To ja persolen mialam okej. Chociaz moją siostrą na nich marudziła. Tylko, że ja je podeszłam sposobem na proszkach gadalam do nich, że one mają taką ciężka pracę itp itd slodzolam im to były takie milutkie, że szok. A to wode podały a to podkład zmieniły. Cała noc latały także ja wspominam dobrze.Zazdroszczę, u mnie porażka... Najpierw personel na sali przedporodowej jak za karę, potem na sali po porodzie zero pomocy przy dziecku, nawet krótkiego instruktażu jak się nim zająć, a zamiast poświęcić chwilę na instrukcję jak karmić piersią, to usłyszałam, że mam szybko kapturki załatwić, bo brodawki płaskie... Problem był nawet z lekami przeciwbólowymi. Generalnie wiele przykrości mnie tam spotkało, a na koniec jeszcze oberwałam za to, że sami zgubili zaświadczenie o ojcostwie! Tzn. nie oni zgubi, tylko oczywiście ja nie dałam Naprawdę życzliwych ludzi to tam na palcach jednej ręki można policzyć.
reklama
niestety współczuję ogóle strasznie mnie wk.... że dla kobiet rodzących tak mało się robi i oddziały ginekologiczno-położnicze wyglądają tak a nie inaczej. Tego co zaznałam w priv na zachodzie jest standardem no może nie wszystko ale większość a u nas to jest istne piekiełko jeszcze nas pouczają i pod spódnice zaglądają ehh...a tyle się mówi o opiece okołoporodowej Koszmar!Zazdroszczę, u mnie porażka... Najpierw personel na sali przedporodowej jak za karę, potem na sali po porodzie zero pomocy przy dziecku, nawet krótkiego instruktażu jak się nim zająć, a zamiast poświęcić chwilę na instrukcję jak karmić piersią, to usłyszałam, że mam szybko kapturki załatwić, bo brodawki płaskie... Problem był nawet z lekami przeciwbólowymi. Generalnie wiele przykrości mnie tam spotkało, a na koniec jeszcze oberwałam za to, że sami zgubili zaświadczenie o ojcostwie! Tzn. nie oni zgubi, tylko oczywiście ja nie dałam Naprawdę życzliwych ludzi to tam na palcach jednej ręki można policzyć.
NFZ to dla mnie jest patologia po pierwszym poronieniu już powiedziałam nigdy więcej nie przyjadę do takiego szpitala nie dosyć że obskurny to leżałam z kobietami, które miały rodzić a ja też niby rodząca bo zaaplikowali z 20 tabletek poronnych i też musiałam urodzić generalnie trauma
ze mną leżała kobieta, która przechodziła to 5 raz a i tak stwierdziła że się nie podda
w sumie dzięki niej szybko się otrząsnęłam dlatego ja to jestem wdzięczna za wszystkie historie jakie tutaj czytam bo czasem sobie pomyślę że nie jest najgorzej
Dodalabym jeszcze, że plan porodu można sobie wsadzić. Mnie nikt nawet nie zapytał, czy mam, w ogóle o nic mnie nie pytali. Pewnie powinnam się cieszyć, że w ogóle mnie przyjęli, bo miejsc nie było, upychali rodzące po wszystkich oddziałach.A ja Wam powiem, że nawet po 3 miesiącach od porodu dalej twierdzę, że wolałabym rodzić przez cc. Tego co się działo w szpitalu nie życzę najgorszemu wrogowi. Najpierw mi wmawiali, że nie mam skurczów (okazało, że położna źle mi podpięła ktg), potem zamknęli mnie w pokoju, w którym stały dwa łóżka i nic więcej. Siedziałam tam sama, położna przyszła może z 3 razy przez te 12 godzin, które tam spędziłam. Od 22 do 7 rano niewyobrażalny ból. Jak już nie byłam w stanie stać na nogach to tylko klęcząc opierałam głowę o łóżko, a położna przyszła i mi powiedziała, żebym się opierała o własne łóżko, bo będą musieli na drugim też zmienić pościel... jak już było po wszystkim to lekarz odmówił szycia i szyła mnie położna, która była cała zalana moją krwią... te bajki o wykorzystaniu piłek, drabinek czy nawet zwykłego prysznica mogą sobie wsadzić gdzieś, a brak możliwości skorzystania ze znieczulenia, o którym kobieta dowiaduje się przy przyjęciu też... ponarzekałam i mi ulżyło hehe
Ja na początku częściej na bok kładłam, bo ulewa, ale teraz już tylko na plecki, nawet jak uleje to nic strasznego się nie dzieje jak jest na plecach.Dziewczyny jak kładziecie maluchy do snu? Na plecach i wtedy sobie kręci głową w prawo lub w lewo czy na boku?
Sylwia99
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 926
Na plecach śpi, bo ortopeda kazał i sobie kręci, jak jej wygodnieDziewczyny jak kładziecie maluchy do snu? Na plecach i wtedy sobie kręci głową w prawo lub w lewo czy na boku?
Sylwia99
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 926
Mnie pytali o plan, ale nie miałam, bo po co. Ja w sumie nie wiedziałam co mnie czeka, wiedziałam, że będzie bolało i tyle jak mnie podpięli to była 24 prawie, lekkie skurcze, ale ze względu, że noc, to nie mogli za bardzo działać, mocne skurcze miałam gdzieś o 3, miałam piłkę, mogłam skakać, ale ja podziękowałam próbowałam i bardziej bolało. Miałam gaz, ale nie dałam rady z tym współpracować. Pytały, czy zimno, czy chce koc. Niestety przez to, że Lena była jeszcze wysoko, to się dłużyło, czekaliśmy, aż samo się ruszy. Miałam czopek, a chwilę przed partymi dostałam dopiero oxy. To było po 6 już. Zaglądali do mnie, podkłady zmieniali, bo wody leciały jak nie wiem co. Drzemałam trochę. Ogólnie nie narzekam, bo co miały mi poradzić na ból, skurcze trzeba przeżyć i tyle. Narzeczony był przez cały czas, nawet jemu mówili, że może iść do pokoju drugiego, żeby się przespał. Po porodzie czułam się dobrze, a organizm mnie oszukał i zemdlałam, dostałam kroplówkę i leżałam, panie latały, bo się bały o mnie, na drugi dzień już latałam, tylko siedzieć ciężko było. A jeśli trzeba było pomocy to wzywałam, wiadomo jedna zmiana była serio spoko, inna mniej. A przez te 6 dni co byłam, to już się poznałam co i kto śmieli się ze mnie, że jak przynosili żarcie, to ja spałam tylko z małą zdjęcie siostrom wysłał narzeczony wiadomo darłam się, błagałam o cc, że nie dam rady.Dodalabym jeszcze, że plan porodu można sobie wsadzić. Mnie nikt nawet nie zapytał, czy mam, w ogóle o nic mnie nie pytali. Pewnie powinnam się cieszyć, że w ogóle mnie przyjęli, bo miejsc nie było, upychali rodzące po wszystkich oddziałach.
Załączniki
Mi też powiedzieli że to nie skurcze do porodu i przyjechałam z bolami miesiączkowymi rodzić dziecko...Byłam w sali przedporodowej, dostałam zastrzyk na spanie ,a mi odeszły wody. Zabrali mnie na szczęście na inną sale porodowa i była już inna polozna. Cudowna babka, wiedziała kiedy na mnie nakrzyczeć, że mam przeć bo w trakcie porodu mdlałam? Na końcu przeprosiła, że musiał mnie naciąć, ale nie mogła już dłużej czekać na główkę. W sumie nie ten bok był straszny tylko ten tekst, że jestem taka wrażliwa, a to tylko bóle miesiączkowe...(chyba potrzebowałam się wyżalić)
Mikstura
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2019
- Postów
- 2 000
Masakra dziewczyny jak się tak słucha niektórych historii. Mega silne babki jesteście, naprawdę. I dziwić się, że później więcej dzieci ktoś nie chce mieć. Ja ogólnie oba porody (wydobyciny) wspominam spoko. Niby teraz pandemia a za drugim razem było nawet lepiej. Wszyscy tacy mili aż czekałam kiedy się jakaś menda trafi, bo aż niemożliwe żeby ciągle każdy był taki miły Więc powiem Wam szczerze, że pod tym względem cc jest lepsze od sn, oczywiście zaplanowane, bo jak ktoś się męczył sn a i tak skończyło się cc no to lipa trochę. Przykre jest to, że w ciąży każda ma jakieś plany, marzenia, a życie to weryfikuje później. Ja z pierwszą córką do szpitala wróciłam, miała gronkowca i mnie nim zaraziła, nie chcieli mnie przyjąć do szpitala, straszyli, że tylko córkę przyjmą a ja będę miała zakaz odwiedzin no bo to zakaźne. Zamiast posiew pobrać ode mnie to mi zabronili piersią karmić, ściągałam laktatorem prosto do umywalki a jej dawałam mm. Po trzech dniach nagle się zgodzili i udało się jakoś, chociaż też płakałam, że nie mam pokarmu, bo laktator nic nie ściąga, ale siostra mówiła, żeby się nie sugerować tylko przystawiać i tak w sumie ponad dwa lata się udało karmić. Mi też fajnie się pisze z Wami, dużo w Was empatii, szpili sobie nie wbijacie. Fajnie tu u Was
reklama
na noc tylko plecki i tylko w otulaczu na rzepy. Jak tylko się odepnie to się budzę przeważnie wtedy się wierci bo mu się zwraca więc go podnoszę odbija mu się i odkładam z powrotem - no pewnie to komicznie wygląda ale generalnie mam sen w nocy jak zając pod miedząDziewczyny jak kładziecie maluchy do snu? Na plecach i wtedy sobie kręci głową w prawo lub w lewo czy na boku?
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 444 tys
- Odpowiedzi
- 20 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: