G
gość17
Gość
Dziękuję za słowa wsparcia.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Strasznie mi przykro, wyobrażam sobie jakie to musi być trudne mam nadzieję że czas szybko zleci i synek nie będzie za mocno tęsknił! Tulę mocno!Ja w szpitalu, usunięcie ciąży pozamacicznej.pomimo wzrostu bety.pecherzyk w jajowodzie. Płakać mi się chce że muszę kilka dni w szpitalu zostać bez syna eh...
We wrześniu będziemy mogli zacząć się znowu starać. Zdecydowanie o ciąży później powiem synowi chociaż ostatnio zrozumiał że jest jakiś płyn i być może dzidzi jednak nie ma jeszcze ze musimy dłużej pocseksc.
O to jak u mnie. Całą ciążę z córkami nawet jeden rozstęp się nie pojawił. A jak w 36tc brzuch zaczął "pękać" to wyglądałam jak tygrysek [emoji41] a tak mnie to piekło i swędziało brrr )Kordosia bardzo mi przykro i ślę moc uścisków :***
Ja jestem z okolic Krakowa
Co do rozstępów to zgadzam się że bardzo dużo jest w genetyce, całą pierwszą ciążę smarowałam Palmersem a w 9 miesiącu brzuch i tak mi poszczelał co za całą ciążę przyszłam 4,5 kg
Serio ktoś miał czelność powiedzieć Ci "nie płacz tam nic nie bylo"?! Jenyyy, tupet i bezczelność ludzi nie zna granic.nigdy tego nie pojmę. Tak samo jak pytań w stylu "kiedy w końcu będziecie mieli dziecko?" "Kiedy drugie?" "Kiedy dziewczynka/chłopczyk?"... Masakra, najgorszy przejaw ingerencji w czyjeś życie intymne.O to jak u mnie. Całą ciążę z córkami nawet jeden rozstęp się nie pojawił. A jak w 36tc brzuch zaczął "pękać" to wyglądałam jak tygrysek [emoji41] a tak mnie to piekło i swędziało brrr )
@Emilia S, ja też do czasu USG genetycznego w 13tc nic nikomu nie powiem. Chociaz ciężko wymyślać mi powody dla mamy dla których jestem w domu,a nie w pracy. Ale po ostatniej stracie i ciągłych pytaniach a gdzie ten dzidziuś, czy rad w stylu: nie płacz przecież tam nic nie było - nie wychylam się i za w czasu nie chwale. Jak będzie wszystko dobrze to zdążą powiedzieć. A jak tfu tfu coś pójdzie nie tak to nikt nie będzie wiedział poza mną i mężem i tak będzie łatwiej wszystkim.