agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
ja jak musze to ide badz wołam do domu;-)
witam tak wogole
witam tak wogole
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Do nas lekarz nie przyjedzie do domuja jak musze to ide badz wołam do domu;-)
witam tak wogole
po prostu tęsknota za cycusiem, ale dałyśmy radęA u nas nerwowo. Wiki ma kryzys trzeciego dniaCzuję się jak wyrodna matka
No to tak samo bylo u mojej kotki kiedys w domu rodzila normalnie bez zadnych tam komplikacji ale to byla dachowa .Tobie jak sie niemyle to kocila syjamka. Moja kotka to ta sama co nie umiala okocic sie bole jej zanikly. Ona jest persem a ojciec dzieci syjam i wychodza z tego sliczne zwykle kotki jeden byl ruda w biale pregi ,czarno-bialy i 3 kolorowy czyli w 99% dziewczynka to byla no chyba ze bezplodny kocurIrtasia, a to ta sama kotka? Może była młoda i teraz pójdziej jej lepiej No chyba, że ma jakieś defekty budowy, dlatego tak długo rodziła Moja rodziła razem może ze 3 godziny, i kotki od początku zaakceptowała. Nie miałam takich problemów. Moja nie chodziła po mieszkaniu, tylko uparła się, żeby rodzić na łóżku i koniecznie w moim towarzystwie. Na Tomka prychała, miał się trzymać z daleka. Godzinę po porodzie (wcześniej zawsze spała na kołdrze w naszych nogach) pownosiła nam w pyskach młode do łóżka Męczyliśmy się z takimi robaczkami pełzającymi pół nocy, aż w końcu powiedzieliśmy sobie, że tak nie może być. Przekładaliśmy jej uparcie małe do kartonu kilka razy aż w końcu zrozumiała, że tam musi z nimi leżeć.