Dobra decyzja z babcia . Jakos wam się uda to wszystko zgrać zobaczysz!! Jestem w szoku ze w takim mlodym wieku tyle chorób biedna malaDziewczyny zamilkłam na forum bo ostatni czas mnie przejechal fizycznie i psychicznie. Widzę że nie tylko u nas nie jest zbyt wesoło. Kredyt nas pożera bo raty są ponad 100% wyższe, mała od sierpnia jest ciągle chora. Podliczyłam że od sierpnia do grudnia byla łącznie 10 dni w żłobku. Wiec kasa szla w błoto. Zaliczyliśmy alergologa, pulmonolog, laryngologa zeby jej jakiś pomóc ale co z tego jak wracała so żłobka I po 2-3 dniach to samo. Sterydy, inhalacje, leki... zaliczyliśmy angine, bostonke, zapalenie oskrzeli, ZUM, zapalenie krtani i kilka przeziębien po trasie.... ciagle kombinowanie co z pracą i poświęcenie się małej bo potrzebowała mnie bardzo mocno, wykończyło mnie fizycznie i psychicznie...wiec decyzja że od grudnia rezygnujemy że żłobka, małą zostaje z teściowa, ja skracam godziny pracy zeby jakos to zgrać.
No I pracujemy na "podniesieniem" odporności u małej po tych wszystkich chorobach i lekach...
Byle do wiosny.
reklama
Żłobek nam ewidentnie w tym pomogl bo laryngolog, pulmonolog itp wszystko ok. Szukaliśmy jakiejś wady która powoduje to wszystko. A to tylko zlobek. Teraz mala siedzi u babci i narazie wszystko ok.Dobra decyzja z babcia . Jakos wam się uda to wszystko zgrać zobaczysz!! Jestem w szoku ze w takim mlodym wieku tyle chorób biedna mala
Dla mnie kamień z serca bo szkoda mi było już patrzeć na nią jak tak cierpi i ciągle placze, nie spi po nocach itp.... Ale żeby nie zapeszać, liczę ze teraz przerobiliśmy tyle chorob ze troche życie da nam odsapnąć;p
Szczerze powiem ze macierzyństwo dało mi tak w kość ze narazie mam mega problem zdecydować się na drugieŻłobek nam ewidentnie w tym pomogl bo laryngolog, pulmonolog itp wszystko ok. Szukaliśmy jakiejś wady która powoduje to wszystko. A to tylko zlobek. Teraz mala siedzi u babci i narazie wszystko ok.
Dla mnie kamień z serca bo szkoda mi było już patrzeć na nią jak tak cierpi i ciągle placze, nie spi po nocach itp.... Ale żeby nie zapeszać, liczę ze teraz przerobiliśmy tyle chorob ze troche życie da nam odsapnąć;p
Dobra decyzja z babcią. Jeśli macie taką możliwość, to trzeba ją wykorzystać. Oby teraz było już tylko lepiej.Dziewczyny zamilkłam na forum bo ostatni czas mnie przejechal fizycznie i psychicznie. Widzę że nie tylko u nas nie jest zbyt wesoło. Kredyt nas pożera bo raty są ponad 100% wyższe, mała od sierpnia jest ciągle chora. Podliczyłam że od sierpnia do grudnia byla łącznie 10 dni w żłobku. Wiec kasa szla w błoto. Zaliczyliśmy alergologa, pulmonolog, laryngologa zeby jej jakiś pomóc ale co z tego jak wracała so żłobka I po 2-3 dniach to samo. Sterydy, inhalacje, leki... zaliczyliśmy angine, bostonke, zapalenie oskrzeli, ZUM, zapalenie krtani i kilka przeziębien po trasie.... ciagle kombinowanie co z pracą i poświęcenie się małej bo potrzebowała mnie bardzo mocno, wykończyło mnie fizycznie i psychicznie...wiec decyzja że od grudnia rezygnujemy że żłobka, małą zostaje z teściowa, ja skracam godziny pracy zeby jakos to zgrać.
No I pracujemy na "podniesieniem" odporności u małej po tych wszystkich chorobach i lekach...
Byle do wiosny.
Ja jakbym miała to wszystko analizować tak na chłodno, to też trudno byłoby mi się zdecydować. Teraz pozostaje nam tylko wziąść się w garść i przetrwać te kolejne dwa lata, które pewnie będą najtrudniejsze Jak sobie wyobrażę głośnego i rozbieganego Czarusia pełnego energii, który cały czas coś ode mnie chce i chcącą spać/jeść Felusię to mnie zimne poty oblewają Eh, jakoś to będzieSzczerze powiem ze macierzyństwo dało mi tak w kość ze narazie mam mega problem zdecydować się na drugie
marta18691
Fanka BB :)
Współczuję naprawdę moje dzieci mało chorują Kinga i Natalia 2dni tylko oposcily od początku roku ostatnio miały taki brzydki kaszel ogolenie cała trójka Kuba jedynie jakieś gile ale on od września dziennie ze mną chodzi rano i potem jak Kinga ma np.na 11 i potem odbieram już obie za jednym razem więc trochę nachodze sięSzczerze powiem ze macierzyństwo dało mi tak w kość ze narazie mam mega problem zdecydować się na drugie
Żłobek to wylęgarnia chorób, my też zrezygnowaliśmy. Raz, że Czaruś non stop chory i nie miałam już sił patrzeć jak cierpi, płacze a nie powie co mu jest a dwa, że my też wiecznie chorzy. Aktualnie nie wiem co mi jest, bo objawy z różnych chorób. Wczoraj cały dzień leżałam z gorączką, jak musiałam wstać, żeby Czarkowi dać jeść to zaraz siadałam, bo miałam mroczki przed oczami. Dzisiaj nadal jestem słaba, ledwo chodzę, bo lędźwie mnie strasznie bolą, do tego gardło i jeszcze problemy żołądkowe. Was nieźle macierzyństwo przeczołgało, oby teraz już było lepiej!Dziewczyny zamilkłam na forum bo ostatni czas mnie przejechal fizycznie i psychicznie. Widzę że nie tylko u nas nie jest zbyt wesoło. Kredyt nas pożera bo raty są ponad 100% wyższe, mała od sierpnia jest ciągle chora. Podliczyłam że od sierpnia do grudnia byla łącznie 10 dni w żłobku. Wiec kasa szla w błoto. Zaliczyliśmy alergologa, pulmonolog, laryngologa zeby jej jakiś pomóc ale co z tego jak wracała so żłobka I po 2-3 dniach to samo. Sterydy, inhalacje, leki... zaliczyliśmy angine, bostonke, zapalenie oskrzeli, ZUM, zapalenie krtani i kilka przeziębien po trasie.... ciagle kombinowanie co z pracą i poświęcenie się małej bo potrzebowała mnie bardzo mocno, wykończyło mnie fizycznie i psychicznie...wiec decyzja że od grudnia rezygnujemy że żłobka, małą zostaje z teściowa, ja skracam godziny pracy zeby jakos to zgrać.
No I pracujemy na "podniesieniem" odporności u małej po tych wszystkich chorobach i lekach...
Byle do wiosny.
marta18691
Fanka BB :)
Dziewczyny naprawdę te choroby was pokunja cały czas mam nadzieję że będzie dobrze już u Was wszystkichŻłobek to wylęgarnia chorób, my też zrezygnowaliśmy. Raz, że Czaruś non stop chory i nie miałam już sił patrzeć jak cierpi, płacze a nie powie co mu jest a dwa, że my też wiecznie chorzy. Aktualnie nie wiem co mi jest, bo objawy z różnych chorób. Wczoraj cały dzień leżałam z gorączką, jak musiałam wstać, żeby Czarkowi dać jeść to zaraz siadałam, bo miałam mroczki przed oczami. Dzisiaj nadal jestem słaba, ledwo chodzę, bo lędźwie mnie strasznie bolą, do tego gardło i jeszcze problemy żołądkowe. Was nieźle macierzyństwo przeczołgało, oby teraz już było lepiej!
Kurcze, ja wiem że nie da się uchronić przed chorobami w żłobku, ale wolę, żeby Czarek nabrał tej odporności już teraz, to może w przedszkolu i szkole bedzie lepiej. Ja byłam bardzo chorowitym dzieckiem i więcej mnie w szkole nie było niż byłam. Z drugiej strony mój łobuziak nie choruje jakoś poważnie (odpukać), no i od wrzesnia do dziś był 47 dni w żłobku a nie 10 jak Olga pisała. Jakbym miała płacić kupę kasy za to że Czarek siedzi chory ze mną w domu, to też pewnie byśmy zrezygnowali. Tak czy inaczej życzę zdrówka Wam i maluchom.Żłobek to wylęgarnia chorób, my też zrezygnowaliśmy. Raz, że Czaruś non stop chory i nie miałam już sił patrzeć jak cierpi, płacze a nie powie co mu jest a dwa, że my też wiecznie chorzy. Aktualnie nie wiem co mi jest, bo objawy z różnych chorób. Wczoraj cały dzień leżałam z gorączką, jak musiałam wstać, żeby Czarkowi dać jeść to zaraz siadałam, bo miałam mroczki przed oczami. Dzisiaj nadal jestem słaba, ledwo chodzę, bo lędźwie mnie strasznie bolą, do tego gardło i jeszcze problemy żołądkowe. Was nieźle macierzyństwo przeczołgało, oby teraz już było lepiej!
reklama
NO to widzę że jesteśmy na tym samym etapie. Dziecko chore, my ciagle chorzy i to gorzej jak ona ;D
Mam nadzieje ze do przedszkola dzieciaki złapią teoche odporności i będzie lzej.
Wam też tego życzę!
Mam nadzieje ze do przedszkola dzieciaki złapią teoche odporności i będzie lzej.
Wam też tego życzę!
Żłobek to wylęgarnia chorób, my też zrezygnowaliśmy. Raz, że Czaruś non stop chory i nie miałam już sił patrzeć jak cierpi, płacze a nie powie co mu jest a dwa, że my też wiecznie chorzy. Aktualnie nie wiem co mi jest, bo objawy z różnych chorób. Wczoraj cały dzień leżałam z gorączką, jak musiałam wstać, żeby Czarkowi dać jeść to zaraz siadałam, bo miałam mroczki przed oczami. Dzisiaj nadal jestem słaba, ledwo chodzę, bo lędźwie mnie strasznie bolą, do tego gardło i jeszcze problemy żołądkowe. Was nieźle macierzyństwo przeczołgało, oby teraz już było lepiej!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 434 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: