reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Nie wiem czy uda mi się z wami pobalować, bo jeszcze nie kąpaliśmy małej. Coś drzemka jej się przedłuża, pewnie zaraz wstanie. Chyba, ze zrobiła mamie prezent i już zasnęła na dobre:-)
 
reklama
394_136.jpg


374

374
 
A Ty w ogóle masz potwierdzone że Twój synuś jest uczulony na jajka? Oliwka nie jest i nie odmawiam sobie jajek, zwłaszcza, że to jest wysokie źródło białka dla organizmu. Bo jeśli nie jest uczulony to bez sensu się pozbawiac tego białka.
Nie mogę jesć jajek w czystej postaci np. gotowanych,czy jajecznicy,ale jak się pojawia w niewielkiej ilosci w jakiejs potrawie,to jeszcze ujdzie.Po zjedzeniu jaj mały robi kupki ze śluzem,a raz,gdy zjadłam sałatkę z jajek,to pojawiły się niteczki krwi.Zapisywałam sobie co jadłam i ewidentnie jaja znalazły się na czarnej liście.Pediatra pociesza mnie,że Kuba z tego wyrośnie.Widać to na przykladzie bananow i soku winogronowego,mały był uczulony,ale teraz spożywam i nie ma żadnej niepokojącej reakcji.
 
he he impreza mi sie przyda bo jakos mi tak smutn dzis caly dzien:baffled:....Laila caly dzien plakala :szok:dopiero po spacerku sie uspokoila....a mnie wzielo na rozmyslania egzystencjalne i na pesymizm...jakos mi sie za Polska zatesknilo...w sumie pierwszy raz od paru dobrych lat.....kurcze Irtasia gdzie jestes?moglybysmy razem na Germanie narzekac....do tego obok mnie reader z tekstami Marxa i innych myslicieli...brrrr...komu sie chce Marxa w tych czasach czytac....

lepiej wiec porzuce negatywy i przylacze sie do impry:-):tak: kurcze meza nie ma kto mi piwo kupi?
 
U mnie tez nużyzna,Kuba śpi słodko od 18.30,mąż w pracy(zdążyliśmy się posprzeczac przed jego wyjściem),a do tego mam jakies uczulenie na rękach i swędzi jak cholera(za przeproszeniem).
 
Miśka5- moge nie móc, bo od kilku lat choruje na toksoplazmoze.Kiedy zachodziłam w te ciąże byłam przekonana, ze juz jestem zdrowa(chorowałam kilka lat temu a we wszystkich dostepnych mi źródłach było napisane ze na toxo choruje sie raz) Niestety , kiedy juz byłam w ciązy okazało sie ze jestem nadal chora i w dodatku mam bardzo wysoki poziom zakażenia.Trafiłam do szpitala zakaźnego gdzie dowiedziałam sie ze w bardzo niewielu przypadkach(moze 1%?) toksoplazmoza ma postac przewlekłą i trwa -nawet leczona- latami a poniewaz przechodzi sie ja czesto bezobjawowo-tak ja, ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego ze sa chorzy... Wyniki badan miałam bardzo złe, przez całą ciaze lekarze faszerowali mnie antybiotykami-kupowałam po 10 opakowan rovamycyny na raz i przez cala ciaze lekarze nie byli pewni czy malutka urodzi sie zdrowa. Na szczescie jest!:-D Chociaz w dalszym ciagu jest pod obserwacja lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka gdzie jeździmy na kosultacje.Tony antybiotyków w ciązy ochroniły małą przed wodogłowiem i rozszczepem kręgosłupa...ale ja mam jeszcze gorsze wyniki badan ... dopóki nie wylecze tego choróbska w 100% nie zdecyduje sie na dziecko-za duze ryzyko .
W szpitalu poznałam dziewczyne, która leczy sie na toxo 11 lat:szok: i przez ten czas poronila 2 razy własnie z powodu tej choroby. Dlatego własnie napisałam ,ze nie wiem czy bede mogła jeszcze miec...
 
reklama
Do góry