G
gość _199
Gość
Mam dokładnie taka sama mi się wydaje że to kwestia genów.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Mam dokładnie taka sama mi się wydaje że to kwestia genów.
Ja sie nie znam, bo nigdy nie chcialam cc. Uwazam tez, ze bardzo ladnie mnie zszyli-Ciebie pewnie tez-a sadze, ze to duzo wnosi do sprawy.Mam dokładnie taka sama mi się wydaje że to kwestia genów.
Bardzo ladnie. Moja wyglada podobnie.
Ja tam nie wiem jaki powinien być ból, bo to pierwsza (i mam nadzieję ostatnia) cc, ale bolało mnie przeokrutnie dość długo na początku no i pierwsze wizyty u fizjo to też masakra, a teraz od dłuższego już czasu to tylko czasem się "przypomina" jak jej nie mobilizuję między wizytami u fizjo. Ogólnie już jest dobrze.Test chciałam ten sweterek, ale ma już dużo.
Zobaczę ten 3 pak bodziakow
Moja to mnie szybko już nie bolało, pewnie zależy od organizmu. Ale na początku ból był 3 razy większy niż powinien haha.
Zazdroszczę ale widać, że ładne cięcie i szycie. U mnie krzywo nacięli i od początku źle to wyglądało, chociaż zdaniem fizjo i ginekolog bardzo ładna blizna... No nie wiem, ja widziałam lepsze, ale i tak się cieszę, że to tylko defekt wizualny niż jakiś wpływający na funkcjonowanie.
Dzisiaj do godziny 13 deszcz. Później nawet nawet cieplo.@Święta92 Jaka masz pogode w Jastrzebiej? Bo u mnie w Jastarni nastala jesienna slota od dzisiaj
To nie kwestia genów, tylko cięcia i szycia. Kwestia genów to może być jedynie gojenie i tendencje do zrostów i bliznowców, ale jak ktoś od początku mobilizuje bliznę i dba to też powinno to dobrze wyglądać. Mnie raczej żaden wybitny lekarz nie szył, no ale cesarka nagła to nie mam co narzekać.Mam dokładnie taka sama mi się wydaje że to kwestia genów.
Mnie wygląd mojej blizny nie przeszkadza. Bardziej np martwie się zrostami. Jak kiedyś nawet bym,, wpadła,, to strach przed 3 cesarską... Teraz np o wiele mniej mnie bolała blizna i szybko przestałam czuć drętwienie. Zszywał mnie młody lekarz teraz, pewnie jeszcze trochę empatyczny. Poprzednio dojrzała lekarkaZazdroszczę ale widać, że ładne cięcie i szycie. U mnie krzywo nacięli i od początku źle to wyglądało, chociaż zdaniem fizjo i ginekolog bardzo ładna blizna... No nie wiem, ja widziałam lepsze, ale i tak się cieszę, że to tylko defekt wizualny niż jakiś wpływający na funkcjonowanie.
Nawet geny nie pomogą jak spieprza ciecie. Marta a pokażesz nam blizne po 3 cesarkachTo nie kwestia genów, tylko cięcia i szycia. Kwestia genów to może być jedynie gojenie i tendencje do zrostów i bliznowców, ale jak ktoś od początku mobilizuje bliznę i dba to też powinno to dobrze wyglądać. Mnie raczej żaden wybitny lekarz nie szył, no ale cesarka nagła to nie mam co narzekać.