reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2016

Lilith, Ty masz chociaz termin to powinnas byc spokojna no i doswiadczenie masz;) A jak ktos czeka to jeszcze gorzej,bo moze byc zaraz a i moze byc za 2 tyg.
Mozesz sobie odliczac i wiesz,ze na pewno tego dnia ujrzysz Maluszka;)
No.niby tak, bo wiem kiedy przytule Marcelka ale bardziej sie stresuje tym ze moje przeziebienie nie.mija a raczej sie.nasila :(

Wlasnie leze pod kocem bo jest mi zimno a w domu 26stopni :( nochal zapchany, kaszel meczy i glowa zsczyna bolec..mam nadzieje ze grypa mnie.nie bierze.
 
reklama
Lilith weź apap, gorącą herbatkę z miodem i cytryną i wskocz pod kołdrę, porządnie postaraj się odpocząć. A jak z Twoim ciśnieniem dziś?
PaniAg mi do tej pory waga cały czas rosła, a od dwóch dni powoli spada (po tym jak się wyżaliłam na forum, że ciągle rośnie to zaczęło iść w dół;) ). Może jak napisałaś to Tobie też pójdzie w drugą stronę;)
Bozienka ten Twój synek to już ogromny chłopak!!!
 
PaniAg u nas w koncu dzisiaj zaswieciło slonce, wiec tez wybieram sie na spacer :-) niestety tez nadal tyje, a to juz nie jest fajne i brzuch jeszcze sie powieksza. A w dodatku mam strasznie spuchniete palce u rak i czesto mi dretwieja :-(

Lilith kuruj sie tam-masz jeszcze 7dni zeby wyzdrowiec, wiec lez i odpoczywaj, moze w koncu tez Ci tak cisnienie przestanie skakac jak to choróbsko wylezysz.

Demollka ale super-tylko 2 szwy? Wow.

Ja sie tak czasem zastanawiam czy dam rade przy porodzie-tzn juz teraz nie mam na nic sily a co dopiero taki wysiłek jak poród! Chociaz z drugiej strony zawsze bylam w formie, wiec moze nie bedzie tak zle plus hormony dochodza... ale z taka waga na plusie to sama sobie współczuje i juz sie nie moge doczekac, zeby móc znowu swobodnie oddychać i rozmawiac bez zadyszki ;-)
 
Lilith - ciągle coś na tej końcówce... W sumie masz jeszcze tydzień, więc jest szansa że się trochę wykurujesz.

Ja dochodzę do siebie po cc, szału nie ma, tragedii też nie. Na pewno łatwiej by było gdyby mógł wejść ktoś do pomocy, ale jakoś sobie radzimy. Z Natką jak na razie wszystko ok, dużo śpi, mało krzyczy, trochę cyca. Mnie poza standardami dopadła nowa dolegliwość - ból barku. Lekarz mówi że tak się zdarza po znieczuleniu i że przejdzie. Niestety nie powiedział kiedy, a dokucza naprawdę mocno. Ale jakoś przeżyję.
Co do szwów to ja też mam w środku rozpuszczalne, i jeden zewnętrzny nie. Ten szew, a raczej jego wyciągnięcie, to zabawna sprawa - nie może go wyciągnąć położna (bo to powłoki brzuszne), tylko gin lub w szpitalu. A w praktyce on jest tak zrobiony, że samemu w ciągu 10 sekund można się go pozbyć.

Bozienka - aż trudno uwierzyć, że Tymek jest tylko o kilkanaście dni starszy od mojej Kruszynki... Wydaje się być naprawdę sporym bobasem.
 
Też mam rozpuszczalne ale u nas je mimo to zdejmują wcześniej bo tak to ok 3 tygodni mogą się rozpuszczać.

Carola Ty chyba też miałaś przy cc znieczulenie ogólne. Też masz problem z obrzękami? Bo ja to jestem spuchnięta jak balon. :baffled:
Tak, ogóle. Miałam przez 3 dni, straszne obrzęki ale podobno to norma.
 
Leze i kwicze hehe...a moje cisnienie spadlo 118/66 nie rozumiem go juz w ogole.hehe

Powoem.Wam ze ja mam pecha, przed każdą cc jaka mialam.zawsze bylam chora i cierpialam.masakrycznie po cc bo kaszel meczyl a wiadomo kaszel plus operacja powlok brzusznych to nie fajna sprawa...przeciez to.nawet jak chce sie smiac to boli ...
 
A ja dzisiaj nie ciekawie, całą ciążę maiłam ciśnienie w normie a dzisiaj 143/96 szok. Była położna i kazał kontrolować bo to może jeszcze odreagowanie organizmu. Chociaż ja myślę że się odwodniłam bo mało piję ostatnio a w szpitalu to była taka sauna że szok. No nic zaczynam się dopajać i zobaczymy co będzie.
 
reklama
Magmich u mnie w szpitalu to też była sauna, ja wymiękałam a mój mały potrzebował ciepła bo cały czas był zimny i to nie tylko rączki i nóżki. W szpitalu wypijałam codziennie ponad 3 litry wody i nawet nie wiem kiedy, co zaglądałam w kubek to był pusty:-D :biggrin2: a teraz w domu wcale nie chce mi się pić. Ale staram się wypić chociaż 1 litr wody oprócz herbatki i kawy zbożowej.

Położna zdjęła mi szwy, szybko poszło :laugh2:też miałam rozpuszczalne ale teraz już mam z głowy.
Mały tak jak przypuszczałam odrobił wagę i dobrał 60 g, czyli w sumie od niedzieli do dzisiaj 340 g. :biggrin2::yes: rośnie jak na drożdżach. Do mnie położna będzie przychodzić 8 razy:wink:

Dziewczyny a po ilu dniach zaczęliście wychodzić na spacer:confused:
 
Do góry