Ja karmiłam pół roku, później mój ssak stwierdził, że nie i już! Pot, łzy, wszystko. Moja koleżanka CDL powiedziała, że takiego gagatka to jeszcze nie było, ale ona po prostu nie chciała się przystawiać do piersi i już. Ile się dało jeszcze ściągałam o dawałam z butelki, ale to też był wyczyn, żeby ją na butelkę przestawić, bo nie potrafiła tego ogarnąć, bo była Cycowa. Oj co się z tym miałam, to moje.
Jadłam wszystko, darowałam sobie faktycznie ciężkie strawy zaraz po porodzie, ale to dlatego, że z nacietym tyłkiem, to wolalam oszczędzić sobie bólu d.py
W pierwszej ciąży nie chciałam znać płci, ale w pewnym momencie się lekarz wygadał przypadkiem. Teraz to już bym chciała widzieć