reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

Przydatna informacja o tym poświadczeniu na piśmie, może się przydać.
Ja nie mam chyba na tyle odwagi i determinacji żeby np. u lekarza, czy w kolejce do gabinetu zabiegowego wchodzić priorytetowo. Na około, jeszcze przed ciążą, widziałam jak ludzie na widok ciężarnych dostają skrętu karków w drugą stronę... Przykre to, ale ot tak już jest.
A ja mam same dobre doświadczenia w pierwszej ciąży 🙂 w sklepach to kasjerki same mnie wołały, a w aptece ludzie sami mnie wypchnęli do kasy. W sumie tylko raz w kolejce do rejestracji powiedziałam panu na początku że jestem w ciąży i bez problemu mnie przepuścił. Akurat miałam szczęście do ludzi 😄 zobaczymy jak będzie teraz. Jeszcze nie miałam żadnej możliwości skorzystania bo jakoś nigdy nigdzie nie ma kolejek jak na złość 😂
 
reklama
No właśnie mi brzucha nie widać i się krępuje poprosić w laboratorium jak idę pobrać krew o przepuszczenie. Więc chodzę na 20 min przed otwarciem żeby być pierwsza i szybko wyjść i zjeść od razu bo rano to taki głód mam że mogłabym zjeść tych wszystkich ludzi w kolejce 🙈😉
 
To prawda kochana. Ja cała ciążę z synkiem zostałam przepuszczoną raz, jeden jedyny raz w kolejce, w pepco 🤣🤣🤣 a brzuch miałam okromny. Na krzywej w 23tc, patrzyli na mnie jakby mnie zabić chcieli (pomijam już fakt, że na krzywa, wszyscy mają pierwszeństwo, czy to ciezrane czy mężczyźni...) i nieraz przychodziłam do domu zmęczona, od razu wymiotowałam, zawsze że sobą miałam torebki na w razie wymiotów. A teraz jeżdżę na badania z rocznym synkiem, więc szczerze powiem, że w du**e mam co ci ludzie będą o mnie myśleć, jak patrzeć, krzywić się czy uśmiechać. Ot co, niech mi ktoś powie, że ma problem to najpierw pokaże regulacje prawna a później powiem, że proszę sobie napisać do rzecznika praw obywatelskich, jeśli czuje Pan/Pani, że pogwalcilam Panskie prawa. Jest takie prawo to zamierzam z niego korzystać.
Odnośnie przepuszczania w kolejce w sklepie nie ma takiego prawa że kobiety w ciąży są bez kolejki, chyba że taka jest wewnętrzna polityka sklepu . Ja nie zapomne jak w 8 miesiącu jechałam autobusem i stałam a babeczka niewiele starsza od mnie powiedziała że jej przeszkadza moja torebka a dama siedziała 🤣🤣
 
A ja mam same dobre doświadczenia w pierwszej ciąży 🙂 w sklepach to kasjerki same mnie wołały, a w aptece ludzie sami mnie wypchnęli do kasy. W sumie tylko raz w kolejce do rejestracji powiedziałam panu na początku że jestem w ciąży i bez problemu mnie przepuścił. Akurat miałam szczęście do ludzi 😄 zobaczymy jak będzie teraz. Jeszcze nie miałam żadnej możliwości skorzystania bo jakoś nigdy nigdzie nie ma kolejek jak na złość 😂
Ja się nie nastawiam, że będzie jakoś źle, po prostu z obserwacji widziałam, że ludzie zachowują się dziwnie jak widzą kobietę w ciąży. Ale mam nadzieję, że będę mogła podzielić się po ciąży pozytywnymi wrażeniami :D

Odliczam do wizyty, stresik mam od rana. 😬
 
Odnośnie przepuszczania w kolejce w sklepie nie ma takiego prawa że kobiety w ciąży są bez kolejki, chyba że taka jest wewnętrzna polityka sklepu . Ja nie zapomne jak w 8 miesiącu jechałam autobusem i stałam a babeczka niewiele starsza od mnie powiedziała że jej przeszkadza moja torebka a dama siedziała 🤣🤣
A to tak tak, w sklepie nie musimy być pierwsze obsługiwane, chodziło mi o kwestie tego, że nikt mnie nie przepuścił w ciąży, poza panią w pepco, tak po prostu, nie dlatego, że prawo nakazuje, tylko z czystej kultury...
 
A to tak tak, w sklepie nie musimy być pierwsze obsługiwane, chodziło mi o kwestie tego, że nikt mnie nie przepuścił w ciąży, poza panią w pepco, tak po prostu, nie dlatego, że prawo nakazuje, tylko z czystej kultury...
U mnie to mieście mogę co najwyżej dostać z łokcia pod żebra 🤣 moje miasto to miasto starszych (baaardzo niewyrozumialych) osób...
 
Ja takie lubię najbardziej 🤣🤣 te panie, które mruczą, krzywią się, coś tam gadaja... I tylko czekam, niech któraś słowo do mnie powie 🤣🤣🤣
Ja też lubię się kłócić ale mnie to zaraz telepie, ostatnio się do mnie zje&ała baba że ciąża to nie choroba i mnie nie przepuści w kolejce chociaż ja byłam bez kolejki bo w przychodni jest tak... dopiero przyszła pielęgniarka i kazała mi wejść pierwszej...A ja wtedy byłam cała w plamkach czerwonych i nie wiedziałam co się dzieje 🥺
 
reklama
Ja też lubię się kłócić ale mnie to zaraz telepie, ostatnio się do mnie zje&ała baba że ciąża to nie choroba i mnie nie przepuści w kolejce chociaż ja byłam bez kolejki bo w przychodni jest tak... dopiero przyszła pielęgniarka i kazała mi wejść pierwszej...A ja wtedy byłam cała w plamkach czerwonych i nie wiedziałam co się dzieje 🥺
Ehhh, mentalność tych ludzi nigdy się nie zmieni... Smutne to. Naprawdę. Ja to już mam dość słuchania, że ciąża to nie choroba, że kiedyś to do ostatniego dnia się pracowało, że były obowiązki. Mi kiedyś teściowa tak powiedziała, że kiedyś to nie było aparatów usg, trzeba było pracować, nie było ulgi, teraz to taka nowoczesność jest. Więc powiedziałam jej, że kiedyś ludzie sra*i w krzakach podcierajac się liśćmi... Czy to znaczy, że mamy zrezygnowac z postępu, nie mieć łazienki i załatwiać się nie używając papieru toaletowego? Czasy się zmieniły... Kiedyś kobiety były o wiele mniej świadome wszystkiego. Jedyny plus taki, że wiele z nich nie wiedziało, że poroniły np na wczesnym etapie ciąży. A my, te które straciłyśmy ciążę, wiemy, że ciąża to nie choroba ale po poronieniu, nic już nie jest zdrowe, zwłaszcza myślenie, strach, niepewność... A już do furii doprowadza mnie gadanie, ja w ciąży nie wymiotowałam... Super, w ja przytulam się do kibla po 5 razy dziennie bo lubię, lubię podziwiać sedes od środka... Ehhh, najgorsze w tym wszystkim jest to, że kobieta kobiecie.... Już faceci są bardziej wrażliwi.
 
Do góry