reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2021 [emoji7]

Ja ogólnie powiem Wam, że lepiej będę poród wspominała, niż samo leżenie z małą. Niektóre babki są tutaj tak okropne.. Ja mam problem z pokarmem, ale przykładam małą jak najwięcej do cyca. To mleka żałują na dziecko. Ja tam rozumiem, może chcą dobrze. Ale to nie mój wymysł, czy wygoda, tylko chce, żeby mała była najedzona, skoro ja nie mogę jej zapewnić tego.
No niestety w szpitalu sa bardzo nastawione na kp. Ja w szpitalu szlam po mleko i mowilam im l, ze ja karmic piersia nie bede bo nie chce 😂 patrzyły jak na wyrodna matkę 😂😂 dziecko ma głodowa bo ja mleka nie mam? Wiedzialam, ze dopiero w domu mi się pojawi a mala i tak ciągnęła pustego cyca 😂😂
 
reklama
A u mnie z pokarmem na odwrót. Jeszcze nie mam, ale mała łapie i ciąga 😏 No dzisiaj myślałam, że się wypróżnie, a przyszło co do czego to cisza. Okłady robisz, odciągasz mleko? A u Ciebie ile żółtaczka wynosi? U mnie 13 i coś..
U mnie zoltaczka w badaniach kolo 14. Wiec nadgrzewanie od wieczora. Mala przez to była senna i mało jadla. Dodatkowo ma bardzo krótkie wędzidełko i tez jej to przeszkadza. Zaczelam stosować nakładki na sutki i troche lepiej. Robie zimne okłady na dana piers z której mala jje, mleka nie odciągam bo pielegniarki mówią że wtedy nawal bedzie jeszcze większy. Woec zobaczymy. Podobno kolo 3 dnia od nawalu to się stabilizuje. Ale szczerze ? Chyba mam powoli dosc. Jestem sama w szpitalu, noc i dzien czuwanie nad mala. U mnie problem z zaparciem, mega bol tych piersi, rana w kroczu ciagnie jak cholera. A do tego mala z zoltaczka... chyba ogarnęło mnie jakies przemęczenie
 
U mnie zoltaczka w badaniach kolo 14. Wiec nadgrzewanie od wieczora. Mala przez to była senna i mało jadla. Dodatkowo ma bardzo krótkie wędzidełko i tez jej to przeszkadza. Zaczelam stosować nakładki na sutki i troche lepiej. Robie zimne okłady na dana piers z której mala jje, mleka nie odciągam bo pielegniarki mówią że wtedy nawal bedzie jeszcze większy. Woec zobaczymy. Podobno kolo 3 dnia od nawalu to się stabilizuje. Ale szczerze ? Chyba mam powoli dosc. Jestem sama w szpitalu, noc i dzien czuwanie nad mala. U mnie problem z zaparciem, mega bol tych piersi, rana w kroczu ciagnie jak cholera. A do tego mala z zoltaczka... chyba ogarnęło mnie jakies przemęczenie
Dasz radę ze wszystkim, jesteś silną kobietą! Powoli wszystko się unormuje🤱.
 
Dasz radę ze wszystkim, jesteś silną kobietą! Powoli wszystko się unormuje🤱.
No na wszystko potrzeba czasu, wiem. Maz mi tez tlumaczy ze te wszystkie cierpienia to dla naszego wspaniałego okruszka. Ale moj organizm fizycznie powoli nie daje rady. Jeszcze ten brak odwiedzin w szpitalu.... i tak 24h na dobę od początku z małą.
 
U mnie zoltaczka w badaniach kolo 14. Wiec nadgrzewanie od wieczora. Mala przez to była senna i mało jadla. Dodatkowo ma bardzo krótkie wędzidełko i tez jej to przeszkadza. Zaczelam stosować nakładki na sutki i troche lepiej. Robie zimne okłady na dana piers z której mala jje, mleka nie odciągam bo pielegniarki mówią że wtedy nawal bedzie jeszcze większy. Woec zobaczymy. Podobno kolo 3 dnia od nawalu to się stabilizuje. Ale szczerze ? Chyba mam powoli dosc. Jestem sama w szpitalu, noc i dzien czuwanie nad mala. U mnie problem z zaparciem, mega bol tych piersi, rana w kroczu ciagnie jak cholera. A do tego mala z zoltaczka... chyba ogarnęło mnie jakies przemęczenie
Nie proponowali podciecia wedzidelka?
 
U mnie zoltaczka w badaniach kolo 14. Wiec nadgrzewanie od wieczora. Mala przez to była senna i mało jadla. Dodatkowo ma bardzo krótkie wędzidełko i tez jej to przeszkadza. Zaczelam stosować nakładki na sutki i troche lepiej. Robie zimne okłady na dana piers z której mala jje, mleka nie odciągam bo pielegniarki mówią że wtedy nawal bedzie jeszcze większy. Woec zobaczymy. Podobno kolo 3 dnia od nawalu to się stabilizuje. Ale szczerze ? Chyba mam powoli dosc. Jestem sama w szpitalu, noc i dzien czuwanie nad mala. U mnie problem z zaparciem, mega bol tych piersi, rana w kroczu ciagnie jak cholera. A do tego mala z zoltaczka... chyba ogarnęło mnie jakies przemęczenie
U mnie też włączył się ten tryb zmęczenia, chyba ten baby blues wszedł. Damy radę, jeszcze trochę i wrócimy do domu ☺️😊
 
reklama
No niestety w szpitalu sa bardzo nastawione na kp. Ja w szpitalu szlam po mleko i mowilam im l, ze ja karmic piersia nie bede bo nie chce 😂 patrzyły jak na wyrodna matkę 😂😂 dziecko ma głodowa bo ja mleka nie mam? Wiedzialam, ze dopiero w domu mi się pojawi a mala i tak ciągnęła pustego cyca 😂😂
Jeszcze zależy jaka zmiana jest, nocna była super, pomogą trochę coś powiedzą przydatnego, a nie stresują tylko 😅
 
Do góry