reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

reklama
karola jak MILENKA?

właśnie miałam spytać :sorry2:

Dzieki za zainteresowanie. Milenka bardzo ladnie zjada antybiotyk. Niestety od wczoraj ma biegunke (to po antybiotyku). Dzis zmienialam jej srednio 3 pieluchy na godzine. Na szczescie zaczela jesc i przede wszystkim pic. Dzis wypila dwa kubki wody mineralnej. :tak: No a poza tym jest bardzo, bardzo marudna i slaba.
 
jestem zła:wściekła/y:...chciałam jechać dziś na zakupy do krakowa to mężowi sie nie chce
cały tydzień siedziałam praktycznie w domu przez tą pogode, ani nie wyszlam do sklepu spozywczego, bo tu nie ma, tesciowa robila mi zakupy :/ przychodzi weekend i znowu siedze w domu, oszaleć można :angry: nie chce tu juz mieszkać ani z tesciami ani tu na takim zadupiu gdzie w około tylko jacys urządnicy, lekarze i biznesmeni którzy jezdzą furami i sklepu ani autobusu nie potrzebują ...a ja nie mam auta...cholera!:angry:
 
Wspolczuje:baffled:.Ja tez jestem uziemiona,bo auto w warsztacie,a drugie sie psuje:baffled:.
na szczescie dzis jade do CH.Dzieciaki wysylamy do kina,a smai troche polazimy,male zakupki...itd:tak:
Oliwieczka,moze jednak uda sie meza przekonac...:sorry2:
 
reklama
jestem zła:wściekła/y:...chciałam jechać dziś na zakupy do krakowa to mężowi sie nie chce
cały tydzień siedziałam praktycznie w domu przez tą pogode, ani nie wyszlam do sklepu spozywczego, bo tu nie ma, tesciowa robila mi zakupy :/ przychodzi weekend i znowu siedze w domu, oszaleć można :angry: nie chce tu juz mieszkać ani z tesciami ani tu na takim zadupiu gdzie w około tylko jacys urządnicy, lekarze i biznesmeni którzy jezdzą furami i sklepu ani autobusu nie potrzebują ...a ja nie mam auta...cholera!:angry:

U nas to samo..miałam nadziej nadzieje na zakupy, na wyjście w ogóle z domu,a tu co...mąż jak nie jakiś przegląd koszy, to sparing musiał zaliczyć...wwwwwwwwrrrrrrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: Wszystko było by oki,gdybym auto miała na tym swoim zadupiu...ale maż zabiera zawsze ze sobą i mam mnie gdzieś..dzis nawet zakupów nie zrobiłam, bo nie miałam możliwości..wie dziś i jutro jesteśmy na łasce rodziców..:angry::angry::angry::angry:
I na prawdę zaczynam łapać doła, coraz częściej przyłapuje sie na niepanowaniu nad sobą, wpadam we frustracje...ach nie chce mi sie gadac, olewatorstwo i lekkoduszne myślenie mojego Tomka mnie dobija, dla niego nie ma problemu w niczym...w NICZYM...
 
Do góry