reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Łożysko przodujące

Katarzyna, jak u Ciebie? Wszystko ok?
Ja dzisiaj 32+1. Więcej poleguję i nic się nie dzieje. Ale podpakowalam sobie torbę do szpitala na wszelki wypadek. Właściwie cała wyprawka skompletowana. Czekam jeszcze tylko na wózek.
 
reklama
My dzisiaj 28+4 :) Narazie tez nic sie nie dzieje, ale przeraza mnie czas jaki pozostal do konca bo juz mam dosc... Chyba kryzys przechodze. U mnie wyprawka w drodze :) wszystko zamowilam sobie przez internet, meza tylko na ciuszkowe zakupy wysle jeszcze w ten albo nastepny weekend, lozeczko dla statszej cory tez w ciagu 7 dni powinno przyjsc bo musi bratu lozeczko niemowlece oddac :) Ja takie rzeczy jak wozek czy fotelik mam po corce :) wiec u mnie takie drobiazgi jak podklady czy pampersy :)
 
My dzisiaj 28+4 :) Narazie tez nic sie nie dzieje, ale przeraza mnie czas jaki pozostal do konca bo juz mam dosc... Chyba kryzys przechodze. U mnie wyprawka w drodze :) wszystko zamowilam sobie przez internet, meza tylko na ciuszkowe zakupy wysle jeszcze w ten albo nastepny weekend, lozeczko dla statszej cory tez w ciagu 7 dni powinno przyjsc bo musi bratu lozeczko niemowlece oddac :) Ja takie rzeczy jak wozek czy fotelik mam po corce :) wiec u mnie takie drobiazgi jak podklady czy pampersy :)
Ja zaczęłam się bać tej cesarki. Jakoś mi przyspieszyła ta ciąża. Dopiero byłam w 28, a już 32. Spakowałam już swoją torbę do szpitala i małego. Brzuch wielki, ale cieszę się, że nic się nie dzieje i wciąż jestem w domu. Dużo leżę, ale ciagle muszę wstawać do łazienki :)
 
Ta lazienka to mnie tez zaczyna doskwierac :) Cesarki nie takie straszne, w szpitalu kilka dziewczyn opowiadalo mi jak to jest, najgorsza pierwsza doba jak zejdzie znieczulenie i trzeba wstac, ale pozniej jakos idzie. Bolec musi, w koncu to jest operacja :) sama cesarka jednak szybko i bezbolesnie :)
Zazdroszcze tego szybko lecacego czasu... Mi sie dluzy strasznie... Jeszcze taki kawal czasu mamy do porodu... Ty w 32 mozesz byc juz spokojniejsza :) a ile malentwo wazy? Moj tydzien temu w 27+4 mial 1200 :)
 
Ta lazienka to mnie tez zaczyna doskwierac :) Cesarki nie takie straszne, w szpitalu kilka dziewczyn opowiadalo mi jak to jest, najgorsza pierwsza doba jak zejdzie znieczulenie i trzeba wstac, ale pozniej jakos idzie. Bolec musi, w koncu to jest operacja :) sama cesarka jednak szybko i bezbolesnie :)
Zazdroszcze tego szybko lecacego czasu... Mi sie dluzy strasznie... Jeszcze taki kawal czasu mamy do porodu... Ty w 32 mozesz byc juz spokojniejsza :) a ile malentwo wazy? Moj tydzien temu w 27+4 mial 1200 :)
Nie tyle się boje samej cesarki, co cesarki z tym łożyskiem. Że będzie jakiś krwotok, czy usuwanie macicy.
Nasz synek w 31 tygodniu ważył 1560 g, wiec jest mały. Trochę mnie to zdziwiło, bo w 27 tygodniu był na 92 centylu, a teraz na 20. Ale lekarz powiedział, żeby się nie martwić. Zobaczymy za tydzień.
 
Wcale nie taki maly :) Dziewczynie na oddziale w 34 tygodniu musieli cesarke zrobic bo nie mogli cisnienia opanowac i to bylo po prostu lepsze rozwiazanie i dzieciatko wazylo 1250g... To dopiero malutko... A usuniecie macicy to sa naprawde skrajne przypadki :) tyle ze przy lozysku blizna po cieciu jest odrobine wieksza, ale na lini majtek wiec niewidoczna
 
Wcale nie taki maly :) Dziewczynie na oddziale w 34 tygodniu musieli cesarke zrobic bo nie mogli cisnienia opanowac i to bylo po prostu lepsze rozwiazanie i dzieciatko wazylo 1250g... To dopiero malutko... A usuniecie macicy to sa naprawde skrajne przypadki :) tyle ze przy lozysku blizna po cieciu jest odrobine wieksza, ale na lini majtek wiec niewidoczna
Większa? A to nie wiedziałam. A dlaczego robią większe cięcie? Żeby szybciej wydostać?
 
Podobno tak, ze w razie krwotoku zeby mogli szybciej wyciagnac dzidzie i oczyscic macice. Widzialam jedna rane po cieciu z lozyskiem centralnie przodujacym i mowila ze kolezanka bez tego miala mniejsza, a inna z brzeznie przodujacym tez szersza.
 
Olakuba jak tam? Mam nadzieje zeciagle jestes wdomu bez problemow :)
My dzisiaj 29+2 i ostatnie badania prenatalne byly. Maly wazy juz okolo 1500g i rozwija sie prawidlowo. Lozysko niestety nie drgnelo, dalej w 3/4 zaslania szyjke i juztak pozostanie... Jedyny pozytyw to ze nie ma naczyn przodujacych i krwiakow w lozysku, pracuje prawidlowo i jest bardzo 'ladne' jak to powiedziala pani doktor. Mam dalej lezec i nawet obiady ma maz gotowac bo dokladnie dopytalam o to ile moge robic. W zasadzie to nic tylko lezec i odliczac. Pewnie na wizycie moj lekarz powinien juzwyznaczyc mi date cesarki bo pytala o to.
Weszliy jeszcze dzisiaj do apteki tez i mam nawet zel do kapieli dla malego, gazy, octamisept i tego typu bzdurki :) wysle tylko meza po zakupy ciuszkowe i zaczynamy pranie i pakowanie torby malemu do szpitala. Wczoraj tez maz zlozyl corce lozeczko i to male powedrowalo juz do sypialni :) Teraz oby do 36 tygodnia :)
 
reklama
Ciagle jestem w domu bez problemów. Choć dzisiaj mam straszną niemoc, kryzys psychiczny, uderzenia gorąca i niepokoje :( Ale to może przez to wysokie ciśnienie.
Dzisiaj u mnie już 33+1. W środę idę na USG i mam nadzieje, ze wszystko będzie ok, to jeszcze bym pewnie została w domu. Mój lekarz mi mówił, że nawet jeszcze w 34 tygodniu łożysko może zmienić swoje położenie. Ale zapisał mnie i tak na cesarkę na 17.02. Torbę dla mnie i dla bobasa już mam spakowane. Tez już nic nie robię i codziennie jest ze mną albo mama albo teściowa. Jedyna moja ekstrawagancja, to krótki spacer czasami.
To u Ciebie waga już konkret. Mój tyle ważył w 31 tygodniu. Mam nadzieje, ze teraz dobił do 2 kg. A na który tydzień u Ciebie planują cesarkę? Tez wcześniej Cię już położą?
 
Do góry