reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe 2020

U mnie od 2 dni bunt na pierś, że dziś zastój mi się zrobił. Cały dzień walczylam z likwidacja [emoji2356] aż na śpiocha wieczorem dałam i dopiero wyciągnęła "korek" Jak zobaczy i chwyci pierś to drze się w niebo głosy. Dziś raz dostała porcje ściągniętego z butelki.
Muszę karmić chodząc, na rękach by pierś zjadła. Chyba 3 skok, bo jest marudna do potęgi jak nie moje dziecko [emoji2368]

Jaki słód polecacie?

@Darapuszkin gratulacje obrony [emoji253]
Ja mam Horizon. Jem łyżeczkę pol h przed odciaganiem czy karmieniem.
Screenshot_20200502-062317_Chrome.jpeg
 
reklama
@Kurcia tez odkrylismy ten park przypadkiem, jest ekstra!
Doskonale Cie rozumiem z tą bliskością, tez jak mialam malo pokarmu na poczatku przechodzilam juz zalobe po kp i spisalam to na straty bo wszyscy mowili ze mieszane karmienie to sciema. 3mam kciuki zeby to byl skok i skonczyly sie placze przy piersi.

Ja mam taki problem ze mala ma przerwe 6h w nocy a mi cycki doslownie wybuchaja. Az sie krztusi jak je koło 5 rano :(
 
Ja mam taki problem ze mala ma przerwe 6h w nocy a mi cycki doslownie wybuchaja. Az sie krztusi jak je koło 5 rano :(
Moja jak zaśnie to niestety wybudzam i je na śpiocha, bo wczoraj tego nie zrobiłam i pierś (jedna ta większą do karmienia) miała już zator. Także po 4h snu podaje na śpiocha pierś. Po 5h dziś i tak twarde były. Magiczna buteleczka odciągnęłam 70ml zanim podałam piersi. Kilka sekund i ulga a mała spokojniej jem po karmieniu od razu zimny okład.
Niby była już stabilizacja laktacji a tu na nowo mi ruszyła produkcja. Buteleczka ściągam 200 ml dziennie i mrożę.
 
Kurde dla mnie sen jest taki kuszacy... ze juz te pekajace w szwach cycki mi nie przeszkadzaja :D

Co mozna zrobic zeby dziecko mniej lapczywie pilo? Lapczywosc mojej corki wraz z szybkim wyplywem sprawiaja ze krztusi sie kilka razy w ciagu karmienia... podobno duzo dzieci tak ma ale mnie to bardzo stresuje
 
Kurde dla mnie sen jest taki kuszacy... ze juz te pekajace w szwach cycki mi nie przeszkadzaja :D

Co mozna zrobic zeby dziecko mniej lapczywie pilo? Lapczywosc mojej corki wraz z szybkim wyplywem sprawiaja ze krztusi sie kilka razy w ciagu karmienia... podobno duzo dzieci tak ma ale mnie to bardzo stresuje
Ja mam to samo z tym spaniem ;) Nawet jak cycki nabrzmiałe a dziecko śpi to śpię i ja ;P chociaż, odpukać, ja to się nawet wysypiam przy tej mojej dziecinie ;)

Darapuszkin, żeby spowolnić wypływ mleka a przez to ograniczyć ryzyko zakrztuszenia zaleca się karmienie "pod górkę " tzn dziecko leży na Twojej klatce i mleko nie wypływa samoistnie tylko maluch musi sam intensywnie ssać. Ja chwile tak karmiłam jak mały miał bóle kolkowe.
 
Ooo bozenko jak czytam ze magiczna buteleczka sciagacie po 70ml albo 200... ja i moja turbo laktacja - laktatorem przez 30min wyciagam 30-50ml.
200ml brzmi dla mnie jak abstrakcja
Dlatego moj bidoczek musi MM. I wiem ze laktator nigdy nie ciagnie tak jak dziecko ale ja wiem ze mam malo mleka. No nic. Jak to doradczyni laktacyjna powiedziala: nie sama laktacja czlowiek zyje :)
 
Kurcia laktatorem to i ja teraz mniej ściągam a buteleczka jakimś cudem zdecydowanie więcej i tylko jej używam przy karmieniu i jak potrzebuje coś upuścić. Zamrażam sobie pokarm będzie w razie potrzeby lub do kaszek.
 
Dziewczyny, u nas nie ma kupy już 6ty dzień. Czy u Was też były takie długie przerwy? Co prawda nie widzę, żeby się mały jakoś szczególnie męczył, ale ma więcej gazów i są wyjatkowo nieprzyjemne. Czy można jakoś przyspieszyć pojawienie się kupy? Czy nie ma się co przejmować?
 
reklama
Dziewczyny, u nas nie ma kupy już 6ty dzień. Czy u Was też były takie długie przerwy? Co prawda nie widzę, żeby się mały jakoś szczególnie męczył, ale ma więcej gazów i są wyjatkowo nieprzyjemne. Czy można jakoś przyspieszyć pojawienie się kupy? Czy nie ma się co przejmować?
U mojego nadal kilka kup dziennie. Ale u starszej corki były co 7- 10 dni az do rozszerzania diety.
Nawet do 10 dni przerwy moze byc przy kp i jesli nic sie nie dzieje, w sensie nie meczy sie. A wczesniej jak robił kupki? Dajesz jakis probiotyk?
Jest taki artykul u hafiji o kupkach
 
Do góry