reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

reklama
Ja juz nie śpię :baffled: Bettina u mnie też skurcze ale nieregularne, a jak się zaczynają to zawsze myślę "o chyba się zaczęło " a to tylko straszak :-D

Dziewczyny od jutra mamy luty i możemy już lawinowo się rozpakowywać :-D:biggrin2::wink:
 
Demolka kciuki zaciśnięte !!

A ja mam taki dzien ze jestem bardziej nie wyspana po wstaniu rano niż gdy kładłam sie spac
Mała strasznie szalała w nocy

Jak fajnie ze od jutra luty
 
Demolka trzymam kciuki . Powodzenia, jak dojdziesz do siebie daj znać jak poszło :biggrin2:.
Ja dzisiaj jestem jakaś poddenerwowana :baffled: czekam na śniadanie a po obiedzie jak nie będzie padać pójdę na mega długi spacer :tak:
 
Ja tez juz od 5 nie spie, znow tyle nocnych wedrowek mialam,ze nawet nie wiem ile. Goraco mi bylo jak wykle i budzilam sie spocona. Znowu bola mnie piersi, to chyba nirmalne pod koniec?

Cala noc mialam jakies mysli porodowe :o Młody sie wierci od rana aż milo,nie musiałam długo czekać na poranne 1o ruchów.

Demolka do dziela! Moze juz PO?
 
Demolka kciuki :-) wpadam zaglądam ale czasu napisać nie mam ;-) unas wszystko ok mały daje w nocy popalić od 2-3 nie spi zasypia dopiero na rękach albo w łóżku u nas ;-)
 
reklama
Hej dziewczyny

Demolka powodzenia.

Ja cala noc nie spalam tzn od 1:00 Ola zaczela mi przez sen wymiotowac i tak do 6-7 rano.... nad ranem troszke sie zdrzemnelysmy. Ale to.i tak lipa.

Teraz nie wiem co jej do jedzenia dac bo żołądek podrazniony
 
Do góry