Margomari
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Lipiec 2014
- Postów
- 986
Cześć Dziewczyny,
Bibiana co u Ciebie i Twoich maluchów? Duże chłopaki już. Jak ten czas leci...
Ewcia przykro mi strasznie... i bardzo dobrze Cię rozumiem, że boisz się swojej reakcji na maluszka w rodzinie..
Nie pisałam o tym wcześniej. Moja siostra w lipcu urodziła córeczkę. O jej ciąży dowiedziałam się przez przypadek praktycznie na kilka tyg przed jej porodem (mieszkamy jakieś 1500 km od siebie więc łatwo taki fakt ukryć). Nie powiem już jak się czułam będąc tą ostatnią, która się dowiedziała (na marginesie nie rozumiem czemu mi nic nie powiedziała i pewnie się nie dowiem bo rodzina traktuje mnie nadal jak śmierdzące jajko i przy mnie ucichają wszelkie rozmowy na ten temat i temat mojego dziecka) Tak więc o ile lekarz zezwoli w przyszłym tyg lecę do Polski do rodziców i wtedy nastąpi moje pierwsze spotkanie z dzieckiem. Boję się swojej reakcji. Tym bardziej, że reaguje płaczem widząc zdjęcia. Dla moich rodziców to pierwsza (żywa) wnuczka. I kiedy pytani są ile mają wnuków zawsze odpowiadają że jedną wnuczkę. Przykre to strasznie... O mojej ciąży nie wiedzą. Niewiele osób wie. I prawdę mówiąc wolałabym to tak zostawić chociaż wiem że muszę rodzicom powiedzieć... Ech wyżaliłam się...
Monilka ja też zaczynam coś szukać dla mojej maleńkiej. Tu nie ma tradycji 1go listopada ale to i tak nie ma znaczenia bo staram się aby na co dzień moja Ala miała ładnie.
We wt mam usg kontrolne przed wylotem. Boję się strasznie aż spać po nocach nie mogę....
Pietrucha a co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak maluszek?
Bibiana co u Ciebie i Twoich maluchów? Duże chłopaki już. Jak ten czas leci...
Ewcia przykro mi strasznie... i bardzo dobrze Cię rozumiem, że boisz się swojej reakcji na maluszka w rodzinie..
Nie pisałam o tym wcześniej. Moja siostra w lipcu urodziła córeczkę. O jej ciąży dowiedziałam się przez przypadek praktycznie na kilka tyg przed jej porodem (mieszkamy jakieś 1500 km od siebie więc łatwo taki fakt ukryć). Nie powiem już jak się czułam będąc tą ostatnią, która się dowiedziała (na marginesie nie rozumiem czemu mi nic nie powiedziała i pewnie się nie dowiem bo rodzina traktuje mnie nadal jak śmierdzące jajko i przy mnie ucichają wszelkie rozmowy na ten temat i temat mojego dziecka) Tak więc o ile lekarz zezwoli w przyszłym tyg lecę do Polski do rodziców i wtedy nastąpi moje pierwsze spotkanie z dzieckiem. Boję się swojej reakcji. Tym bardziej, że reaguje płaczem widząc zdjęcia. Dla moich rodziców to pierwsza (żywa) wnuczka. I kiedy pytani są ile mają wnuków zawsze odpowiadają że jedną wnuczkę. Przykre to strasznie... O mojej ciąży nie wiedzą. Niewiele osób wie. I prawdę mówiąc wolałabym to tak zostawić chociaż wiem że muszę rodzicom powiedzieć... Ech wyżaliłam się...
Monilka ja też zaczynam coś szukać dla mojej maleńkiej. Tu nie ma tradycji 1go listopada ale to i tak nie ma znaczenia bo staram się aby na co dzień moja Ala miała ładnie.
We wt mam usg kontrolne przed wylotem. Boję się strasznie aż spać po nocach nie mogę....
Pietrucha a co u Ciebie? Jak się czujesz? Jak maluszek?