reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

U nas decyzja ze mloda albo z tesciowa albo niania. Ja osobiście boje się posłać mala do żłobka bo mamy tylko jeden q okolicy i obawiam się że mala jest za mala i nie będzie dobrze zaopiekowana...
Poza tym rozmawialam z kilkoma osobami co posłały i od wszystkich usłyszałam " jak masz możliwość jeszcze zostawić w domu to zostaw "...wiec tak narazie zostaje a jak wyjdzie to zobaczymy ;p
Czy ze mną coś jest nie tak, że nie wracam do pracy, a wysyłam młodego do żłobka ? 🤣 I totalnie się tym nie przejmuje. Jak czytam o różnych obawach to jestem w szoku.
 
reklama
Czy ze mną coś jest nie tak, że nie wracam do pracy, a wysyłam młodego do żłobka ? 🤣 I totalnie się tym nie przejmuje. Jak czytam o różnych obawach to jestem w szoku.
gdybym miała możliwość zostać z Julkiem w domu to bym była szczęśliwa. Niestety muszę wrócić do pracy i to walcząc z szefem, bo nie sadził ze wrócę tak szybko… wiec nie dość, ze już się stresuje, ze za 4 miesiące będę musiała zostawić Julka to jeszcze w pracy średnio. Będziemy próbować się podzielić opieką na mnie, męża i teściową. W międzyczasie będę szukać nowej pracy wiedząc na jako etat mogę się zdecydować. Bo prawda taka, że posyłając do prywatnego, to lepiej pracować na 1/2 etatu bo finansowo na jedno wychodzi a dodatkowo przy żłobku dziecko choruje często, a za żłobek płacić trzeba… So żłobka tak, ale jak będzie miał 2 lata może.
 
Wiem, ja mam to samo :( Już kilka razy przed świętami zdarzyło mi się bajkę włączyć, gdzie nie jestem fanką tv, a ja np.obierałam koło niej ziemniaki🤪 Właśnie wczoraj przeglądałam Bonito i też chciałam znaleźć coś w ten deseń. Jak coś znajdę to dam znać :)
Ja czekam w biblitece na tą książkę. Wypożyczę i powiem czy warto
 

Załączniki

  • Screenshot_20220104_110706_com.empik.empikapp.jpg
    Screenshot_20220104_110706_com.empik.empikapp.jpg
    223,3 KB · Wyświetleń: 42
gdybym miała możliwość zostać z Julkiem w domu to bym była szczęśliwa. Niestety muszę wrócić do pracy i to walcząc z szefem, bo nie sadził ze wrócę tak szybko… wiec nie dość, ze już się stresuje, ze za 4 miesiące będę musiała zostawić Julka to jeszcze w pracy średnio. Będziemy próbować się podzielić opieką na mnie, męża i teściową. W międzyczasie będę szukać nowej pracy wiedząc na jako etat mogę się zdecydować. Bo prawda taka, że posyłając do prywatnego, to lepiej pracować na 1/2 etatu bo finansowo na jedno wychodzi a dodatkowo przy żłobku dziecko choruje często, a za żłobek płacić trzeba… So żłobka tak, ale jak będzie miał 2 lata może.
Hanka tez pójdzie kolo 2 lat jak będzie mieć. Basia tez tak poszla i super juz było nic nie chorowała.
 
Czy ze mną coś jest nie tak, że nie wracam do pracy, a wysyłam młodego do żłobka ? 🤣 I totalnie się tym nie przejmuje. Jak czytam o różnych obawach to jestem w szoku.
Szczerzę ja bym nie wysłała tak że siedzę w domu a dzieciak cały dzień w żłobku. Bo dla dziecka to jeszcze żadna radość siedzenie z obcymi, koło 2 roku życia juz dzieciaki fajnie się bawią między sobą. A co do szkoły to poprostu wieczorami bym wszystko robiła i tyle. Myślę sobie, żeby zacząć jakiś kierunek dodatkowy i będę poprostu nadrabiać w nocy. Mój stary pracuje do 1 w nocy codziennie, chodzi spac kolo 3 😂i zyje. Takze jak człowiek chce się,, dorobić,, to poprostu zapierdziela nawet nocami 😀
 
Szczerzę ja bym nie wysłała tak że siedzę w domu a dzieciak cały dzień w żłobku. Bo dla dziecka to jeszcze żadna radość siedzenie z obcymi, koło 2 roku życia juz dzieciaki fajnie się bawią między sobą. A co do szkoły to poprostu wieczorami bym wszystko robiła i tyle. Myślę sobie, żeby zacząć jakiś kierunek dodatkowy i będę poprostu nadrabiać w nocy. Mój stary pracuje do 1 w nocy codziennie, chodzi spac kolo 3 😂i zyje. Takze jak człowiek chce się,, dorobić,, to poprostu zapierdziela nawet nocami 😀
Ja nie jestem wstanie pisać pracy dyplomowej wieczorami, po prostu po całym dniu z młodym padam na pysk i mam mózg wielkości orzeszka.
Poza tym ja nie mam jakiegoś parcia na dorobienie się, zaczęłam studia , bo po szkole każdy coś zaczynał, a teraz szkoda mi ich rzucić, jak już tyle pieniędzy w nie wsadziłam.
 
Ja nie jestem wstanie pisać pracy dyplomowej wieczorami, po prostu po całym dniu z młodym padam na pysk i mam mózg wielkości orzeszka.
Poza tym ja nie mam jakiegoś parcia na dorobienie się, zaczęłam studia , bo po szkole każdy coś zaczynał, a teraz szkoda mi ich rzucić, jak już tyle pieniędzy w nie wsadziłam.
Zobaczysz jak sobie mały będzie radził i podejmiesz decyzje. Macierzyństwo nie jest zero-jedynkowe. U jednych się sprawdzi u innych nie. Myślę, że jak masz siedzieć z dziecko w domu sfliustrowana i znerwicowana to dziecku na zdrowie też nie wyjdzie.
 
Ja nie jestem wstanie pisać pracy dyplomowej wieczorami, po prostu po całym dniu z młodym padam na pysk i mam mózg wielkości orzeszka.
Poza tym ja nie mam jakiegoś parcia na dorobienie się, zaczęłam studia , bo po szkole każdy coś zaczynał, a teraz szkoda mi ich rzucić, jak już tyle pieniędzy w nie wsadziłam.
No dorabianie się to też nauka. Stary w weekendy z młodym a ty się uczyć możesz. Ja z baska się broniłam i nie jest to nie wykonalne. Stary zdawał magistra w tydzień się przygotował 😂 a najgorsze zdał uprawnienia co nie spał 5 dni chyba 😂takze dla mnie poprostu trzeba chcieć. Spoko chcesz oddać młodego to wasza decyzja. Mnie poprostu nawet stać by nie było żebym siedziala w domu i płacić za żłobek prywatny. Bo pomijam kwestie płacenia za żłobek, ale lekarze leki a niestety tego się nie uniknie.
 
reklama
Ja co do żłobka mam mieszane uczucia. Z jednej strony chcę, żeby miał kontakt z innymi dziećmi, złapał odporność, czegoś się nauczył, no i będzie miał zapewnione wyżywienie, ale z drugiej nie póki jest taki mały i zamiast kontaktu z dziećmi będzie płacz, a zamiast odporności choroby. Moja mama nie jest przekonana do opieki nad niemowlakiem w takim wymiarze (bardziej od czasu do czasu), ma swoje lata i choroby, problem z noszeniem by był, ale nie chce mi odmawiać... Póki co stanęło na tym, że szukamy żłobka, który wzbudzi nasze zaufanie (i będzie miał wolne miejsce), a mama raczej w ostateczności.
 
Do góry