Te nakładki to szajs straszny, w szpitalu kazali tego używać, że płaskie sutki, a jak mały chwycił, to zaraz wyciągnął i laktator też wyciąga, a z kapturkami to już w ogóle nie umiem karmić. No może teraz byłoby łatwiej, bo jest więcej pokarmu, ale na początku to był śmiech na sali, kilka kropli w cycu, więc mały nawet tego nie wyssał przez ten kapturek. No właśnie po mm nie płakał, w sumie nie ma reguły, zresztą więcej daję jednak swojego mleka odciągniętego niż mm i boję się też trochę zmieniać kolejny raz, bo w szpitalu dostawał Hipp, a teraz daję mu Bebilon, nie chcę wprowadzać kolejnego, żeby jeszcze bardziej mu nie zaszkodzić