U nas niestety też smutno,mąż pojechał na pogrzeb córeczki znajomej.Miała 15 lat i zatruła sie,bo piecyk gazowy był niesprawny.W sobotę kąpała sie w łazience,no i ojca zaniepokoił głosno grający magnetofon prze dłuższy czas.Jak sie włamał,to okazało sie ,że Agatka sie zatruła,próbowali ja reanimować,ale niestety....
Była śliczna,mądra i niesamowicie dobra (***)....
Rodzice wspaniali.
Przez tydzień sztucznie podtrzymywali ciałko Agatki,by móc znależć biorców wszystkich jej organów....
Trudny dzień....
Człowiek ponownie zaczyna zastanawiać sie nad tym ,co ma i jak wiele...