No właśnie, szybkie pytanie drugi trymestr zaczyna się w dniu 13t0d czy 14t0d ?
II trymestr zaczyna sie od 14 t.c. czyli dla Ciebie od 13+1, bo to juz pierwszy dzien 14 tyg., a dla lekarza od 14+0.
Ja to rozumiem, ale ciężko to zrobić. Tym bardziej że większość rzeczy już się wydarzyła i czasu nie cofnę. Gdzieś tu pisałam, że lekarka wprowadziła mnie w błąd i powiedziała że nie jestem w ciąży. Wtedy odpuściłam i przez 14-15 dni od zapłodnienia: spaliłam ok. 10 papierosów i piłam alkohol i to 2-3 razy nawet w wiekszych ilościach (okres imprez się nalozyl), leczylam ucho maścią (nie wiem jaką nałożył mi laryngolog ale podejrzewam że był to jakiś antybiotyk). Jak bylam w ciąży ok. 3-4 dni miałam dopplera. Jadłam w ciągu tych dwóch tygodni steka i chorizo. Do tego ok. 6 tygodnia ciąży miałam silne bóle brzucha i plamienia (dziecko miało 3mm) a lekarka w szpitalu zrobiła mi dopplera i słuchała bicia, dopiero potem dowiedzialam sie ze nie powinno się tego badania robić tak wcześnie. Jeszcze ok. 7 tc wypiłam 2 Lechy 0,0% te zupełnie bezalkolowe (kolezanki w ciąży piły i mowily ze to można), potem doczytałam że chmiel jest szkodliwy. I tak się nakładały te rzeczy i nakładały aż się zeschizowałam zupełnie. Ostatnio dowiedziałam się że krem palmers od 1 trymestru, który stosowalam (jest na nim napisane że zaleca się stosowanie już od 1 trymestru więc sądziłam że jest bezpieczny) też zawiera szkodliwą substancję.
Kochana uwierz mi, ze gdyby to wszystko o czym piszesz mialo zaszkodzic to juz bys dawno nie byla w ciazy. Ten alkohol i papierosy do 14 dnia z pewnoscia nie zaszkodzily. Na tym etapie dziecko odzywia sie materialem zgromadzonym w komorce i bardzo maly wplyw - praktycznie zaden - maja na niego czynniki zewnetrzne (nie liczac promieniowania np. rentgen, gdzie wtenczas - w zaleznosci od dawki - zazwyczaj dochodzi do obumarcia zarodka). Twoje dziecko nie bedzie mialo FAS czy innych przykrych rzeczy na 100%
Co do dopplera to tez nic zlego sie nie stalo. To zeby go nie uzywac przed 10 tyg. to tylko zalecenie, a przed tym czasem maja go setki kobiet na calym swiecie i rodza normalne zdrowe dzieci. Gdyby dzialal w jakis drastyczny sposob to bylby zakazany a lekarze baliby sie go w ogole uzywac. Przeciez lekarz bada tetno z 5-10 sek. a nie cala wiecznosc - wokol tego badania tez naroslo wiele mitow. Ja mialam robiony w 6+4 i wiem ze nic zlego sie nie stalo.
Co do kosmetykow - nie wiem jakie ilosci specyfikow musialabys wcierac i jak czesto, by te przeniknely przez wszystkie warstwy skory i dostalyby sie do Malenstwa. Gdyby tak to dzialalo to kobiety nie mialyby celullitu, wagrow, krost i rozstepow, a wiekszosc kosmetyczek stracilaby prace
Uwierz mi, ze kremy, balsamy i inne mazidla pozostaja w wiekszosci na wierzchniej warstwie skory - stad ich nikle dzialanie
Co do stekow to ten chyba musialby byc blue i pochodzic z taniej spelunki - to wtenczas moznaby sie zaczac zastanawiac.. czy ten nie byl oby z oposa czy krokodyla?
Co do chorizo - bez przesady
Mialas robiony juz test na toxoplazmoze? Jesli nie to zrob, a jesli mialas i wynik wyszedl OK to zapomnij o tym nieszczesnym, ale zarazem jakze pysznym chorizo
Co do tych alk. 0.0% to juz w ogole irracjonalna obawa, a co do chmielu... wybacz ale to juz panika (!)
Na koniec napisze Ci jedno: na poczatku ciazy w jej pierwszych dwoch, trzech tygodniach dochodzi bardzo czesto do obumarcia zarodka - jest ich 50%, czyli innymi slowy umiera co 2 zarodek. Wiekszosc kobiet nawet nie wie ze byla w ciazy bo dostaje miesiaczke i wkracza w kolejny cykl. Wraz ze wzrostem zarodka, uslyszeniem bicia serca, przejeciem funcji hormonalnych itd przez lozysko - ryzyko poronienia spada.
Sama widzisz, ze na poczatku nie obumiera 1 na 10 zarodkow tylko az 1/2, wiec jesli to wszystko o czym piszesz mialoby zaszkodzic to juz bys na 100% nie byla w ciazy. Pewnie boisz sie wad? Na tym etapie uszkodzone komorki dziecka sa zastepowane nowymi, gorzej w pozniejszych etapach ciazy - jesli powstana jakies wady (choc jest juz mniejsze prawdopodobienstwo) np na skutek CMV. Swoja droga wiekszosc wad jest uwarunkowana geneteczynie (rodzice, dziadkowie), dlatego bez obaw. Zrob badania prenatalne (test zintegrowany) i mam nadzieje, ze odzyskasz spokoj
Jestes szczesciara ze jestes w ciazy. Twoj Dzidzius jest silny i przetrwal jak widac wiele - nerwow, stresow swojej Mamy - i nadal tak bedzie, bo teraz bedzie tylko lepiej!
Serio!
Jesli bys sobie jednak nie radzila to udaj sie do psychologa specjalizujacego sie w problemach ciezarnych. To nie jest zaden wstyd
Wizyta jak kazda inna, a kazdy lekarz jest od tego by pomagac
Glowa do gory! Pozdrawiam i sciskam wszystkie Kobitki razem i kazda z osobna!