rosenberg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 541
A mi się po prostu nie chce dupska ruszać do przychodnija tez ciagle przekładam jakos mam strach przed tym szczepieniem
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A mi się po prostu nie chce dupska ruszać do przychodnija tez ciagle przekładam jakos mam strach przed tym szczepieniem
Kurde a czemu odpuszczacie?? Mój bratanek miał 2 tyg adaptacji i praktycznie zawsze płakał, a potem jakoś jak po tych 2 tyg poszedł na cały dzień to było już ok. Trochę pomarudzil i tyle. I nieśmiały bardzo był, wszystkie dzieci tańczyły śpiewały, a on się chował za stolikiem i robił przyczajkeDziewczyny a jak wasze maluszki żłobkowe? Jak minął proces adaptacji? Bo u nas dziś 5 dzień i nadal płaczki jak zostaje z tym że to nowy żłobek i cała grupa nieznających się dzieciaczków i większość tak reaguje, opiekunki mówią że niestety jest tak że jak zaczynają płakać to wszystkie po kolei jak w tym tygodniu to nie minie to odpuszczamy.
A na jak długo ją zostawiacie na razie? No powiem Ci ze bez płaczków sie nie obedzie. Mysle ze to trudniejsze dla rodzica niz dla dzieci czasami. Nasza na poczatku wyciagala rece do cioć jak ją oddawałam, a pozniej juz sie wtulała we mnie i marudzila. Zauwazylismy ze jak oddaje i odwaracam sie bez dluzszych pozegnan to duzo lepiej sie ze mną rozstaje. Ja mój mąż oddaje to tez nie ma problemu. Ale jak oddaje a jeszcze chce o cos dopytac Panią - wiec sie przedluza - to zaczyna sie marudzenie. Pociesza mnie ze syn kolezanki tez tak mial, ciezko bylo z adaptacja, a teraz chodzi 4ty miesiac (z wieloma przerwami) i na samo „idziemy do dzieci?” Ponoc leci po buty i sie cieszyDziewczyny a jak wasze maluszki żłobkowe? Jak minął proces adaptacji? Bo u nas dziś 5 dzień i nadal płaczki jak zostaje z tym że to nowy żłobek i cała grupa nieznających się dzieciaczków i większość tak reaguje, opiekunki mówią że niestety jest tak że jak zaczynają płakać to wszystkie po kolei jak w tym tygodniu to nie minie to odpuszczamy.
A ile tych dzieci tam jest, i ile cioć?A na jak długo ją zostawiacie na razie? No powiem Ci ze bez płaczków sie nie obedzie. Mysle ze to trudniejsze dla rodzica niz dla dzieci czasami. Nasza na poczatku wyciagala rece do cioć jak ją oddawałam, a pozniej juz sie wtulała we mnie i marudzila. Zauwazylismy ze jak oddaje i odwaracam sie bez dluzszych pozegnan to duzo lepiej sie ze mną rozstaje. Ja mój mąż oddaje to tez nie ma problemu. Ale jak oddaje a jeszcze chce o cos dopytac Panią - wiec sie przedluza - to zaczyna sie marudzenie. Pociesza mnie ze syn kolezanki tez tak mial, ciezko bylo z adaptacja, a teraz chodzi 4ty miesiac (z wieloma przerwami) i na samo „idziemy do dzieci?” Ponoc leci po buty i sie cieszy
Mnie bardziej zalamują żłobkowe wirusy… jeszcze teraz nie pracuje wiec spoko, ale po swietach wracam do pracy, jak to bedzie wygladalo tak jak do tej pory to nie wiem jak dlugo pociągniemy ze żłobem.
Ja tak samo. A jak chciałam jechać, to młoda kaszel i katar miała.A mi się po prostu nie chce dupska ruszać do przychodni
U nas młoda chodzi miesiąc. Z tym ze miala 1.5tygodnia przerwy na chorobę juz. Ciagiem teraz chodzila 2tygodnie i codziennie z rana są płaczki. Jak jest juz w żłobku to jest super. Bawi się, jje itp. Podobno ekstra. Ale rano maruda i zanim się rozbierze to codziennie placzeDziewczyny a jak wasze maluszki żłobkowe? Jak minął proces adaptacji? Bo u nas dziś 5 dzień i nadal płaczki jak zostaje z tym że to nowy żłobek i cała grupa nieznających się dzieciaczków i większość tak reaguje, opiekunki mówią że niestety jest tak że jak zaczynają płakać to wszystkie po kolei jak w tym tygodniu to nie minie to odpuszczamy.
Szczerze mówiąc to jest mi ciężko go zostawiać jak płacze, wiem że krzywda żadna mu się nie dzieje. Ale emocjonalnie jest mi ciężko.Kurde a czemu odpuszczacie?? Mój bratanek miał 2 tyg adaptacji i praktycznie zawsze płakał, a potem jakoś jak po tych 2 tyg poszedł na cały dzień to było już ok. Trochę pomarudzil i tyle. I nieśmiały bardzo był, wszystkie dzieci tańczyły śpiewały, a on się chował za stolikiem i robił przyczajke
Powiem ci, że minie to pewnie. Daj Wam trochę czasu. Może czuje on twoje emocje poprostu. W przedszkolu nawet dzieci płaczą takze co się dziwić takiemu maluszkowiSzczerze mówiąc to jest mi ciężko go zostawiać jak płacze, wiem że krzywda żadna mu się nie dzieje. Ale emocjonalnie jest mi ciężko.
Dzieci jest 18 a ciocie są 3. W tym tygodniu zostawał na 2h. Od tego tygodnia będzie miał śniadanko i zupkę czyli około 3h będzie. Ale jeszcze bez spania bo Pani mi powiedziała że jeszcze nie jest gotowy. Więc zobaczymy jak będzie dalej.A ile tych dzieci tam jest, i ile cioć?