reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2023

Ja leczę niedoczynność od x czasu, mam zwiększona dawkę a i tak jestem na granicy 2.3 mam a w ciąży zaleca się do 2.5 😕 na szczęście mam super lekarza i nie muszę chodzić do niego częściej niż pół roku, tylko wystarczy mail z wynikami i podwyzsza dawkę. Lekarz z powołania a nie tylko złotówki w oczach ma zamiast pacjenta 😁 wiedziałam, że w ciszy tarczyca szaleje, ale szczerze myślałam, że jak jest się na tabletkach to nic się nie dzieje a tu kuku 🤭
oj dzieje się nigdy poza ciąża nie miałam i z córką urosła mi zaczynałam od 25 euthyrox a skończyłam na 100 ,bo rosła im wyższa ciąża była . Później po urodzeniu jakiś czas i odstawione były ,a teraz ciąża i znów się zaczyna
 
reklama
A ja znowu z pytaniem dziewczyny, wy tu zawsze poradzicie 🥰, czy któraś myśli o zmianie lekarza? Ja tak i zastanawiam się jak to wygląda że zwolnieniem...jeśli ten lekarz wystawił mi do 29.07 a dajmy na to ten, do którego się przeniosę nie przyjmie mnie w ten dzień, to ile dni może ki cofnac zwolnienie? Rozumiem, że wcześniej niż ten 29.07 nie może mi wystawić? Czy może? Czy lepiej, żeby mi cofnął jak pójdę później?
Jeden dzień do tyłu może wystawić zwolnienie. Do 29.07 dużo czasu jeszcze, więc nie martw się, może się uda umówić.
 
Pytanie do ciężarnych z kotkami. Jakie macie podejście teraz do koteczków, mój jest dodatkowo wychodzący. Oczywiście staram się zawsze myć ręce po glaskaniu, nie sprzątam kuwety bo zalatwia się na dworze. Nie chcę go też trzymać na dystans, ale też boję się czymś zarazić, niestety nie jestem odporna na toksoplazmoze 😞 nie wiem jak to możliwe, że nie miałam z tym wirusem kontaktu, bo Koty mam całe życie i to takie typowo wioskowe, przybłędy nawet, często zjadałam cos z ogrodu bez mycia, sushi lubilam się zajadać. Miesa nie jadam surowego, ale i tak miałam milion innych możliwości to dostać. Myślicie w ogóle że prawdopodobieństwo dostania tego w ciąży jest wysokie? Czy gdyby mój kot był nosicielem to mógł mnie wcześniej nie zarazić?
 
Ja leczę niedoczynność od x czasu, mam zwiększona dawkę a i tak jestem na granicy 2.3 mam a w ciąży zaleca się do 2.5 😕 na szczęście mam super lekarza i nie muszę chodzić do niego częściej niż pół roku, tylko wystarczy mail z wynikami i podwyzsza dawkę. Lekarz z powołania a nie tylko złotówki w oczach ma zamiast pacjenta 😁 wiedziałam, że w ciszy tarczyca szaleje, ale szczerze myślałam, że jak jest się na tabletkach to nic się nie dzieje a tu kuku 🤭
ja ogólnie chodziłam co cztery tygodnie na NFZ tyle ,że trzeba było dojeżdżać 60km , ale też pozwoliła mi robić wyniki w swojej placówce ,bo tam zarządowi się nie podoba jak robisz gdzie indziej i gdzie indziej leczysz i później dzwoniłam na tel czasem też. Stwierdziła ,że miałam poronienia to zrobi podstawę ,że nie powinnam tak kursować tyle km do niej ciągle .
 
A mogę zapytać jaki miałaś progesteron, że go przyjmujesz?
Ja ostatnio sobie zbadałam i wyszło mi lekko ponad 23... trochę się przeraziłam bo do 50 jest norma. Jestem teraz w 11 tc (10+4).Wizyta dopiero za tydzień. Wariuję, bo już 3 tygodniu z kropkiem się nie widziałam 🤣

Co do Dopplera to chyba bym poczekała dla spokoju z tydzień jeszcze. Nie znajdziesz i będzie większy stres
z tym dopllerem potwierdzam więcej stresu mi przynosił
 
Pytanie do ciężarnych z kotkami. Jakie macie podejście teraz do koteczków, mój jest dodatkowo wychodzący. Oczywiście staram się zawsze myć ręce po glaskaniu, nie sprzątam kuwety bo zalatwia się na dworze. Nie chcę go też trzymać na dystans, ale też boję się czymś zarazić, niestety nie jestem odporna na toksoplazmoze 😞 nie wiem jak to możliwe, że nie miałam z tym wirusem kontaktu, bo Koty mam całe życie i to takie typowo wioskowe, przybłędy nawet, często zjadałam cos z ogrodu bez mycia, sushi lubilam się zajadać. Miesa nie jadam surowego, ale i tak miałam milion innych możliwości to dostać. Myślicie w ogóle że prawdopodobieństwo dostania tego w ciąży jest wysokie? Czy gdyby mój kot był nosicielem to mógł mnie wcześniej nie zarazić?
są sushi z warzywami ja teraz tylko takie jadam. Moja koleżanka miała toksoplazmoze ,ale nie wiadomo skąd ,bo kota nie miała niestety skończyło się źle ,bo za późno się dowiedziała . Zrobić wyniki i pilnować co jakiś czas . Ja miałam badane z tego co pamiętam w dwóch albo trzech trymestrach
 
reklama
Do góry