reklama
Czesc wszystkim Wybierającym sie na urlop życzę udanego wypoczynku ( co bywa trudne nad morzem o tej porze roku ale zalezy czego kto potrzebuje ) i dobrej pogody. Tym, którym szczególnie dokuczają ciazowe dolegliwości współczuję, ale choć jest to trudne świadczy o prawidłowym przebiegu ciąży no i trzeba żyć nadzieja, że wkrótce sie poprawi sama te ciążę znoszę chyba najgorzej z wszystkich ( a to 4), tym bardziej, że pogoda i zapachy raczej nie pomagają, ale daje radę. Wizytującym gratuluję pięknych, zdrowych dzieciaczków, a pozostałym życzę, by czas do wizyt jak najszybciej płynął. Ja dzis po prenatalnych, ktore nic nie wniosly, a nawet jestem rozczarowana, bo USG słabsze od tego, ktore ma mój gin. Do tego lekarz prawie nic nie mówił ( poza informacjami o skutecznosci USG na poziomie 70-80% w połączeniu z testem ponad 90 i potrzebach amniopunkcji ) i nachrzanial mnie po brzuchu, żeby młody się ruszył ( jeszcze takiego czegoś nie doswiadczylam). Mam porównanie, a raczej powinnam powiedziec że było bez porównania .. nie wiem może to wynika z tego, że tym razem mam z NFZ, a wcześniej prywatnie albo po prostu kwestia kliniki . No, ale nic, wczoraj już sie dowiedzialam tego, co trzeba więc nie były te badania dla mnie stresujące, chociaż trochę liczyłam, że może cos wiecej mi powie. Teraz tylko czekam na wyniki testu i konsultacje z genetykiem. Na połówkowe już się zapisalam. Jeśli chodzi o brzuch to u mnie już prawie nie do ukrycia. Chce się ukrywać do października ( ale raczej pozostanie to w sferze marzeń). Mama już ze dwa tygodnie temu zaczela mnie po brzuchu glaskac, ale ucielam rozmowę i udaje, że nie ma tematu. No i te ukradkowe spojrzenia innych z dalszej rodziny. W sobotę mamy iść na urodziny, gdzie bedzie cała meza rodzina i nie mam pojęcia co ubrać tym bardziej, że ma być znowu gorąco. No cóż, w końcu i tak sie dowiedza, zapewne całkiem niedługo jeśli chodzi o szczepienie na covid, mój gin jak najbardziej zaleca i to jak najprędzej. Konsultowalam też z pediatra ( m.in. dlatego, że nadal karmie), swoją drogą specjalista z komisji covidowej i ordynatorem pediatrii i też jak najbardziej zaleca. Jedyne co mówili to, żeby użyć dwu dawkowej mRNA. No. To Sie rozpisalam miłego wieczoru, a raczej dobrej nocy
U
Usunięty użytkownik 203733
Gość
Cześć dziewuszki, ja oprócz mdłości i rzyganka mam bezsenność także.... Żyć nie umierać spokojnego dnia
Ja też mam bezsenność niestety, okropny stanCześć dziewuszki, ja oprócz mdłości i rzyganka mam bezsenność także.... Żyć nie umierać spokojnego dnia
Gosiaslomka85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Czerwiec 2021
- Postów
- 317
Bol a mnie boli kręgoslup czy stoje czy leze jedne dolegliwosci mijaja to przychodzą następne
Milego dnia
Milego dnia
Szczypiorek1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2021
- Postów
- 1 301
A czemu chcesz się ukrywać do października?Czesc wszystkim Wybierającym sie na urlop życzę udanego wypoczynku ( co bywa trudne nad morzem o tej porze roku ale zalezy czego kto potrzebuje ) i dobrej pogody. Tym, którym szczególnie dokuczają ciazowe dolegliwości współczuję, ale choć jest to trudne świadczy o prawidłowym przebiegu ciąży no i trzeba żyć nadzieja, że wkrótce sie poprawi sama te ciążę znoszę chyba najgorzej z wszystkich ( a to 4), tym bardziej, że pogoda i zapachy raczej nie pomagają, ale daje radę. Wizytującym gratuluję pięknych, zdrowych dzieciaczków, a pozostałym życzę, by czas do wizyt jak najszybciej płynął. Ja dzis po prenatalnych, ktore nic nie wniosly, a nawet jestem rozczarowana, bo USG słabsze od tego, ktore ma mój gin. Do tego lekarz prawie nic nie mówił ( poza informacjami o skutecznosci USG na poziomie 70-80% w połączeniu z testem ponad 90 i potrzebach amniopunkcji ) i nachrzanial mnie po brzuchu, żeby młody się ruszył ( jeszcze takiego czegoś nie doswiadczylam). Mam porównanie, a raczej powinnam powiedziec że było bez porównania .. nie wiem może to wynika z tego, że tym razem mam z NFZ, a wcześniej prywatnie albo po prostu kwestia kliniki . No, ale nic, wczoraj już sie dowiedzialam tego, co trzeba więc nie były te badania dla mnie stresujące, chociaż trochę liczyłam, że może cos wiecej mi powie. Teraz tylko czekam na wyniki testu i konsultacje z genetykiem. Na połówkowe już się zapisalam. Jeśli chodzi o brzuch to u mnie już prawie nie do ukrycia. Chce się ukrywać do października ( ale raczej pozostanie to w sferze marzeń). Mama już ze dwa tygodnie temu zaczela mnie po brzuchu glaskac, ale ucielam rozmowę i udaje, że nie ma tematu. No i te ukradkowe spojrzenia innych z dalszej rodziny. W sobotę mamy iść na urodziny, gdzie bedzie cała meza rodzina i nie mam pojęcia co ubrać tym bardziej, że ma być znowu gorąco. No cóż, w końcu i tak sie dowiedza, zapewne całkiem niedługo jeśli chodzi o szczepienie na covid, mój gin jak najbardziej zaleca i to jak najprędzej. Konsultowalam też z pediatra ( m.in. dlatego, że nadal karmie), swoją drogą specjalista z komisji covidowej i ordynatorem pediatrii i też jak najbardziej zaleca. Jedyne co mówili to, żeby użyć dwu dawkowej mRNA. No. To Sie rozpisalam miłego wieczoru, a raczej dobrej nocy
U mnie widac mały brzuszek. Ale jestem chudzielcem i to moja druga ciąża. w pierwszej bardzo długo na to czekalam. Tym bardziej że mam tyłozgięcie macicy, a wtedy później bywa widoczny ten brzuch.
Jak tak czytam Twoje przeżycia to wspominam moje z pierwszej ciąży. Też mam bardzo niemiłe wspomnienia z tego USG. Też było na NFZ. Lekarz gbur, kompletnie nic nie mówił, jak o coś zapytaliśmy z mężem to odpowiadał bardzo krótko pod nosem, miał zobojetniala minę, jakby mu się nic nie chciało, aparat do USG stary, ja nie wiem czy on coś widział. chyba nie sądząc po tym co mi wpisał na kartce. W ogóle taka nieprzyjemna sytuacja, odłożył głowice poszedł i sobie usiadł przy biurku a ja leżę i się zastanawiam czy mam wstać czy leżec. W końcu zapytałam to coś tam odburknal, no i się wytarlam i siadłam przed nim. Opis zrobił krótki, na pół kartki, głównie skrótami (nawet go znalazłam ostatnio jak szukałam kartki z grupą krwi), i za chwile "to wszystko". Ja wstałam, już nic nie chciałam nawet pytać jaśnie pana. Mój mąż tylko zapytał czy wszystko w porządku, odparł że tak. Zajechalam do domu no i z Google próbowałam odczytać te skróty. Napisał m.in. że nie uwidoczniono kości nosowej i coś tam jeszcze świadczącego o tym że wcale nie jest ok. Mega się wystraszyłam, stres taki. Pojechałam do mojej lekarki, ona nie miała aparatu w gabinecie niestety. Poleciła mi jakiegoś tam lekarza prywatnie, ale w końcu koleżanka z pracy poleciła mi kogoś sprawdzonego przez nią i tam pojechałam. Ta sama dzielnica Krakowa no i się okazało, że nie byłam pierwszą osobą która przyszła do tej pani na USG genetyczne ze złym opisem od poprzedniego Pana. Nawet zaśmiała się pod nosem. USG mi robiła długo, potem długi opis. Jeszcze w międzyczasie musiałam wstać, pochodzić, zjeść coś słodkiego żeby mała się obróciła więc trochę tam spędziłam. Pamiętam jak powiedziała coś w style "proszę, jako ładny nosek". No i oczywiście wszystko było w porządku. Ale co się zestresowałam wcześniej
Kaacha1987
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2021
- Postów
- 2 568
Bezsenność, coś o tym wiem. W poniedziałek obudziłam się o 4:30 i już nie mogłam zasnąć.... A po południu ledwo żyłam i generalnie jestem tak czy siak śpiącaCześć dziewuszki, ja oprócz mdłości i rzyganka mam bezsenność także.... Żyć nie umierać spokojnego dnia
Ja też nie chce porodu rodzinnego. Jeszcze z mężem nie rozmawialiśmy na ten temat, ale wiem że uszanuje moje zdanie. Moze przez te kilka miesięcy jeszcze mi się zmieni. Chociaż wątpię bo jakoś sobie tego nie wyobrażam.Dla mnie to jest dość intymna sprawa poród i mieć faceta przy sobie to dla mnie coś czego nie chce. Mąż sam powiedział że nie chce być przy porodzie, więc nie dopytywałam nawet dlaczego, zwłaszcza że ja jego też nie chce przy porodzie. No właśnie my za chwilę też musimy zmienić fotelik, bo Leon się nie mieści. Ja właśnie myślę nad fotelikiem z maxi cosi, ale zobaczymy co nam powiedzą i doradzą w sklepie.
Mdłości i wymioty dokuczają dalej. Biorę prevomit ale dolelegliwosci może trochę słabsze ale są dalej.
Bezsenność? Dziewczyny ja śpię po 8-9 godz i gdyby nie dzwonil budzik to pewnie spałabym dłużej. Zawsze mialam problemy ze snem. Budziłam się w nocy i zasnąć nie mogę. Ale w ciazy to spanie mam super
reklama
Dziewczyny a macie jeszcze jakieś kucia w podbrzuszu? Ja dziś mam od rana delikatne kucie w okolicy lewego jajnika. Niby nie jest to ból tylko kucie jak szpilką.
Ja niestety też jakbym mogła to bym spala i po 10 godzin, a musiałam już przed 5 wstać do pracy
Ja niestety też jakbym mogła to bym spala i po 10 godzin, a musiałam już przed 5 wstać do pracy
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 93 tys
Podziel się: