Zacznijmy od tego, że nie mam jeszcze diagnozy postawionej przez lekarza, antybiotyk zapisany przez lekarza zastępcę "na oko", nie pamiętam nazwy, jutro będę się konsultować z naszym pediatrą. Widzę tylko co jest nie tak w wynikach badań. I spokojnie, póki co nie widzę, żeby się moje dziecko męczyło, a wręcz przeciwnie. Chyba jak każda matka, chcę dla własnego dziecka jak najlepiej. Trochę mnie irytuje, że na forum każdy jest specjalistą od nie swoich dzieci, a ja bardzo tego nie lubię. Żałuję, że w ogóle poruszyłam ten temat.