpital :crazy: Szkoda mi jej bo jak pójdzie do szpitala to tam zostanie do końca a jeszcze jej grozi przed wczesny poród :no: Niewiadomo co mnie czeka.
 
Witam po długiej nieobecności.
To twardnienie brzucha to jakaś zmora widzę.Oby to nie było nic groźnego.
U mnie dobrze. Tylko dostaję już szału bo jestem na etapie szukania wózka i nie wiem co wybrać.Jest tego tyle n rynku że przeglądam ten internet od tygodnia i już sama nie wiem co wybrać:)
Może mój mąż jak wróci to będzie mądrzejszy w tej kwestii :)
 
reklama
myg u nas tez juz na tym etapie moga sie zaczac twardnienia ...
no szkoda kolezanki ale pewnie dadza jej magnez w kroplowce i po paru dniach wypuszcza do domu ;-) oni teraz nie sa skorzy do trzymania w szpitalu no chyba ze cos by sie naprawde działo to wtedy ja potrzymia troszke dłuzej ..

dobra ja zmykam do łozka ... Dobranoc
 
Do góry