reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
U nas też pięknie, cieplutko, 19 stopni teraz....
no mama nadzieje, zę prognozy sa optymistyczne na weekend...bo nawet nie wiem..:sorry2::sorry2:
Zaraz zmykam z małym na śniadanko i na podwórko....
wczoraj miał frajdę w piasku..dziś też pewnie chętnie sie pobawi..
 
U nas słoneczko leniwie wygląda zza chmur, czyżby jakaś zmiana pogody się szykuje:baffled:Mam nadzieję, że jednak majowe dni będą równie ciepłe jak ostatnie, bo przed nami znów wycieczka do Szczecina:-)No i znów pakowanie:baffled:, a wczesniej rozpakowywanie walichy Artura, jutro wraca, ależ się stęskniłyśmy:-(
 
Patri, ja chyba nie pomogę, mieszkamy po drugiej stronie Wisły, ja nie mam w W-wie żadnych znajomych:zawstydzona/y:, a mąż wraca dopiero jutro i do pracy dopiero po majówce. Muszę ci powiedzieć, ze bardzo malutko płaciliście za to mieszkanko. A za 1300 zł trudno będzie wam znaleźć mieszkanie dwupokojowe, ostatnio Artur mi mówił, że jakiś jego znajomy w centrum tyle płaci za kawalerkę:baffled:Za tyle pieniędzy to już chyba lepiej wziąć kredyt na własne, niż nabijać kabzę obcym.
Rozwieś ogłoszenia na swoim osiedlu, to najprostszy i chyba najskuteczniejszy sposób:tak:
 
A ja wróciłam od lekarza kazała podawac syropy Eurespal i Flegamine mite teraz Gabulka śpi a ja zamierzam nastawić krupniczek i poczytać "KOLACJę WE DWOJE" Ja chyba jestem nienormalna wogole nic nie robie w chacie nie sprzątam nie robię zakupow a komunia w niedzielę :szok: dzwonila nawet moja ciocia i pytala sie czy cos nie potrzeba Filety na kotlety już mam ciasta będa w sobotę rosolek nastawię w niedziele rano nie ogarnia mnie gorączka przygotowań :zawstydzona/y: idę gotować :baffled:
 
Irtasia ma PW czekam na odpowiedz :)

czesc kochane ja tylko na chwile przygotowania do wyjazdu majowego wiec latam jak wariat po domu i patrze co jeszcze kupic- ostatnia szansa
 
Patri, ja chyba nie pomogę, mieszkamy po drugiej stronie Wisły, ja nie mam w W-wie żadnych znajomych:zawstydzona/y:, a mąż wraca dopiero jutro i do pracy dopiero po majówce. Muszę ci powiedzieć, ze bardzo malutko płaciliście za to mieszkanko. A za 1300 zł trudno będzie wam znaleźć mieszkanie dwupokojowe, ostatnio Artur mi mówił, że jakiś jego znajomy w centrum tyle płaci za kawalerkę:baffled:Za tyle pieniędzy to już chyba lepiej wziąć kredyt na własne, niż nabijać kabzę obcym.
Rozwieś ogłoszenia na swoim osiedlu, to najprostszy i chyba najskuteczniejszy sposób:tak:

Wiesz, tylko ze czesto wlasne splacasz jak jeszcze sie buduje. Nie wyobrazam sobie placic za swoje do tego jeszcze za wynajem. Na razie dopoki ja studiuje, musi tak byc. Jak pojde do pracy, to mozna zaczac sie rozgladac za swoim. nie potrzebujemy jakichs hektarow przestrzeni, ot 2 pomieszczenia - na nasz pokoj i dziecka, tyle.
Te ogloszenia to dobry pomysl.
Dzieki za odzew :*
 
reklama
Ale jestem padnięta,a muszę chałupę posprzątać.Wybrałam sie do Auchana autobusem(ostatecznie zawiozła mnie kumpelka,bo mi zwiał autobus).Nie kupiłam bucików,bo mój krasnal ma małą nogę i nie było rozmiary akurat,ale pooglądałam sobie co nie co.A kupiłam tylko nowy smoczek i troche jedzonka:-D:-D:-D:-D.Wyszaleliśmy sie na placu zabaw,a potem na piechotkę do mamy na działkę.
W drodze powrotnej spotkałyśmy Agusie(Sarcia jest cuuuudna,te oczka kocie,śliczne) i bardzo rezolutna kobitka...No i super zwiewała mamusi:-D
Na prawdę dzień udany(a tak żle sie zaczoł).:tak:
 
Do góry