marta18691
Fanka BB :)
Ja mam między Kinga a Natalia 2lata i 5miesiecy@Święta92 ja to taką różnicę chce jak u Ciebie jest
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja mam między Kinga a Natalia 2lata i 5miesiecy@Święta92 ja to taką różnicę chce jak u Ciebie jest
To fajnie że się zmieniłoKurde dziewczyny chyba jednak wracam do swojej starej roboty. Byłam dzisiaj odwiedzic pogadać i jestem w szoku.
Wszystko zmienione, uporzadkowane, nowe biuro, praca zmianowa, przepisowo etc. Powiedzieli mi że niezaleznie od mojej decyzji będą mnie wspierać. Że zaraz druga laska z którą ptacowalam bierze ślub i pewnie będzie się decydowac na dziecko, więc fajnie jakbym wtedy była. No ciepła posadka jak nic.
Biuro piekne, nowe, przestronne, kuchnia łazienka, ekspres do kawki, szefostwo z tyłu. No atmosfera bajka. Jak mi tylko dadzą stawkę taka jak chce to wracam. Posiedze z dzieckiem do końca maja, a potem pół na pół dziadki i opiekunka chyba. w sumie olewalam prace przez ponad rok (ciąża plus macierzyński) a oni mnie powitali tak, że aż się głupio zrobiło.
Zazdroszczę mnie aż skręca w żołądku na myśl, że jeszcze w styczniu muszę tam iść, żeby złożyć wniosek o urlop i skrócony etat. Jestem pewna, że wymyślą coś z czego nie będę zadowolona, jeśli nie będą próbowali ominąć przepisów i mnie zwolnić. A najgorsze jest to, że w biurze kompetentnych osób brak (poza jedną dziewczyną, która pewnie jest jeszcze na urlopie po macierzyńskim, bo rodziła w grudniu 2020), więc pewnie będzie zamieszanie z zaległym urlopem i w ogóle moim powrotem do pracy. Chociaż na magazynie ponoć się wszystko zmieniło, w końcu jest spokój i porządek, ale sprawy urlopowe załatwiać trzeba niestety z biurem.Kurde dziewczyny chyba jednak wracam do swojej starej roboty. Byłam dzisiaj odwiedzic pogadać i jestem w szoku.
Wszystko zmienione, uporzadkowane, nowe biuro, praca zmianowa, przepisowo etc. Powiedzieli mi że niezaleznie od mojej decyzji będą mnie wspierać. Że zaraz druga laska z którą ptacowalam bierze ślub i pewnie będzie się decydowac na dziecko, więc fajnie jakbym wtedy była. No ciepła posadka jak nic.
Biuro piekne, nowe, przestronne, kuchnia łazienka, ekspres do kawki, szefostwo z tyłu. No atmosfera bajka. Jak mi tylko dadzą stawkę taka jak chce to wracam. Posiedze z dzieckiem do końca maja, a potem pół na pół dziadki i opiekunka chyba. w sumie olewalam prace przez ponad rok (ciąża plus macierzyński) a oni mnie powitali tak, że aż się głupio zrobiło.
No to zobaczysz jak będzie może tak źle nie będzieZazdroszczę mnie aż skręca w żołądku na myśl, że jeszcze w styczniu muszę tam iść, żeby złożyć wniosek o urlop i skrócony etat. Jestem pewna, że wymyślą coś z czego nie będę zadowolona, jeśli nie będą próbowali ominąć przepisów i mnie zwolnić. A najgorsze jest to, że w biurze kompetentnych osób brak (poza jedną dziewczyną, która pewnie jest jeszcze na urlopie po macierzyńskim, bo rodziła w grudniu 2020), więc pewnie będzie zamieszanie z zaległym urlopem i w ogóle moim powrotem do pracy. Chociaż na magazynie ponoć się wszystko zmieniło, w końcu jest spokój i porządek, ale sprawy urlopowe załatwiać trzeba niestety z biurem.
właśnie mnie tez skręca na myśl o spotkaniu z szefem. A i o spotkanie nie mogę się doprosić…Zazdroszczę mnie aż skręca w żołądku na myśl, że jeszcze w styczniu muszę tam iść, żeby złożyć wniosek o urlop i skrócony etat. Jestem pewna, że wymyślą coś z czego nie będę zadowolona, jeśli nie będą próbowali ominąć przepisów i mnie zwolnić. A najgorsze jest to, że w biurze kompetentnych osób brak (poza jedną dziewczyną, która pewnie jest jeszcze na urlopie po macierzyńskim, bo rodziła w grudniu 2020), więc pewnie będzie zamieszanie z zaległym urlopem i w ogóle moim powrotem do pracy. Chociaż na magazynie ponoć się wszystko zmieniło, w końcu jest spokój i porządek, ale sprawy urlopowe załatwiać trzeba niestety z biurem.
Ja z szefem bym jeszcze mogła rozmawiać, chociaż też niełatwo się z nim rozmawia, ale chociaż konkretnie. Za to księgowa i dziewczyna, która zastępuje tą ogarnięta plus kadrowa widmo, do której nawet numer niechętnie mi dały to jakaś porażka. Nigdy nic nie wiedzą, wiecznie się trzeba o wszystko prosić i błąd na błędzie.właśnie mnie tez skręca na myśl o spotkaniu z szefem. A i o spotkanie nie mogę się doprosić…