reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Przyszłam się wyżalić. Dzisiaj moja teściowa była u nas i akurat usypiałam małego, ssał pierś, zasnął i odłożyłam go do łóżka. A ona była wielce zbulwersowana, że on tak zasypia, a powinnam go położyć do łóżka i sam powinien zasnąć. Tak samo wieczorem powinnam dać butelkę w łóżeczku, wypije, powinien zasnąć i obudzić się dopiero rano. Czuję się jakbym była beznadziejna matką, która nic nie umie, taki był ton wypowiedzi. Czy na prawdę wszystkie Wasze dzieci śpią już całą noc i zasypiają same, bez noszenia i bujania ?
Mój synek nadal budzi się minimum trzy razy w ciągu nocy, widocznie tak potrzebuje. Szczerze mówiąc mnie to nie marwi, nie będę mu ograniczać picia, bo teoretycznie powinien spać całą noc. A jeśli chodzi o usypianie to też zazwyczaj zasypia przy cycku kołysany. Czasami mąż go usypia, ale zasadniczo to właśnie zasypia przy piersi. Tak go nauczyłam i kiedyś przyjdzie czas, że z takiej formy usypiania zrezygnujemy ale na ten moment nie widzę w tym nic złego. Nasze dzieci nadal są małe i widocznie dobrze im z taką formą bliskości. Skoro my mamy dajemy radę to co komu do tego, skoro nasze działanie nie jest krzywdzące.
Swoją drogą moja teściowa też ma super rady, dziś wymyśliła żebym słodziła wodę dla synka. Ponoć wtedy nie będzie tak się oblewał bo z chęcią wszystko wypije. Jednym uchem wpuściłam drugim wypuściłam.
 
reklama
Przyszłam się wyżalić. Dzisiaj moja teściowa była u nas i akurat usypiałam małego, ssał pierś, zasnął i odłożyłam go do łóżka. A ona była wielce zbulwersowana, że on tak zasypia, a powinnam go położyć do łóżka i sam powinien zasnąć. Tak samo wieczorem powinnam dać butelkę w łóżeczku, wypije, powinien zasnąć i obudzić się dopiero rano. Czuję się jakbym była beznadziejna matką, która nic nie umie, taki był ton wypowiedzi. Czy na prawdę wszystkie Wasze dzieci śpią już całą noc i zasypiają same, bez noszenia i bujania ?
Ja wychodzę z założenia że sposób usypiania jest dobry jeśli pasuje całej rodzinie czyli mamie, tacie i dziecku. Ja miałam ambicje żeby mała zasypiala sama, chwilę się udało, potem po regresie snu w 4mc wszystko się sypnęło. ja wyladowalam na terapii że sama sobie stawiam za wysokie wymagania. Obecnie mała zasypia tylko i wyłączenie przytulona i bujana na rękach, w nocy budzi się przeważnie 2 razy i czasem kilka takich przebudzeń na dotknięcie, przytulenie. A ja jestem spokojniejsza i szczęśliwsza jak sobie odpuściłam.
Dzisiaj jedynie próbowaliśmy spać w innym pokoju bo mam wrażenie że ja trochę wybudzamy i faktycznie obudziła się raz dopiero o 3 i potem wstała o 7. Dzisiaj próba numer dwa :)

Ja akurat mam spoko teściowa, absolutnie nic nie krytykuje co robię ani jakie mam podejście. Czasem jest tylko za "intensywna", bo chce nadrobić że małą widzi raz w miesiącu bo mieszkają w innym mieście.

A gadaniem swojej teściowe się nie przejmuj, bzdury gada.
 
To mnie uspokoiłyscie. W związku z tym, że od początku u nas były problemy ze snem, to już prawie uwierzyłam, że jeszcze coś robię źle. Zresztą według niej tak samo było nie do pomyślenia, że mały śpi sam w pokoju, a my w pokoju obok (pokoje "przechodnie", bez korytarza), dzieli nas 5 metrów. Macie rację, trzeba jednym uchem wpuszczać, drugim wypuszczać. Przecież wcześniej kazała mi moczyć smoczek w słodkim soku żeby go ssał, a do picia dawać wodę z glukozą... Także 30lat różnicy w wychowaniu dzieci robi swoje.
 
Przyszłam się wyżalić. Dzisiaj moja teściowa była u nas i akurat usypiałam małego, ssał pierś, zasnął i odłożyłam go do łóżka. A ona była wielce zbulwersowana, że on tak zasypia, a powinnam go położyć do łóżka i sam powinien zasnąć. Tak samo wieczorem powinnam dać butelkę w łóżeczku, wypije, powinien zasnąć i obudzić się dopiero rano. Czuję się jakbym była beznadziejna matką, która nic nie umie, taki był ton wypowiedzi. Czy na prawdę wszystkie Wasze dzieci śpią już całą noc i zasypiają same, bez noszenia i bujania ?
Ja dalej karmie tylko piersią i synek co 2-3 godziny dalej się budzi. Teraz jest trochę bliżej 3 godzin, ale nigdy całej nocy mi nie przespał. Ogólnie wśród moich znajomych to u nikogo dzieci nie przesypiają całej nocy ciągiem czy na piersi czy na modyfikowanym. Nawet moj dwuletni bratanek dalej sie budzi dwa, trzy razy w nocy. U nas czasami się uda, że zasnie sam bez cyca i noszenia, ale musi być bardzo zmęczony. Turla się po całym łóżku wtedy i szuka dogodnej pozycji do spania, aż w końcu położy się zazwyczaj z wypiętą pupą i zasypia. Kiedyś próbowałam go "na sile" kłaść do łóżeczka, żeby zasnął, ale bardzo płakał i ciągle podnoszenie i odkładanie do łóżeczka wykończyło mój kręgosłup, a mąż powiedział, że to trochę okrutne tak go zmuszać, jest jeszcze mały i potrzebuje przytulania. Także w ciągu dnia zasypia u mnie na piersi a jak mąż wraca z pracy to on go kołysze do spania. Współczuję uwag teściowej. Moja u nas się w ogóle nie pojawia tylko do niej trzeba jeździć i w niczym nie pomaga. Ostatnio męża wysłali na delegacje na 4 dni i bylam calkiem sama z synkiem. Tesciowa napisala tylko smsa do mojego męża, ze zawsze moze pomóc i na tym sie skończyło, ale przynajmniej nie muszę słuchać jej ewentualnych uwag czy krytyki.
 
Kiedyś były teorię, że dziecko powinno się wyplakiwac. Jak płacze to ćwiczy płuca. Cukier krzepi i inne brednie. Jak z dziećmi zostaje moja mama albo ciocia mojego męża to obie pytają jakie mamy zwyczaje. Nikt nic nie narzuca, a ciocia jeszcze dobre słowo powie że nie słucham bzdur jakie im za młodu narzucano, a jej dzieci są po 40. Moja babcia tylko lubiła mi różne bzdury wmawiać, ale przy drugim dziecku jak widzi że pierwsze ma się w sumie nieźle to już dała sobie spokój.
 
A używacie dalej smoczka? My zaczęliśmy ograniczać teraz tylko do usypiania, żeby się wyciszył.

U nas smoczek bardzo sporadycznie, właściwe jedynie na spacerach albo przy dłuższej jeździe samochodem gdy się denerwuje i płacze, to będzie z raz na tydzień. Zawsze mam go ze sobą, ale to tak naprawdę ostatnia deska ratunku. A wtedy jak dostanie smoczek to wyciąga go z buzi i się nim bawi, tak to wygląda 🤣
 
A używacie dalej smoczka? My zaczęliśmy ograniczać teraz tylko do usypiania, żeby się wyciszył.
My nadal używamy, głównie do usypiania i na spacerze zawsze w pogotowiu. Chociaż spacer ratują chrupki kukurydziane 🤣 Czasem smoczek w dzień jak się rozmarudzi ale to na takie 3min i już. W nocy też po godzinie albo krócej wypluwa i śpi bez.
Na razie jeszcze nie podejmuje prob ogranicza, daje sobie czas do roku :)
 
My nadal używamy, głównie do usypiania i na spacerze zawsze w pogotowiu. Chociaż spacer ratują chrupki kukurydziane 🤣 Czasem smoczek w dzień jak się rozmarudzi ale to na takie 3min i już. W nocy też po godzinie albo krócej wypluwa i śpi bez.
Na razie jeszcze nie podejmuje prob ogranicza, daje sobie czas do roku :)
Chrupki też są u nas podstawą na spacerach :)
 
reklama
Do góry