reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

o juz was nie ma . a ja chcialam wam zrobic pyszna kawke latte, albo jaka chcecie. bo wlasnie mi listonosz przyniosl maszynke do robienia roznych fajnych kawek i sie wyzywam na niej :-D
 
reklama
i ja sie witam i bardzo chetnie LIL KATE jesli mi zrobisz to sie LAtte napije....bo ja mam w domu tylko kawe bezkofeinowa i powoli mi sie nudzi....no i wiadomo nie spelnia swej podstawowej funkcji..a taka LAtte to i z kofeina i duzo mleczka..mniaaaaaaaaaaaaa.
 
Matylda_m mam takie pytanie do Ciebie... może będziesz wiedziala, bo w tym siedzisz na codzień, ja już od kilku lat nie pracuję w zawodzie i nie pamiętam jak to jest....
Sytuacja jest taka - jest budynek (piętrowy, zabytkowy) który został poddany modernizacji (adaptacja wnętrza) i strop (drewniany) prawdopodobnie został za bardzo obciążony (nie było ekspertyz konstruktorskich). W razie ewentualnego naruszenia konstrukcji/katastrofy kto ponosi odpowiedzialność? Właściciel budynku, użytkownik (zleceniodawca przeróbek), czy wykonawca :confused:


Podałaś zbyt mało informacji, aby dać jednoznaczną odpowiedź, ale postaram się :tak:
Czy jest w Twoim rozumieniu "adaptacja/modernizacja" to zmiana sposobu użytkowania? Jeśli została zmieniona wielkość lub układ obciążeń to była to "zmiana sposobu użytkowania" a to zmianę sposobu użytkowania należy zgłosić właściwego organowi (art 71 PB pkt 2). Zmiana powinna zawierać projekt, rysunki a także ekspertyzę techniczną i inne pozwolenia, opinie.
A jeśli to nie zostało dopełnione to winny ewentualnej katastrofy jest Zleceniodwaca/ Inwestor.
Trudno opwioeidzieć na pytanie czy Właściciel jest winny. Pytanie jaki był stan jego wiedzy? Czy wiedział o przebudowie? Moim zdaniem powienien wiedzieć, bo użytkownik jeśli nie posiadał żadnych aktów prawnych własności do lokalu, musiał wystąpić do Właściciela o pozowlenie na modernizację. Z drugiej strony, jeśli była to przeróbka 'na dziko" mógł nie wiedziec.. chociaż ma obowiązek do przeprowadzenia corocznej kontroli stanu lokalu...
Ale załóżmy, że może udowodnić, że nie wiedział.. jeśli nie było oficjalnych pism, zawsze może się tym zasłonić. Więc jak dla mnie Właściciel jest kryty.

Odnośnie Wykonwcy - czy była to profesjonalna firma z kierownikeim budowy, czy firma pt. "Pan Zdzisiek z Panek Edkiem i ich młotek"
Jeśli była to firma profesjonana (pytanie czy musiała być, bo nie wiem czego dot. modernizacja) powinna poinformować Inwestora, że jeśli nie ma ekspertyzy, projektu nie może przystąpić do działań.
Jeśli była to firma w tzw. Generalnym Wykonastwie Inwestycji , która zajmuje się wykoniem wszystkich czynności formalno-prawnych, czyli projektem, ekspertyza, pozwoleniem na budowę, uzgodnieniami z konserwatorem zabytków i wykonastwem, za wszelkie niedociągnięcia , braki, bierze na siebie odpowiedzialność, ponieważ Inwestor nie musi być biegly w sprawach budowlanych, on zlecił temat i za to zapłacił:tak:
Ae jeśli Zleceniodwaca wynajął sobie firmę wykonawczą Pana Edka i nie miał projektu/ekspertyzy, to wina jest całkowice po stronie Inwestora, ponieważ:
Wykonawca nie jest uczestnikiem procesu budowlanego !!!!
Uczestnikami procesu budowlanego są:
- inwestror
- inspektor nadzoru inwestorskiego
- projektant
- kierownik budowy lub kierownik robót

A kierownik budowy staje się kierownikiem budowy po wpisaniu do dziennika budowy. A bez pozwolenia nie ma budowy. A nie mogło być pozwolenia skoro nie było ekspertyzy.
Jeśli Inwestor/Zleceniodwaca wynajął Pana Edka (bez uprawnień) to powinienn powołać kierownika budowy z "własnego ramienia". A ten z kolei powienien natychmiast wstrzymać "budowę", bo do jego obowiązków należy wstrzymanie robot budowlanych w przypadku stwierdzenia mozliwosci powstania zagrozenia i bezzloczne zawiadomienie o tym wlasciwego organu.:tak:
Nie wiem jak było w przypadku, o którym piszesz. Sama widzisz, że trudno o jednoznaczną odpowiedź. Mogę się tylko domyślac, że Zleceniodawca, zlecił np. przerobienie łazienki, odkrył strukturę zewnątrzną, wywalił próchno, zrobił wylewkę i położył nowe kafelki. Ale ruszył tym samym strukturę nośną i dociążył strop.

Drugi wariant (często występujący w starym budownictwie) to wywalenie ścian nośnych, które wzięto za działowe. Spotkałam się z taką sytuacją, że Inwestor zlecił wyburzenie ściany o gr. 12 cm, która okazała się ścianą nośną i trzeba było robić podciąg.
W każdym razie moim zdaniem - największą odpowiedzialność ponosi Inwestor ( z wyjątkiem zlecenia w GRI).
Mam nadzieję, że trochę pomogłam, chociaż to nie moja działka, bo ja zajmuję się obiektami przemysłowymi:-)
 
matylda_m dziękuje pięknie za tak szczegółową odpowiedź :-D jednak dobrze trafiłam pytając Ciebie, dodam troszkę szczegółów, może to wniesie coś istotnego do tego problemu i rozwieje wątpliwości? Jest to dla mnie dość ważne i w pewien sposób mnie też dotyczy, dlatego tak drążę... :sorry2:

Zmiany były z grubsza takie: tylko na piętrze - na drewnianym stropie (dosłownie jedna warstwa desek na belkach) postawiono mnóstwo ścianek z regipsu - niektóre przyczepione do wiązarów dachowych, inne po prostu stojące sobie na tych deskach . Na całość powierzchni położono tylko panele, nie ma wylewek ani wyburzeń, bo wcześniej nie było ścian wewnętrznych, była jedna pusta hala. Doszły tam też łazienki, kuchnia, do tego różne sprzęty niektóre dość ciężkie... Niby dobudowano tylko ścianki działowe w lekkiej konstrukcji, ale jednak jest ich dużo, do tego inne obciążenia... Aha, do tego docieplenie całego dachu. Ale nie o to chodzi.... tylko właśnie o tą odpowiedzialność.

Sprawa wyglądała tak, że Właściciel budynku wiedział na 100% o przeróbce, mało tego.... jest to na papierze, bo podpisana jest umowa w której od czynszu on odlicza Najemcy/Inwestorowi koszty tego remontu (jak sądzę dokładnie podane są tam koszty i zakres remontu).
Inwestor nie zlecił ekspertyz, nie było pozwolenia, więc całość wykonana "na dziko" - w znaczeniu bez urzędowych pozwoleń. Wykonawcą była firma, powiedzmy profesjonalna (mieli coś tam jeszcze poza młotkami :-D), ale zaprzyjaźniona i nie robiła z tego problemu. Czy w świetle tych faktów odpowiedzialność spoczywa więc na Inwestorze, czy na Właścicielu :confused:
 
matylda_m dziękuje pięknie za tak szczegółową odpowiedź :-D jednak dobrze trafiłam pytając Ciebie, dodam troszkę szczegółów, może to wniesie coś istotnego do tego problemu i rozwieje wątpliwości? Jest to dla mnie dość ważne i w pewien sposób mnie też dotyczy, dlatego tak drążę... :sorry2:

Zmiany były z grubsza takie: tylko na piętrze - na drewnianym stropie (dosłownie jedna warstwa desek na belkach) postawiono mnóstwo ścianek z regipsu - niektóre przyczepione do wiązarów dachowych, inne po prostu stojące sobie na tych deskach . Na całość powierzchni położono tylko panele, nie ma wylewek ani wyburzeń, bo wcześniej nie było ścian wewnętrznych, była jedna pusta hala. Doszły tam też łazienki, kuchnia, do tego różne sprzęty niektóre dość ciężkie... Niby dobudowano tylko ścianki działowe w lekkiej konstrukcji, ale jednak jest ich dużo, do tego inne obciążenia... Aha, do tego docieplenie całego dachu. Ale nie o to chodzi.... tylko właśnie o tą odpowiedzialność.

Sprawa wyglądała tak, że Właściciel budynku wiedział na 100% o przeróbce, mało tego.... jest to na papierze, bo podpisana jest umowa w której od czynszu on odlicza Najemcy/Inwestorowi koszty tego remontu (jak sądzę dokładnie podane są tam koszty i zakres remontu).
Inwestor nie zlecił ekspertyz, nie było pozwolenia, więc całość wykonana "na dziko" - w znaczeniu bez urzędowych pozwoleń. Wykonawcą była firma, powiedzmy profesjonalna (mieli coś tam jeszcze poza młotkami :-D), ale zaprzyjaźniona i nie robiła z tego problemu. Czy w świetle tych faktów odpowiedzialność spoczywa więc na Inwestorze, czy na Właścicielu :confused:

Joasiek teraz pędzę na naradę, ale na 100% odpowiem Ci wieczorkiem, jak tylko znajdę czas. Obiecuję:tak:
 
o juz was nie ma . a ja chcialam wam zrobic pyszna kawke latte, albo jaka chcecie. bo wlasnie mi listonosz przyniosl maszynke do robienia roznych fajnych kawek i sie wyzywam na niej :-D
Tez mam maszyne do robienia przeroznych kaw np.latte macchiato,espresso , herbaty i kakao:tak:
 
reklama
Do góry