reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Noo mnie też to mega wkurza. Nie wolno płakać, co to za tekst... Ona ogólnie nie lubi jak jest za dużo ludzi i za głośno. No taka jest. Siostry szwagierka mówiła, że jak jej syn będzie nieśmiały to go zapisze na zajęcia żeby był bardziej otwarty, no serio. Dzieci są nieśmiałe, dorośli są nieśmiali. Każdy jest inny i ma prawo taki być. U nich tv rozwalony cały dzień, na cały zycher, u nas tv się nie ogląda przy niej, więcej ludzi, hałas, zamieszanie. Nie no masakra z tym podejściem.
No są nieśmiałe jak Natalia była na bilansie to lekarka pytała ja o imię a ta nic nie odpowiadała bo się bała jej😁bo taka czarownica stara była 😂to ona że może z nią coś nie tak 😂
 
reklama
Moja Basia jest nieśmiała. Pomagam jej to przezwyciężyć bo będzie jej ciezko w życiu. Dlatego też lubię jak chodzi na zajęcia dodatkowe żeby oswajała się. Mojej siostry dzieciak taki malo otwarty społecznie jest, mnie osobiście by to męczyło bo lubimy spędzać czas aktywnie. A co do krzyków dzieci to wiadomo to są maluchy więc one wyrażają swoje uczucia w ten sposób więc nie można mieć pretensji do nich. Chociaż jak drace się 2 letnie dziecko czy starsze biega w restauracji jak małpa (bo może bo to tylko dziecko, musi się wyszealec itp. Bezstresowe wychowanie) No to sorry. Ja się na to nie zgadzam. Bo inni ludzie może chcą zjeść w spokoju. Mnie rodzice tacy denerwują co puszczają dzieci samopas, bo przecież modne jest teraz niczego nie zakazywać...
 
Moja Basia jest nieśmiała. Pomagam jej to przezwyciężyć bo będzie jej ciezko w życiu. Dlatego też lubię jak chodzi na zajęcia dodatkowe żeby oswajała się. Mojej siostry dzieciak taki malo otwarty społecznie jest, mnie osobiście by to męczyło bo lubimy spędzać czas aktywnie. A co do krzyków dzieci to wiadomo to są maluchy więc one wyrażają swoje uczucia w ten sposób więc nie można mieć pretensji do nich. Chociaż jak drace się 2 letnie dziecko czy starsze biega w restauracji jak małpa (bo może bo to tylko dziecko, musi się wyszealec itp. Bezstresowe wychowanie) No to sorry. Ja się na to nie zgadzam. Bo inni ludzie może chcą zjeść w spokoju. Mnie rodzice tacy denerwują co puszczają dzieci samopas, bo przecież modne jest teraz niczego nie zakazywać...
O dokładnie, są pewne granice. Rodzic jest od tego, żeby dziecku je pokazać. A teraz coraz więcej rodziców, którym dzieci na głowę włażą, bo bezstresowe wychowanie i jeszcze zdziwieni, że dzieci ich nie słuchają i robią co chcą. U mojej siostry coś w tym stylu właśnie. Co do nieśmiałości też bym się starała dziecku pomóc ją przezwyciężyć, ale nic na siłę, szczególnie, jeśli byłoby to związane z osobowością introwertyczną, czy wysoką wrażliwością. Myślę, że w dzisiejszych czasach wysoka wrażliwość, czy empatia nie są pożądanymi cechy (często przydaje się mieć twardą dupę i patrzeć tylko na siebie), ale osobiście cenię sobie te cechy u innych, może dlatego, że sama taka jestem. Generalnie walka z osobowością jeszcze nikomu na dobre nie wyszła.
 
Noo mnie też to mega wkurza. Nie wolno płakać, co to za tekst... Ona ogólnie nie lubi jak jest za dużo ludzi i za głośno. No taka jest. Siostry szwagierka mówiła, że jak jej syn będzie nieśmiały to go zapisze na zajęcia żeby był bardziej otwarty, no serio. Dzieci są nieśmiałe, dorośli są nieśmiali. Każdy jest inny i ma prawo taki być. U nich tv rozwalony cały dzień, na cały zycher, u nas tv się nie ogląda przy niej, więcej ludzi, hałas, zamieszanie. Nie no masakra z tym podejściem.
Ja tam uważam, że każdy ma prawo wychowywać swoje dzieci po swojemu, tylko niech potem nie narzeka, że takie i owakie jak często wynika to właśnie z wychowania. No i nie mieszam się w czyjeś metody wychowawcze dopóki nie zaczynają one dotyczyć mnie i mojego dziecka, albo co więcej dopóki ktoś nie próbuje mi ich narzucać. Wczoraj moja siostra też odpaliła telewizor, bo koniecznie musieli oglądać Kevina po raz setny i to jeszcze podczas spotkania z rodziną... No ok, nic nie mówiłam, bo nic mi do tego nie będę zabraniać, tylko Czarka brałam, żeby nie patrzył w ekran, szczególnie, że my telewizora nie mamy i nie chce go przyzwyczajać ani oczu psuć bez sensu. Najzabawniejsze jest tylko to, że jak dzieci mojej siostry były takie małe jak Czarek to nawet na telefonie nic nie można było im pokazać, a moje może się gapić w tv 🤦 Do żłobka też moje może na cały dzień, a jej dzieci z przedszkola (!) moja mama musi jeździć kawał drogi, żeby odebrać po kilku godzinach...
 
O dokładnie, są pewne granice. Rodzic jest od tego, żeby dziecku je pokazać. A teraz coraz więcej rodziców, którym dzieci na głowę włażą, bo bezstresowe wychowanie i jeszcze zdziwieni, że dzieci ich nie słuchają i robią co chcą. U mojej siostry coś w tym stylu właśnie. Co do nieśmiałości też bym się starała dziecku pomóc ją przezwyciężyć, ale nic na siłę, szczególnie, jeśli byłoby to związane z osobowością introwertyczną, czy wysoką wrażliwością. Myślę, że w dzisiejszych czasach wysoka wrażliwość, czy empatia nie są pożądanymi cechy (często przydaje się mieć twardą dupę i patrzeć tylko na siebie), ale osobiście cenię sobie te cechy u innych, może dlatego, że sama taka jestem. Generalnie walka z osobowością jeszcze nikomu na dobre nie wyszła.
No to basia ma wysoka wrażliwość. I próbujemy gdzieś trochę ja wzmocnić ale nic na siłę. Ja też jestem osobą wrażliwa ale gdzieś się nauczyłam trochę,, życia,,. Mam nadzieję, że będzie dobrym człowiekiem ale też żeby była odporna.
 
No to basia ma wysoka wrażliwość. I próbujemy gdzieś trochę ja wzmocnić ale nic na siłę. Ja też jestem osobą wrażliwa ale gdzieś się nauczyłam trochę,, życia,,. Mam nadzieję, że będzie dobrym człowiekiem ale też żeby była odporna.
Tacy ludzie niestety mają w życiu ciężko, ale raczej niewiele da się z tym zrobić, najważniejsze to chyba zaakceptować, że takim się jest.
 
Zajęcia dodatkowe są jak najbardziej ok, nie mówię, żeby dziecko trzymać w piwnicy. Też staram się z Idą gdzieś pójść, chociaż wiem, że jest raczej płaczliwym dzieckiem, ale trzymanie jej w domu jej nie pomoże. Tylko śmieszy mnie zapisanie dziecka na zajęcia "zwalczające nieśmiałość", bo może być po prostu mniej otwarty. Ale tak jak Beti napisała, niech każdy wychowuje po swojemu. Ostatnio sama byłam w restauracji, gdzie dzieciak biegał i zwyczajnie zaglądał mi w talerz, a mamunia cała dumna.
 
Zajęcia dodatkowe są jak najbardziej ok, nie mówię, żeby dziecko trzymać w piwnicy. Też staram się z Idą gdzieś pójść, chociaż wiem, że jest raczej płaczliwym dzieckiem, ale trzymanie jej w domu jej nie pomoże. Tylko śmieszy mnie zapisanie dziecka na zajęcia "zwalczające nieśmiałość", bo może być po prostu mniej otwarty. Ale tak jak Beti napisała, niech każdy wychowuje po swojemu. Ostatnio sama byłam w restauracji, gdzie dzieciak biegał i zwyczajnie zaglądał mi w talerz, a mamunia cała dumna.
Mnie az tak te zajęcia nie drażnią, bo gdzieś tma dziecku można faktycznie pomoc. Poznawać innych. W rodzinie mamy,, dzikusa,, 2 lata i 7 msc. Z rąk mamy nie schodzi, dzieci dla niego nie istnieją. A zaraz przedszkole więc trochę kaszana. Wiadomo nic na siłę ale pomoc dziecku nie zaszkodzi. Ida jest mała i serio ma taki czas, że placze i to mnie nie dziwi. Każdy ma inny charakter inne potrzeby.
 
U nas dzia dzień hardcore. Mala ugilana po wczorajszym dniu, wybiły sie dwie dolne jedynki na raz i ida obie gorne... A na koniec byla tak marudna a jednocześnie tak szalała ze uderzyła w szafke i rozcięła glowe ;o
 
reklama
Do góry