ja 13ego robilam test, ktory wyszedl pozytywny, takze 13 to dobra wrozbaJa prenatalne 13 w piąteka teraz pakujemy się, lecimy w Bieszczady, pół Polski do przejechania, trasę wybieramy z maksymalna ilością WC po drodze
![]()
![Face with tears of joy :joy: 😂](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f602.png)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
ja 13ego robilam test, ktory wyszedl pozytywny, takze 13 to dobra wrozbaJa prenatalne 13 w piąteka teraz pakujemy się, lecimy w Bieszczady, pół Polski do przejechania, trasę wybieramy z maksymalna ilością WC po drodze
![]()
odpisałam ci ale coś ciebie nie dodałoPappa to tylko wyliczenia, ale ja akurat tam ufam i położnej i lekarzowi więc robię. Musi być dobrze, mam znajomą co też poroniła a później zaszła w drugą ciążę i mają już 3 tyg maleństwo.
Ja muszę zrobić jak wrócimy z urlopu, choć tylko na 3 dni jedziemy więc wtorek środa jak wrócimy muszę zrobić, ale o tyle fajnie że zadzwonie do labo i na konkretną godzine się umawiam.odpisałam ci ale coś ciebie nie dodało [emoji85] tez idę na podwójny z krwi i USG 11.08 [emoji854]
Justi w takim razie bardzo dobrze że leżysz - przeleż choćby do samego lutego! Dobrze że jesteś pod czujnym okiem lekarza i nie strugasz bohatera latając po mieście. Dzidzia najważniejszaTylko 5 aniołków w niebie. Czytałam was troszkę i widzę że część z was już ma pociechy, podziwiam Was że sobie radzicie w 1 trymestrze jeszcze z dziećmi, ja praktycznie nie wstaje z łóżka. Pierwsze 5tyg leżałam plackiem bo ciąża wysokiego ryzyka a po 5tyg nawet jakbym chciała to nie mam sił wstać bo cały czas śpię
lekarz powiedział że to że względu na dużą ilość przyjmowanego progesteronu i że jak za dwa tyg zacznę pomału go odstawiać to powinno się poprawić. Mąż się że mnie śmieje ze cała ciążę prześpię
![]()
Hej, akurat jestem nauczycielką w podstawówce i uwierz mi dojrzałych mam jest całkiem sporo i to fajne babkiCześć wszystkim. Fajnie, że ktoś do nas jeszcze dołączył. Cieszę się z udanych badań. . Też jestem z tych "starych". Szczerze mówiąc myślałam, że będę tu najstarsza. A wizja przyszłych wywiadówek moich dzieci mnie przeraża. Mam nadzieję, że one nie będą się przejmowały tym, że ich matka jest 10 lat starsza od innych mam. Co zrobić- życie.Nie wszystko idzie tak jak sie chciało. Akkika, Ty mnie pocieszasz. Podziwiaam Cię za ten spokój i radość, ktorej nie obawiasz się czuć.
Dzięki Tobie mam nadzieję, że być może jeszcze kiedyś będę w stanie zostac mama. Póki co muszę poczekać jak będę dawała radę z dwójką krnąbrnych chłopców ( może drugi bedzie spokojniejszy choc sądząc po obrazach USG - raczej nie) A jak czytam Twoje wpisy mysle o moich znajomych, którzy też długo bardzo walczą o dziecko, niestety chyba szansą jest nikła. Choć ja ciągle wierze, że im się uda nawet jeśli oni sami stracili już nadzieję. Dziś nawet mi sie śniło, że doczekali sie pięknej córeczki
Nie wiem, ja to chyba jestem z tych co nadziei nie tracą. Co do porodów, mój był długi i ciężki, zakonczony CC na żądanie, przestraszylam się, że cos sie stanie malemu, wody zielone, brak postępu, oksytocyna poza tym, że powodowala co minutowe skórze, nic nie pomogła. Miałam pecha, rodzilam w niedziele. Mimo tego następnego dnia stwierdziłam, że w sumie mogę iść znowu rodzic. Mąż był ze mną, bo uznałam to za bezpieczniejsze ( lepiej mieć świadka na wypadek, gdyby cos sie wydarzyło i to chyba był jedyny powód, że zdecydowałam się na współuczestnictwo ).