rosenberg
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2020
- Postów
- 2 541
Wiesz co, chyba trafiłaś na takiego lekarza... Aczkolwiek może chce wszystko zbadać żeby mieć ewentualnie czysta kartę, skoro zauważył wzmożone napięcie to gdyby nie zlecił badań, a wyszłoby że to np od którejś infekcji to potem on mógłby ponieść konsekwencje.Dziewczyny, juz myslalam, ze wychodzimy na prosta, a tu dzisiaj po wizycie u neurologa jestem troche podlamana. Mamy zbadac krew na rozne wirusy, usg glowki i pilna rehabilitacja. A wszystko przez wzmozone napiecie miesniowe. Slabo podnosi glowke, caly sie napina, nic nie chwyta raczkami i nie chce sie na boczki przekrecac. No i sie nie usmiecha na zawolanie i nie umie lezec wyprostowany. Moj Maluch jest tu najmlodszy, bo urodzil sie po terminie i dopiero w srode skonczyl 12 tygodni-czy on juz naprawde powinien robic te wszystkie rzeczy?
Nasz młody też ma lekko wzmożone napięcie, ale jak byliśmy w szpitalu kilka dni to lekarze mówili, że to bardzo częste u niemowlaków i wystarczy trochę postabilizowac i się wyrówna. Chodzimy do fizjo i mamy tylko ćwiczenia stabilizacyjne. Młody jest przebadany wzdłuż i wszerz że względu na to, że go diagnozowali w szpitalach, USG jamy brzusznej to miał chyba z 12 razy od urodzenia no i u nas są lepsze i gorsze dni. Wyliczyłam teraz, że ma już 15 tygodni skończone i chwyta, wyciąga rączki po przedmioty, ale zaczął to robić dopiero tydzień temu. Na boczki potrafi się przekręcić, ale tak normalnie to niespecjalnie lubi, raczej tylko w łóżeczku. A z główką to jest różnie, czasami trzyma ładnie i stabilnie, a jak jest zbyt zaaferowany to mu się trochę gibie i lekko znosi go na jedną stronę. Ale sama fizjo stwierdziła, że on non stop fruwa i jest tak aktywny, że nie dziwi się że ma lekko wzmożone napięcie z usmiechaniem się to rozumiem, że chodzi o uśmiech społeczny? To w sumie nawet nie pamiętam od kiedy jest u nas, ale dość długo juz.
Natomiast jeśli chodzi o kolejność i szybkość nabywania nowych umiejętności to każde dziecko naprawde jest inne, byłam trochę w szpitalu i widziałam różne bobasy w podobnym wieku do młodego i każde umiało coś innego, jak jednego byczka spotkaliśmy to się aż przestraszyłam, że mój tak w tyle