Domyślam się, że w pracy się tak nie narobię jak przy dziecku
Ale teraz to jakbym do nowej pracy szła, bo z mojej ekipy został tylko napalony Ukrainiec
Ja mam umowę na nieokreślony, ale kto wie co szef dla mnie planuje po macierzyńskim - jak mnie nie zwolni, to może przenieść do innej firmy albo jak będą mieli braki w biurze to do biura, a to mi się średnio podoba. Już jak się zatrudniałam, to na siłę chcieli mnie zatrudnić w biurze, tylko dlatego, że mam studia, a ja wybrałam magazyn
Bo tam w biurze to nie było za wesoło, zresztą w ogóle jakoś nie czuję się w pracy biurowej (najdłużej w biurze pracowałam miesiąc)
Ja właśnie nie wiem, czy nie trzeba będzie małego posłać do żłobka, bo mojej mamy nie chce już obciążać (najpierw jednym dzieckiem siostry się zajmowała, teraz drugim i widzę, że już ma dosyć), z kolei mama chłopaka jest jeszcze młoda, sama prowadzi sklep, od świtu do nocy w pracy, ale po cichu liczymy, że w końcu zamknie interes i zajmie się wnukiem
To szybka decyzja z tym kredytem, u nas też by się taka przydała - płacić i tak trzeba, ale zawsze lepiej na swoje niż komuś tylko póki co nie możemy znaleźć nic na co nas stać i co nie jest na jakimś totalnym zadupiu, a chcemy kupić bliźniaka, nie mieszkanie
Niedaleko nas się wybudowały takie małe domki z garażem, to chcą za to milion zł