reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe 2020

Ja w czasie karmienia łapie co wypływa w buteleczkę i w ciągu dnia mam ok 160-200 ml w zależności od dnia. Zamrażam to i mam spory zapas.
Cookie_, bardzo dużo udaje Ci się złapać. Ja przez dwa dni odciągnęłam 90ml.. Co prawda sesje odciągania były krótkie, bo bałam się, że przesadzę. Może co jakiś czas będę to powtarzała, żeby zamrozić sobie trochę na wyjątkowe sytuacje, ale wielkich zapasów raczej nie zrobię..
Moja niemal non stop na brzuchu lub w pionie noszona. Na plecach leży jak śpi i wstanie. Wkurza ja, bo ma ograniczone wtedy widzenie.
U mojego leżenie na pleckach już od dawna jest be. Noszony tylko i wyłącznie w pionie. Planuję wizytę u fizjoterapeuty, więc spytam czy to normalne i czy mu nie zaszkodzimy.
Piąstki ma już często rozluźnione, na pewno podczas jedzenia czy spania i coraz częściej podczas dziennych aktywności. Nie potrafi jeszcze świadomie chwytać, więc gryzaków jeszcze mu nie daję, ale misia czasem złapie przypadkowo i wsadzi do buźki ;)
 
reklama
U nas leżenie na brzuszku jest coraz bardziej lubiane. Wytrzymuje kilkanaście minut aktywnego podnoszenia główki, ale zdarza mu sie też biernie leżeć na brzuchu, a nawet zasnąć na macie w tej pozycji ;)
O obrotach z plecków na brzuszek i odwrotnie i samym leżeniu na brzuchu kilka fajnych artykułów napisała mama fizjoterapeuta. Linkuję jeden z nich:
 
@Olga089 fakt sporo patrząc, że to tylko łapanie pokarmu w czasie karmienia z 2 piersi. Laktator dawno leży schowany.

Moja rączki zawsze rozluźnia w czasie snu czy jedzenia jednak w czasie np leżenia na brzuszku ma je zaciśniete. W czasie aktywności jeszcze ma pozaciskane choć coraz częściej stara się je puszczać.
 
Dziewczyny, moze macie jakas recepte na to zeby zluzowac i sie tak wszystkim nie przejmowac...? Wrocilismy z "wakacji" i wpadlam w jakas zalamke. Idziemy w przyszla srode do neurochirurga na konsultacje poniewaz maż w dziecinstwie mial przedwczesnie zrosniete szwy czaszki i operacje wiec chcemy skonsultowac mala czy jej tego nie sprzedal. W ogole o tym nie myslalam ale teraz sie nakrecilam i bardzo sie przejmuje tym bardziej ze pediatra stwierdzila male ciemiączko - 1x1. Oczywiscie nie musi to o czymkolwiek swiadczyc ale moj mozg pracuje juz na wysokich obrotach i tworzy czarne scenariusze... pewnie jak lekarz powie ze ok to znajdzie sie cos nowego :( czy wy tez macie takie jazdy?
 
Nie mam takich jazd i ogólnie jakoś wyluzowana jestem naturalnie. Ciężko coś poradzić. Napewno jest Ci ciężko, spróbuj na spokojnie podchodzić bo takie macierzyństwo będzie na dłuższą metę Cię męczyło. Wiadomo zawsze jest strach o coś, ale na dłuższą metę to Cię wykończy. Ciesz się zdrowym fajnym maluszkiem.

To normalny wymiar ciemiączka. Moja ma 0,5x0,5 i nie panikuje 😉 syn miał w tym czasie jeszcze większe po 2,5 i też było dobrze.
 
Wg pediatry jest ok i w szpitalu po porodzie też nic nie mówił neonatolog by było coś nie tak
 
Dziewczyny, moze macie jakas recepte na to zeby zluzowac i sie tak wszystkim nie przejmowac...? Wrocilismy z "wakacji" i wpadlam w jakas zalamke. Idziemy w przyszla srode do neurochirurga na konsultacje poniewaz maż w dziecinstwie mial przedwczesnie zrosniete szwy czaszki i operacje wiec chcemy skonsultowac mala czy jej tego nie sprzedal. W ogole o tym nie myslalam ale teraz sie nakrecilam i bardzo sie przejmuje tym bardziej ze pediatra stwierdzila male ciemiączko - 1x1. Oczywiscie nie musi to o czymkolwiek swiadczyc ale moj mozg pracuje juz na wysokich obrotach i tworzy czarne scenariusze... pewnie jak lekarz powie ze ok to znajdzie sie cos nowego :( czy wy tez macie takie jazdy?
Taka rola mamy zeby sie martwic ❤ przy pierwszym dziecku szczególnie jak sie po raz pierwszy tego macierzyństwa doświadcza no bo nie wiadomo co i jak... Ja tez troche jestem panikara w zyciu ale od jakiegos czasu staram sie luzowac. Doszlam do wniosku ze dopatrywanie sie wszedzie czarnych scenariuszy jest bez sensu. Gdzies czytalam ze ludzie martwia sie problemami ktore sie w ponad 90% nigdy nie wydarza 🙆
Kiedyś miałam strategie zeby zawsze byc nastawionym na czarny scenariusz bo mozna sie tylko milo rozczarowac 🙄🙄🙄
Z starsza też coś tam przeszliśmy więc już teraz troche sie uodporniłam.
Dobrze że jestes czujna i sprawdzasz z lekarzem ale pomyśl sobie że pomartwic sie na pewno zdążysz jak by coś sie działo
 
@Darapuszkin ja wcześniej też dużo panikowałam i sama wymyślałam małemu choroby, zawsze naczytałam się w necie i wybierałam najczarniejsze scenariuszę. Dużo przez to miałam przepłakanych nocy. Obecnie jest coraz lepiej, powoli luzuje. Mały też ma ciemiączko 1na1. Nic mi w szpitalu nie mówili, że muszę obserwować. Dopiero jak napisałaś sprawdziłam w książeczce i okazało się, że ma takie jak Roma. Nie denerwuj się, będzie wszystko dobrze❤
 
reklama
@Darapuszkin wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie warto samemu się nakręcać. Oczywiście gdybym miała wątpliwości tak jak Ty to dla swojej spokojnosci też umowilabym się na wizytę do specjalisty i starałabym się czekać na to spokojnie. Nawet w necie bym o tym nie czytała, bo to też niepotrzebnie nakręca. Podobnie jak Ty jestem panikara, ale dwutygodniowy pobyt w szpitalu zaraz po porodzie nauczył mnie żeby się po prostu nie nakrecac. Wtedy wylałam chyba najwięcej łez w życiu, bo każde słowa lekarzy od razu wpisywałam w neta a tam były od najgorsze scenariusze.
Na spokojnie poczekaj do wizyty i nie myśl o tym, ja o ile mam czas to czytam książkę lub robię coś pożytecznego w mieszkaniu (kolejny raz porządki np w komodach :) ) to mi pomaga żeby nie myśleć o najgorszym 🙂
 
Do góry