reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

lutowe mamy 2019

na kiedy termin??


  • Wszystkich głosujących
    101
Witam wszystkie Lutowe Mamusie :-)
Poczytałam Was trochę i pomyślałam że dołączę, wkońcu razem raźniej ;-)
Więc opowiem najpierw trochę o sobie,

Więc mam 24 lata, mój Narzeczony 26, już od jakiegoś czasu myśleliśmy o dziecku, więc pod koniec zeszłego roku odstawilam tabletki antykoncepcyjne, i udalo sie - w styczniu, w dniu urodzin mojego M. zobaczyłam bladziutką drugą kreskę. cieszyliśmy się bardzo, ale też bardzo krótko, 12 luty, 6t1d ciąży - krwawienie, szpital, poronienie samoistne.. Przeżyłam to bardzo, gdyby nie wsparcie partnera i rodziny nie wiem co by ze mną było, ciągle płakałam, nie mogłam patrzeć na dzieci czy kobiety w ciąży..
W 3 cyklu po poronieniu, postanowiliśmy że spróbujemy jeszcze raz, i udało się odrazu, ostatnia miesiączka 6 maja, dzisiaj 9t3d ciąży, w zeszły poniedziałek słyszeliśmy serduszko naszego Maleństwa, popłakałam się ze szczęścia, ale tak na codzień nie umiem się tą ciążą cieszyć, jestem ciągle spanikowana, boję się że coś znowu się stanie, żyję od wizyty do wizyty (chodzę do lekarza prywatnie i mam wizytę co 2 tygodnie).. Ze względu na poprzednie poronienie i dość ciężką fizycznie pracę mam zwolnienie już od 6 tygodnia ciąży, i caly czas tylko siedze i szukam sobie na silę zajęć żeby nie myśleć i się nie stresować..
Mam nadzieję ze przyjdzie dzień kiedy będę się cieszyć z Maleństwa pod moim sercem i przestanę się tak panicznie o nie bać.. :-)
 
reklama
Witaj @Katrina1993 :) I gratulacje!

@gaya11 no, strasznie oporny. Wzięłam tylko 1 czopka i to tylko dla dzieci, bo był wieczór i bałam się, że się w nocy obudzę i nie dolecę do łazienki. Trochę się już dzisiaj brzydko mówiąc opróźniłam, ale i tak nie szło łatwo i dalej czuję, że jeszcze mnie trzyma, masakra. Dziękuję za kciuki!


Mój Miki chodzi do żłobka od 1 lipca, opowiadałam Wam. I od kilku dni chodzi tam z płaczem, co mnie trochę już martwi. Bardzo mało mi znów je i przez to robi bardzo brzydkie kupy i pod względem koloru i konsystencji.. Z drugiej strony jak już go odbieram to jest już w dobrym humorze. Wiem, że pewnie trochę przesadzam, ale zwyczajnie mi go szkoda jak tak mi z rana płacze gdy już wchodzi do tego żłobka i myślę by max do końca wakacji pochodził, a potem go wypiszę. Skoro ja i tak nie pracuję, a on ma biedny mi płakać :(
 
Aha i dzisiaj po wizycie chyba już powiem mojej mamie o ciąży, widzi, że chodzę do lekarza, a nie chce mi się ciągle kłamać na temat tego, że chodzę tylko kontrolować torbiele, tak często ;) Reszcie rodziny najprawdopodobniej w sobotę/niedzielę. Już mam stresa :D

Szkoda, że nie udaje mi się na tej aplikacji na adroida edytować postów, tylko muszę pisać jeden pod drugim jak mi się przypomni.
 
Aha i dzisiaj po wizycie chyba już powiem mojej mamie o ciąży, widzi, że chodzę do lekarza, a nie chce mi się ciągle kłamać na temat tego, że chodzę tylko kontrolować torbiele, tak często ;) Reszcie rodziny najprawdopodobniej w sobotę/niedzielę. Już mam stresa :D

Szkoda, że nie udaje mi się na tej aplikacji na adroida edytować postów, tylko muszę pisać jeden pod drugim jak mi się przypomni.
Ja już powiedziałam rodzicom, i dziadkom, ale nie cieszyli się tak jak przy ciąży w styczniu.. Chyba się boją cieszyć tak jak ja.. :-)
 
W ogóle dziś jest chyba juz szczyt moich mdłości, ledwo sie powstrzymuję od wymiotowania (naprawdę nie cierpię wymiotować i wolę się "męczyć" niż to robić, serio), a mdli mnie już nawet nie od jedzenia ani od zapachów, a po prostu od samego oddychania. Tragedia, kiedy to minie :(
 
W ogóle dziś jest chyba juz szczyt moich mdłości, ledwo sie powstrzymuję od wymiotowania (naprawdę nie cierpię wymiotować i wolę się "męczyć" niż to robić, serio), a mdli mnie już nawet nie od jedzenia ani od zapachów, a po prostu od samego oddychania. Tragedia, kiedy to minie :(
Mnie mdliło przez jakieś dwa tygodnie, ale tylko z rana zanim zjadłam śniadanie, a teraz od niedzieli przeszło mi całkiem, wróciła mi energia, i czuję się świetnie :-)
 
Witaj @Katrina1993 :) I gratulacje!

@gaya11 no, strasznie oporny. Wzięłam tylko 1 czopka i to tylko dla dzieci, bo był wieczór i bałam się, że się w nocy obudzę i nie dolecę do łazienki. Trochę się już dzisiaj brzydko mówiąc opróźniłam, ale i tak nie szło łatwo i dalej czuję, że jeszcze mnie trzyma, masakra. Dziękuję za kciuki!


Mój Miki chodzi do żłobka od 1 lipca, opowiadałam Wam. I od kilku dni chodzi tam z płaczem, co mnie trochę już martwi. Bardzo mało mi znów je i przez to robi bardzo brzydkie kupy i pod względem koloru i konsystencji.. Z drugiej strony jak już go odbieram to jest już w dobrym humorze. Wiem, że pewnie trochę przesadzam, ale zwyczajnie mi go szkoda jak tak mi z rana płacze gdy już wchodzi do tego żłobka i myślę by max do końca wakacji pochodził, a potem go wypiszę. Skoro ja i tak nie pracuję, a on ma biedny mi płakać :(
Caitlyn też to przerabialam :) wczoraj córka pierwszy raz jak ja zostawialam w żłobku poszła z pania za rączkę zadowolona i nawet się nie odwróciła, a mi się zrobiło smutno. Zazwyczaj trwa to około miesiąca, żeby dziecko się zaadaptowalo. Potem będziesz tak jak ja się smucic, że już mały się za Tobą nie ogląda ;)
 
Aha i dzisiaj po wizycie chyba już powiem mojej mamie o ciąży, widzi, że chodzę do lekarza, a nie chce mi się ciągle kłamać na temat tego, że chodzę tylko kontrolować torbiele, tak często ;) Reszcie rodziny najprawdopodobniej w sobotę/niedzielę. Już mam stresa :D

Szkoda, że nie udaje mi się na tej aplikacji na adroida edytować postów, tylko muszę pisać jeden pod drugim jak mi się przypomni.
Post możesz edytować w aplikacji. Trzeba kliknąć na swój post i się wyświetli u góry taka ikonka z kluczem i srubokretem i tam można zmieniać :)
 
reklama
@Katrina1993 witaj :) będzie wszystko dobrze.

Mi chyba też ten gorszy okres pomału mija mam więcej mocy i nie chodzę taka snieta przez cały dzień.

Ja Wam powiem że my też niby chcieliśmy drugie chociaż ciężko było się zdecydować bo panna ma już 8.5 roku. Udało.sie za 1 razem i chyba jakoś tak za szybko bo też miałam myśli że znowu w domu będę siedziala, że od nowa pieluchy, że już odchowane jedno i święty spokój... bardziej Maz się cieszył itp chociaż to on zawsze był ten co za bardzo nie chciał itp. Ale pewnie los tak chcial bo juz pewnie bym.sie nie zdecydowała bo Maz dobija do 40 i tak trochę bym się bała.

Laski A ile płacicie za żłobek tak z ciekawości pytam .
 
Do góry