rany, zazdroszcze...
właśnie u mnie nie ma dużo tego wycieku, kilka kropel. Ale stanik ubabrany i mokry jesli nie mam wkładki laktacyjnej.
eh, wygląda na to że chyba sprawa indywidulana. Jeszcze jedna moja koleżanka mi własnie pisała, że miałą tak do końca karmienia piersią :/
Uważaj na te zapełnione kanaliki, troche się naczytałam o tym jak miałm z tym problem, żeby ropień sie z tego nie zrobił. Mi kilka koleżanek poleciło wziąć 10min-owy prysznic w gorącej wodzie przed karmieniem, zrobiłam tak dwa razy i jakoś ta pierś sie odetkała. Aczkolwiek od tego momentu mam problem ze ciągle z nią jest coś nie tak... a to mała ssie tak, że aż .. może nie boli, ale czuje dyskomfort... a czasami nie chce z tej piersi jeść... czekam do momentu aż sie będziemy odstawiać...