dzięki dziewczyny za miłe powitanie:-) zadomawiam się powoli. zostało mi jeszcze kilkadziesiąt stron tego wątku ale w międzyczasie przejrzałam sobie jeszcze topic o badaniach, wózkach i o (zgrozo!) o porodach. ten ostatni mnie utwierdził w przekonaniu, że tylko i wyłącznie cc. ja mam strasznie niski próg bólu i nawet w dzieciństwie dentystki wyzywały mnie od histeryczek. pierwszy poród też przez cc, bo mam bardzo wąski rozstaw kości miednicy więc liczę, że i przy tym nie będę musiała kombinować i załatwiać. ja nawet wtedy nie miałam skurczy, tylko umówiony termin, spakowałam rzeczy i spacerkiem do szpitala. następnego dnia cc.
Beti, amnio miałam 14 sierpnia i koło 4 września mają dzwonić z wynikami. usg genetyczne miałam wzorcowe, ale PAPP-A niezbyt. mógł na wyniki biochemii wpłynąć mój wiek i to, że miałam małego krwiaka - podobno to fałszuje wyniki. zdecydowałam się na amnio bo nie zniosłabym nerwówki przez następne 5 miesięcy czy z Fasolem wszystko ok.
jak czytam dziewczyny Wasze posty o jedzeniu to nic mnie nie rusza., ale za mną chodzą od kilku tygodni wiśnie w spirytusie. wrąbałabym chyba całą miednicę naraz gdybym tylko mogła a tu dupa bladai na nie poczekam bo potem mam zamiar jeszcze rok karmić piersią.
Beti, amnio miałam 14 sierpnia i koło 4 września mają dzwonić z wynikami. usg genetyczne miałam wzorcowe, ale PAPP-A niezbyt. mógł na wyniki biochemii wpłynąć mój wiek i to, że miałam małego krwiaka - podobno to fałszuje wyniki. zdecydowałam się na amnio bo nie zniosłabym nerwówki przez następne 5 miesięcy czy z Fasolem wszystko ok.
jak czytam dziewczyny Wasze posty o jedzeniu to nic mnie nie rusza., ale za mną chodzą od kilku tygodni wiśnie w spirytusie. wrąbałabym chyba całą miednicę naraz gdybym tylko mogła a tu dupa bladai na nie poczekam bo potem mam zamiar jeszcze rok karmić piersią.