reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

reklama
Nie mam już listy, w pierwszej ciąży też na jakimś forum dziewczyny dodawały i była całkiem pomocna. Mam jakies rzeczy po córce. Te najdroższe czyli wózek i łóżeczko zostaną, muszę tylko materac dokupić. I za to mówię że kupię sobie porządną poduszkę do karmienia. Wcześniej szkoda mi było kasy. potem wypróbowałam u szwagierki która też karmiła jeszcze i uznałam że warto mieć dla komfortu swojego i dziecka. No i zamówiłam, tylko chciałam przyoszczedzic i wzięłam taka najtańsza, wypełniona granulkami styropianu chyba. Była beznadziejna, wysypywalam z niej sporo tego, żeby próbować nadać jej kształt, potem zaszywalam i tak kilka razy ale nic z tego. Była okropna. Karmiłam do 13 miesiąca i plecy mi już siadały. I teraz od początku ciąży mam w glowie że muszę mieć taką porządna poduche. Może nawet kupię niedługo to będzie mi pomagała się układać do spania jak brzuch będzie większy
 
Wysiadam dzisiaj co zjem to wszystko w wc ląduje. W niedzielę do mojej siostry na roczek jej syna jedziemy aż się boję co będzie.
 
Witaj Ula :) który tydzień ciąży kochana? Jak się czujesz?
U mnie jedenasty tydzień, już zgubiłam rachubę który dzień. 😉 Mdłości odpuszczają, więc mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie. A powiedzcie dziewczyny, bo pewnie którejs się coś takiego przydarzyło - szczególnie te, które mają już mniejsze dzieci.. Dzisiaj w nocy położyłam się obok córki, bo bała się burzy. Leżałam na plecach, kiedy ona z całym impetem zarzuciła mi nogę na brzuch. Bylo to mocne kopnięcie. Cały dzien się denerwuje, a z nerwów to mnie już chyba wszędzie szczyka i boli. Pocieszam się, że nie było to centralnie w środek, tylko trochę bokiem zeszło po więzadle...
 
Mi dzisiaj entuzjazm odpadł... Wróciłam w niedzielę z urlopu i czuję się koszmarnie... Mąż i mama mówią żebym szła na zwolnienie ale w pracy jeszcze nie powiedziałam. Nie ma mnie kto zastąpić... Z jednej strony nie chcę ich zostawić na lodzie a z drugiej bardzo złe się czuję... Za dużo tych wszystkich dylematów. Brałyście już jakieś zwolnienia w pracy czy cały czas normalnie pracujecie?
 
reklama
Do góry