reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Mąż dzisiaj kupił takie cudo w Biedrze, skład spoko to dałam Idzie i cały zjadła! Można czasem kupić na podwieczorek czy drugie śniadanie :) Do tej pory dawałam po prostu jogurt naturalny plus owoc ale fajny zamiennik :)
 

Załączniki

  • IMG_20211026_175835.jpg
    IMG_20211026_175835.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 54
reklama
Zaraz będzie miał pełne uzębienie 😁😁
Daj spokój 😂😂
Wiesz, z jednej strony wiem że takie rzeczy się zdarzają, ale z drugiej nie mogę sobie darować że do tego dopuściłam. Jestem za niego odpowiedzialna a on jest taki malutki i delikatny 😓😓 Pamiętam jak Krzyś miał może 3 tygodnie i jak spał to kilka razy chrząknął na nosie a ja pojechałam z nim od razy do pediatry prywatnie wieczorem. Powiedział mi wtedy (byłam aż cała roztrzęsiona) że dopiero się dowiem co to choroba dziecka jak zacznie faktycznie chorować i że jesscz nieraz da nam "w dupę" jak będzie ząbkował 😂 oczywiście miał rację. A potem mnie uspokoił że na wiele rzeczy nie mamy wpływu, że nieraz zdarzy się mu wypadek, uderzy się, ale dzieci tak mają.
Ale jakoś trudno o tym pamiętać jak się dziecku krzywda dzieje 😓
Jest takie powiedzenie, że matki dziela się na te, którym dziecko spadło i te, które się do tego nie przyznają 😂😂😂 nie martw się. To się zdarza częściej niż Ci się wydaje. Wiadomo lepiej pilnować niż potem sie martwić, ale różnie się zdarza. Mój Filip raz mi fiknal z łóżka - siedziałam obok a on się bawił i w jednej sekundzie skoczył do przodu gdzie nawet nie spodziewałam się, że tak szybko może się przemieścić... Złapałam go co prawda za nogę, ale już zdążył zlecieć kawałek i uderzyc się policzkiem w parapet 😐 Na twarzy to wyglądał jak dziecko wojny na drugi dzień. No i biadolilam, że fatalna matka jestem, płakałam chyba bardzuej niż on. Na drugi dzień jak wszystko było ok to już na szczęście mówiliśmy o tym tak pół żartem pół serio. No i niestety trzeba zaakceptować, że wiele rzeczy takich które nam się nie spodibaja na pewno się jeszcze wydarzy, na wszystko wpływu nie mamy. Głowa do góry!!
 
reklama
Do góry