reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

Hej, czy któraś z was używa w trakcie ciąży skinoren? Masakrycznie mnie wysypało na jednym z ramion, okropnie to wygląda. Zrobiłam już maseczke z zielonej glinki no i właśnie posmarowalam skinorenem ale teraz się zastanawiam czy w ogóle można....
Skinoren jest na bazie kwasu, a teoretycznie kwasów nie powinno się stosować w ciąży, bo przechodzą w jakimś małym stopniu do krwioobiegu. Ale w nim jest dość słabe stężenie. Ja dość często nie będąc w ciąży robiłam zabiegi z kwasami i używałam kremów z kwasami i też między innymi skinoren. Ale w ciąży od razu mnie uczula, mimo że nie mam wrażliwej skóry i tak samo moją siostrę.
 
reklama
Hej kochane
Tez chetna na priv
A ja dziś potrzebuje przytulenia, w relacjach rodzinnych to byl dzis bad day🥺 mialo byc fajnie, mąż cały dzień w pracy wiec chcialam pojecjac do rodzicow, przyjechali po nas i koniec dobrej historii... Moj tata nie lubi gdy ktis mu zwraca uwage ze jedzie za szyblo czy cos w tym stylu... A ze ja z tych strachliwych to na skrzyżowaniu cos mu warknęłam no i soe wkurzyl... Niestety to taki furiat.. Moedzy nami od milosci do nienawiści jeden krok. Zatrzymal sie i ze on dalej nie jedzie jak nam sie nie podoba... No i szlag mnoe trafil mowie do m amy ze w takich nastrojach to wole zostac w domu, zabralam mlodego i do domu mielismy blisko.. Zal mi bylo mamy wiec pojechalismy w konxu w milczeniu, ja strasznie zaplkana, kubus chciał do taty... Konoec końców wrocilam w koncu do domu nawet nie czekalam na obiad, płakać mi sie chcialo non stop, ze lrwnie dzidzia zagrozona i co ja najlepszego zrobilam. W domu wzielam nospe, wypilam melise, ciągnęło w pachwinach okropnie, juz noe wiedzialam czy brzuch boli czy nie, teraz jest dobrze. Nic nie boli. Moze troche plecy z tylu😬 Powiedzcie ze to nie mozliwe by jedna stresowa sytuacja zaszkodziła kruszynce 😩 to juz silna istotka no ale strach jest. Najlepiej gdy mam męża przy sobie. Musialam sie wygadac
No nic we wt mam wizyte zwykla, przed wyjazdem nad morze.
Miliego wieczorku
nie denerwuj się na zapas, na pewno jest wszystko okej. Swoją drogą ja też jestem z tych nerwowych a teraz jak hormony buzują, byle co potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Nikt nie mówił że mamy być oazami spokoju. Też mam we wtorek wizytę przed wyjazdem, trzymam kciuki, na pewno wszystko jest okej 💓
 
@ŻabaDzika dopisałam 😊

Dziewczyny wiem że macie dużo przepisów. Szukam jakiegoś dobrego ciasta ale nie za bardzo pracochłonnego 😊 wszystkie co znam już moja rodzina jadła a chciałabym zrobić coś nowego 😊

Malopracochlonne. Hmmm.
moze ze sliwkami i budyniem czy innymi owocami badz mix? 😄 Budyń na wierzchu robi robotę ;)


Albo marchewkowe z serem badz polane czekolada albo z double cream?





Bądź na zimno z double cream i mascarpone ( mozna tez zrobić double. Z. Czekolada ciemna plus z biala



Czy pieczony sernik z mascarpone z malinami


Chyba lepiej jak napiszesz jakie twoja rodzinka juz jadla 😆
Hej kochane
Tez chetna na priv
A ja dziś potrzebuje przytulenia, w relacjach rodzinnych to byl dzis bad day🥺 mialo byc fajnie, mąż cały dzień w pracy wiec chcialam pojecjac do rodzicow, przyjechali po nas i koniec dobrej historii... Moj tata nie lubi gdy ktis mu zwraca uwage ze jedzie za szyblo czy cos w tym stylu... A ze ja z tych strachliwych to na skrzyżowaniu cos mu warknęłam no i soe wkurzyl... Niestety to taki furiat.. Moedzy nami od milosci do nienawiści jeden krok. Zatrzymal sie i ze on dalej nie jedzie jak nam sie nie podoba... No i szlag mnoe trafil mowie do m amy ze w takich nastrojach to wole zostac w domu, zabralam mlodego i do domu mielismy blisko.. Zal mi bylo mamy wiec pojechalismy w konxu w milczeniu, ja strasznie zaplkana, kubus chciał do taty... Konoec końców wrocilam w koncu do domu nawet nie czekalam na obiad, płakać mi sie chcialo non stop, ze lrwnie dzidzia zagrozona i co ja najlepszego zrobilam. W domu wzielam nospe, wypilam melise, ciągnęło w pachwinach okropnie, juz noe wiedzialam czy brzuch boli czy nie, teraz jest dobrze. Nic nie boli. Moze troche plecy z tylu😬 Powiedzcie ze to nie mozliwe by jedna stresowa sytuacja zaszkodziła kruszynce 😩 to juz silna istotka no ale strach jest. Najlepiej gdy mam męża przy sobie. Musialam sie wygadac
No nic we wt mam wizyte zwykla, przed wyjazdem nad morze.
Miliego wieczorku
Wszystko będzie dobrze :) napewno ta stresowa sytuacja nie wplynie na maluszka
 
Cześć, cieszę się że Was znalazłam.
Dziś właśnie mija 10 tydzień i jest wszysko w porządku .
Ale... Nie umiem się tym cieszyć. Tak strasznie się boję przed każdą wizyta .
Starania były przez 8 lat, raz ciąża z pustym jajem. Od tamtej pory wiele lat leczenia ... bez sukcesów.
Od ponad roku podjęłam decyzję że już rezygnuje .
No i stało się, do tej pory ciężko mi uwierzyć że jestem w ciąży.
Jestem przed 40 stką. Mam 12 letnie dziecko.
Za dwa tygodnie prenatalne. Też się cholernie boję. Też tak macie ? Że przeważa smutek niż radość?
 
Cześć, cieszę się że Was znalazłam.
Dziś właśnie mija 10 tydzień i jest wszysko w porządku .
Ale... Nie umiem się tym cieszyć. Tak strasznie się boję przed każdą wizyta .
Starania były przez 8 lat, raz ciąża z pustym jajem. Od tamtej pory wiele lat leczenia ... bez sukcesów.
Od ponad roku podjęłam decyzję że już rezygnuje .
No i stało się, do tej pory ciężko mi uwierzyć że jestem w ciąży.
Jestem przed 40 stką. Mam 12 letnie dziecko.
Za dwa tygodnie prenatalne. Też się cholernie boję. Też tak macie ? Że przeważa smutek niż radość?
Witaj w klubie, mam to samo. U mnie przeradza się to już chyba w nerwice.
 
reklama
Witaj w klubie, mam to samo. U mnie przeradza się to już chyba w nerwice.
Mysle, że każda z nas się boi ale trzeba trochę wyluzować, żeby nie wpaść w nerwice czy depresję. Ja też się bardoz boję. Bardziej niż w ciąży z synkiem ale podchodzę do tego tak, że przecież nie mam wpływu na nic a mój stres w żadnym wypadku nie pomoże. Siedzimy z mężem i rozmawiamy czasem o różnych opcjach co by było gdyby i mamy podobne zdania w tym temacie.
 
Do góry