reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

reklama
Dlatego ja już nigdy więcej dzieci, nie dam się znowu wrobić w taką niewolę. Młody coraz starszy i za kilka lat będzie o wiele lepiej, nie wyobrażam sobie znowu mieć kilka lat wyjętych z życiorysu.
Za dwa tyg mam urodziny I nawet nie mogę iść świętować z kolezankaki(resztką, które się po porodzie nie wykruszyly) bo młody będzie odstawiał dantejskie sceny jak zostanie na noc beze mnie.
Przykre to że uważasz jako niewolę ja tam nie byłam od kilku lat nigdzie sama i żyje nie potrzebuje imprez jakiś chodzę sobie do przyjaciółki z dziećmi i się bawią...Ty jesteś młoda jeszcze więc inczaej odbierasz bycie mamą nie jest wina dziecka ze takie jest wiem że ciężko Ci 🥺
 
Ja nie miałam za bardzo wyboru, mój facet dużo jeździł za granicę przez ostatni rok np na kilka tygodni, więc logiczne że młody się rpzyzwyczail do mnie. I spoko, nie mam z tym problemu, tylko marzę o jednym dniu całym dla siebie 😂😂 książeczce, czekoladce, herbatce 😂😂 no wiecie. Jak stara baba ❤️
U mnie dopiero stary zaczął działać przy dziecku w tamtym tygodniu. Zawsze wszystko ja. Kąpiele, usypianie itp. Całe dnie z dziećmi. Hanka przy mnie jęczy tak, że szok. Przy innych uśmiech.. W kuchni nie mogę nic zrobić bo jęczy... Ze starym została ostatnio jak pojechałam do warszawy, on mógł stać w kuchni sprzatac.... Ja w pierwszy wieczór poprostu wyszłam na rower wieczorem przy usypianiu Hani, żeby nie słyszeć ewentualnego placzu. On też musi sobie radzić z dzieckiem. Co by zrobił jakbym wylądowała w szpitalu?
 
Przykre to że uważasz jako niewolę ja tam nie byłam od kilku lat nigdzie sama i żyje nie potrzebuje imprez jakiś chodzę sobie do przyjaciółki z dziećmi i się bawią...Ty jesteś młoda jeszcze więc inczaej odbierasz bycie mamą nie jest wina dziecka ze takie jest wiem że ciężko Ci 🥺
Ja tam imprezy lubię, ale aż tak mi ich nie brakuje. Wolalabym samotnie obejrzeć film wypic wino, poczytać... I tak brakuje mi uczucia, że nic nie muszę... Muszę planować, muszę gotować... Itp.. Ty wybrałaś takie życie, czyli wszystko robisz, nie pracujesz, utrzymuje Was mąż, poświęcasz się,, dla dzieci,,. A jak maz Cie zostawi?? Z czym zostaniesz? Bez pracy, bez doświadczenia.. Lata pracy ci nie lecą.. I okej, szanuje To, że wygrałaś takie życie. Tylko, pamiętaj l, że każdy ma inne potrzeby, marzenia i ambicje
 
Ale ja mojego syna nie winie za taką kolej rzeczy. To ja chciałam, aby sie pojawił na świecie i pretensje moge miec co najwyzej do starego, ze za duzo pracuje.
Moje koleżanki nie mają w większości dzieci, byłoby pewnie o wiele.latwiej gdybym.obracala się w środowisku matek, ale tak nie jest.
No szkoda że nie masz kogoś kto ma dzieci byłoby prościej no ale nic nie zrobisz jak się uda to spotkasz się z koleżankami wiem że ciężko jest się wyrwać bo starego nie ma w domu ktoś pracować musi życie jest ciężkie
 
Ja tam imprezy lubię, ale aż tak mi ich nie brakuje. Wolalabym samotnie obejrzeć film wypic wino, poczytać... I tak brakuje mi uczucia, że nic nie muszę... Muszę planować, muszę gotować... Itp.. Ty wybrałaś takie życie, czyli wszystko robisz, nie pracujesz, utrzymuje Was mąż, poświęcasz się,, dla dzieci,,. A jak maz Cie zostawi?? Z czym zostaniesz? Bez pracy, bez doświadczenia.. Lata pracy ci nie lecą.. I okej, szanuje To, że wygrałaś takie życie. Tylko, pamiętaj l, że każdy ma inne potrzeby, marzenia i ambicje
No każdy ma swoje wybory jak bym mogła to bym poszła do pracy ale jestem skazana na sama siebie bo nie mam kogo żeby dzieci przypilnował czy odebral z przedszkola...
 
U mnie dopiero stary zaczął działać przy dziecku w tamtym tygodniu. Zawsze wszystko ja. Kąpiele, usypianie itp. Całe dnie z dziećmi. Hanka przy mnie jęczy tak, że szok. Przy innych uśmiech.. W kuchni nie mogę nic zrobić bo jęczy... Ze starym została ostatnio jak pojechałam do warszawy, on mógł stać w kuchni sprzatac.... Ja w pierwszy wieczór poprostu wyszłam na rower wieczorem przy usypianiu Hani, żeby nie słyszeć ewentualnego placzu. On też musi sobie radzić z dzieckiem. Co by zrobił jakbym wylądowała w szpitalu?
Tak was czytam i wiele bym miała do napisania, ale strasznie napięty okres teraz mam. Jeszcze kilka dni przed powrotem do pracy mi napisali, że oni będą ustalać godziny mojej pracy (wracam na niepełny etat), więc się wkurzam, bo wszystko mam już ustalone, a tu nagle oni sobie dzień przed, zapewne złośliwie, chcą coś zmieniać. Co do tego, że facet też musi sam sobie radzić z dzieckiem, to ja mam na odwrót, tzn. wiem, że mój by sobie z Czarkiem poradził, gdyby mnie nie było (pewnie na słoikach i suchych bułkach, ale z głodu by nie umarł 🙈), za to nie wiem jak ja bym sobie poradziła, gdybym została bez niego 😅 Wiadomo, że jakoś musiałabym dać radę, ale pewnie po kilku dniach miałabym dość, brakowałoby mi tej chwilki wieczorem jak chłopak kąpie młodego, daje mu mleko i kładzie spać 😅 Od maja chłopak miał iść do dodatkowej pracy, więc już miałam wizję, że wszystko spadnie na mnie, ale stety/niestety póki co to nie wypaliło.
 
reklama
Do góry