Dzień dobry, ja dziś obudziłam sie nad ranem z migreną i do tej pory odczuwam jej skutki. Ciężko w ciąży coś na to zaradzić bo u mnie zwykły paracetamol nie daje rady :/
Za to dzięki chyba kroplom na mdłości przynajmniej z tym mam mniejszy problem. Nadal moją największą zmorą jest leń i brak jakichkolwiek chęci. Dziewczyny od wczoraj są u babci i zostają dziś też na noc. Fajnie jest tak poczuć z mężem jak to było gdy byliśmy tylko my. No, ale teraz znów siedzę sama w domu. Mąż pojechał do klienta, a potem musi jechać dokończyć na budowie przykrecanie frontów w kuchni i za tydzień sprzątanie, a za maks dwa przeprowadzka. Spokojnej niedzieli [emoji6]
U nas fasolka nazywana jest przeze mnie okruszkiem. Ale mąż narazie o ciąży za wiele nie chce rozmawiać. Boi się, że znów coś pójdzie nie tak i mówi, że nie chce się jeszcze przywiązywać [emoji849]