reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe 2020

reklama
@Cookie_ ,chyba przymierza się do siadu ;)


Mój z kolei zaczyna wstawać przy meblach i ...przy mnie 🤦‍♀️ Łapie mnie za nogi i się wspina.

Odważyłam się trochę i zaczęłam podawać co nieco kawałków. Niestety krztusi się niemal za każdym razem. To znaczy bierze do buzi za duży kawałek i tak jakby nie potrafi wypluć. Kaszle kaszle, w oczach łzy, a kawałek nie wypada. Wiem, że powinnam poczekać, nie panikować, ale wygrzebuję mu to palcem z buzi.. U Was też się to zdarzało?
 
Mała dziś zaczęła tak manewrować, zobaczymy ile jej zejdzie. Jakby usiadł miałaby lepeij w wozku, fajniejsze widoki.
 
To tylko Roma szczerbata zostanie? :D
Ejjjj, czy ja mam zwidy czy widac 2 perelki?
A widzisz! Czyli tylko Jeremek bezzebny [emoji23]
Czy juz wszystkie dzieciaczki raczkują i siadają poza moim? Juz sie nie moge doczekac jak siądzie w wózku, moze spacery bedą znów znośne [emoji23] na razie buja sie na czworakach od miesiaca ale nie moze ruszyc do przodu [emoji188][emoji188][emoji188]
Nie. Moj nie czworakuje, nie raczkuje, nie siada.
Ja mam durne pytanie :D czy wasze niemowlaki tez maja krzywe nogi? Takie troche jak na beczce prostowane... :D moj maz ma okropnie krzywe i nie wiem czy u Romy to fizjologia czy geny czy od wczesnego wstawania...? Załączam fotke
Norma. Wyprostują sie jak zaczna chodzic.
 
@Cookie_ ,chyba przymierza się do siadu ;)


Mój z kolei zaczyna wstawać przy meblach i ...przy mnie 🤦‍♀️ Łapie mnie za nogi i się wspina.

Odważyłam się trochę i zaczęłam podawać co nieco kawałków. Niestety krztusi się niemal za każdym razem. To znaczy bierze do buzi za duży kawałek i tak jakby nie potrafi wypluć. Kaszle kaszle, w oczach łzy, a kawałek nie wypada. Wiem, że powinnam poczekać, nie panikować, ale wygrzebuję mu to palcem z buzi.. U Was też się to zdarzało?
Moja wypluwa za duze kawalki ale ja dostaje zawalu i i tak jak widze ze bierze za duzy to jej wygrzebuje... mniejsze polyka.

Ps. Moze sprobuj najpierw z grudkami? Z ryze cos albo drobnymi gotowanymi warzywami?
 
Moja wypluwa za duze kawalki ale ja dostaje zawalu i i tak jak widze ze bierze za duzy to jej wygrzebuje... mniejsze polyka.

Ps. Moze sprobuj najpierw z grudkami? Z ryze cos albo drobnymi gotowanymi warzywami?
On daje sobie radę z grudkami. Je owoce rozpaćkane np truskawki lekko potraktowane widelcem albo awokado w małych kawałkach, je kasze jaglaną, jajecznicę, małe kawałki ryby. Problem jest jak wpakuje sam do buzi za dużo i ciężko mu wypluć. Mam wrażenie, że wtedy nie wie czy łykać czy pluć. A minę ma przy tym taką przerażoną, że ja w panikę wpadam. Jak ma sam dozować sobie jedzenie to za każdym razem się tak kończy.
 
reklama
Do góry