Margo kochana niestety kazda kolejna ciąza aniołkowej mamy jest inna niz ciaze " zwykłych "mam ... cały czas jestesmy pełne strachu i obaw , wszystko nas martwi ..nasze przeżycia nie pozwalaja nam cieszyc sie ciąza tak jak kazda inna kobieta cieszy sie ze swojego odmiennego stanu ... Ale przetrwac ten czas musimy powtarzajac sobie ze bedzie dobrze .. tym razem sie uda !!! ja cała ciaze sobie powtarzałam te słowa bez nich chyba bym zwariowała ... Ojj wierze Ci ze sie boisz ... bo miałąm te same mysli ze niby ciaza przebiega prawidłowo ale jednak wystarczy chwila by wszystko znowu sie skonczyło.
Ojj pamietam jak u mnie zbliżał sie ten nieszczesliwy 20tc w ktorym wszsytko sie zaczeło ..trzesłam sie na sama mysl o tym tc bo bardzo bałąm sie tego ze znowu sie powtórzy ... pamietam ze w 19tc byłam u gina na wizycie i n mi mówi ze chciałby mnie połozyc do spzotala na obserwacje na ten ciezki dla mnie 20tc zebym ja byłą spokojniejsza ze jestem pod opieka a i zeby gin mógł mi porobic badania dla pewnosci ze wsio ok ... cieszyłąm sie ze tak do tego podszedł bo naprawde byłam spokojniejsza .. wiadomo nie siedziaąłm sama w domu w tym czasie i nie rozmyslałąm o tym ... kochana postaraj sie jakos przez ten strachliwy tc zajac czyms co nie pozwoliło by ci az tak o tym rozmyslac .. wiem ze nie da sie tego myslenia wyłączyć całkowicie :-(
....kochana pamietaj ze Alunia czuwa nad wami ona napewno chce miec ziemskie rodzeństwo i dba o was !!!
Ciesze sie bardzo ze wszystko wporzadku !!! i ze macie pozwolenie na lot koniecznie zamelduj sie nam tutaj po powrocie !!! ;-)
Pietrucha KOCHANA JESTES :* bardzo Dziękuje !!!!! :*
nafoczka kazda z nas miała lub jeszcze ma z Najwyższym na bakier ...poprostu inaczej sie nie da ... u mnie tak smao kazda rozmowa z nim zaczynała sie słowami Dlaczego ? i nimi sie konczyła czesto pytam dlaczego ja ? dlaczego moje dziecko ? wiem ze odpowiedzi an te pytanie nie dostane ... przynajmniej nie teraz ...ehh :-( wiesz ja po odejsciu Karolka bedac w spowiedzi cały czas mówie ksiedzu ze mam straszny żal do Boga ze tak sie stało , ze az tak doswiadczył nas ... choc i tak w moim życiu nigdy łatwo nie było ... Ksiadz kiedys mi powiedział ze Bog nie daje nam Krzyża ktorego nie jestesmy w stanie uniesc ... i ze umiłowanych tak dswiadcza ... ojj oburzyłam sie wtedy i to bardzo wogole to długo po tym wszystkim nie mopgłam chodzic do koscioła ... a jak juz poszłam to zalewałam sie łzami :-( teraz idąc z Oliśkiem do koscioła ide tam dla Karolka niechce aby było mu przykro ze jego mama nie chodzi do koscioła a innych aniołkow mamy chodza ... teraz staram sie życ tak aby moj syneczek kochany był zemnie zadowolony patrzac na mnie z gory ...eh jakie to ciężkie :--(
Karolku syneczku kochany (*)
Aniołkowa bando (*)
Ojj pamietam jak u mnie zbliżał sie ten nieszczesliwy 20tc w ktorym wszsytko sie zaczeło ..trzesłam sie na sama mysl o tym tc bo bardzo bałąm sie tego ze znowu sie powtórzy ... pamietam ze w 19tc byłam u gina na wizycie i n mi mówi ze chciałby mnie połozyc do spzotala na obserwacje na ten ciezki dla mnie 20tc zebym ja byłą spokojniejsza ze jestem pod opieka a i zeby gin mógł mi porobic badania dla pewnosci ze wsio ok ... cieszyłąm sie ze tak do tego podszedł bo naprawde byłam spokojniejsza .. wiadomo nie siedziaąłm sama w domu w tym czasie i nie rozmyslałąm o tym ... kochana postaraj sie jakos przez ten strachliwy tc zajac czyms co nie pozwoliło by ci az tak o tym rozmyslac .. wiem ze nie da sie tego myslenia wyłączyć całkowicie :-(
....kochana pamietaj ze Alunia czuwa nad wami ona napewno chce miec ziemskie rodzeństwo i dba o was !!!
Ciesze sie bardzo ze wszystko wporzadku !!! i ze macie pozwolenie na lot koniecznie zamelduj sie nam tutaj po powrocie !!! ;-)
Pietrucha KOCHANA JESTES :* bardzo Dziękuje !!!!! :*
nafoczka kazda z nas miała lub jeszcze ma z Najwyższym na bakier ...poprostu inaczej sie nie da ... u mnie tak smao kazda rozmowa z nim zaczynała sie słowami Dlaczego ? i nimi sie konczyła czesto pytam dlaczego ja ? dlaczego moje dziecko ? wiem ze odpowiedzi an te pytanie nie dostane ... przynajmniej nie teraz ...ehh :-( wiesz ja po odejsciu Karolka bedac w spowiedzi cały czas mówie ksiedzu ze mam straszny żal do Boga ze tak sie stało , ze az tak doswiadczył nas ... choc i tak w moim życiu nigdy łatwo nie było ... Ksiadz kiedys mi powiedział ze Bog nie daje nam Krzyża ktorego nie jestesmy w stanie uniesc ... i ze umiłowanych tak dswiadcza ... ojj oburzyłam sie wtedy i to bardzo wogole to długo po tym wszystkim nie mopgłam chodzic do koscioła ... a jak juz poszłam to zalewałam sie łzami :-( teraz idąc z Oliśkiem do koscioła ide tam dla Karolka niechce aby było mu przykro ze jego mama nie chodzi do koscioła a innych aniołkow mamy chodza ... teraz staram sie życ tak aby moj syneczek kochany był zemnie zadowolony patrzac na mnie z gory ...eh jakie to ciężkie :--(
Karolku syneczku kochany (*)
Aniołkowa bando (*)