reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

A ja z innej beczki. Listopad coraz bliżej. W zeszłym roku szykowałyśmy się małymi krokami do porodów.. A teraz? Która z was wraca do pracy a która zodtaje w domu z maluszkiem? Ja cały czas sie waham. Chcę żeby został ze mną w domu a z drugiej strony kiedyś w końcu do tej pracy muszę wrócić i myślałam żeby posłać małego do żłobka na rok i 8 miesięcy. A jak to u Was wygląda?
 
reklama
A ja z innej beczki. Listopad coraz bliżej. W zeszłym roku szykowałyśmy się małymi krokami do porodów.. A teraz? Która z was wraca do pracy a która zodtaje w domu z maluszkiem? Ja cały czas sie waham. Chcę żeby został ze mną w domu a z drugiej strony kiedyś w końcu do tej pracy muszę wrócić i myślałam żeby posłać małego do żłobka na rok i 8 miesięcy. A jak to u Was wygląda?
Ja wracam, ale mam też cudowny żłobek pracowy więc wogole mnie nie stresuje oddanie tam małej :) mi też dobrze zrobi powrót do pracy :)
 
A ja z innej beczki. Listopad coraz bliżej. W zeszłym roku szykowałyśmy się małymi krokami do porodów.. A teraz? Która z was wraca do pracy a która zodtaje w domu z maluszkiem? Ja cały czas sie waham. Chcę żeby został ze mną w domu a z drugiej strony kiedyś w końcu do tej pracy muszę wrócić i myślałam żeby posłać małego do żłobka na rok i 8 miesięcy. A jak to u Was wygląda?
Ja na 100% przez 2 lata będę jeszcze mamą na wyłączność. Może nawet i dłużej. Przez rok będę mieć jeszcze na głowie starszaka, bo od następnego roku będzie szedł do zerówki. Mi jakoś też się nie widzi powrót do korpo. De facto i tak jestem bezrobotna, bo jestem po zwolnienieniu grupowym na które się zlapalam ze względu na moją wygodną umową zlecenie. Nie jestem fanką wogóle systemu edukacji i dla mnie idealne życie to 6 dzieci, edukacja domowa i własne gospodarstwo rolne. Niestety marzenie nie realne.
 
A co bierze? Innofer baby? Jakie kupki ma po tym żelazie? Mój bierze Innofer, robi takie twarde i nie wiem, czy zmieniać czy przetrzymać, bo w sumie płaczu nie ma, ale wysiłku w to wkłada.
My bierzemy od urodzenia zelazo
Na początku aciferol nic wyniki nie poszły do góry
Pozniej innofer baby plus kropelki innovitum
Pozniej pauza bo wyniki poszły do góry
Pozniej znowu spadały dostal ferrum to po nim tez nic
I teraz inoffer i wyniki stoja poszły tylko o 6 w górę a im dziecko starsze to te przedziały tez ida do góry...
U nas na ten moment twarde pomaga sliwka .czasami boli go brzuch tjb przepycha ta kupe w brzuszku mówimy z mężem tak się napina, czasami problem z bąkami ze chce ale nie może
Na początku jak mial nieodjrzaly układ pokarmowy to kupa była raz na 15 dni... masakra
 
A ja z innej beczki. Listopad coraz bliżej. W zeszłym roku szykowałyśmy się małymi krokami do porodów.. A teraz? Która z was wraca do pracy a która zodtaje w domu z maluszkiem? Ja cały czas sie waham. Chcę żeby został ze mną w domu a z drugiej strony kiedyś w końcu do tej pracy muszę wrócić i myślałam żeby posłać małego do żłobka na rok i 8 miesięcy. A jak to u Was wygląda?

Wracam od 1 grudnia, praca w korpo, ale na dobrym stanowisku. Nie mogę zostać w domu bo po pierwsze nas nie stać, po drugie raczej dłużej mój zespół sam nie pociągnie. Obiecałam, że wrócę jeżeli nic się nie wydarzy. Mały idzie do żłobka gdzie 90% dzieci ma rodziców u nas w pracy 😉
 
My bierzemy od urodzenia zelazo
Na początku aciferol nic wyniki nie poszły do góry
Pozniej innofer baby plus kropelki innovitum
Pozniej pauza bo wyniki poszły do góry
Pozniej znowu spadały dostal ferrum to po nim tez nic
I teraz inoffer i wyniki stoja poszły tylko o 6 w górę a im dziecko starsze to te przedziały tez ida do góry...
U nas na ten moment twarde pomaga sliwka .czasami boli go brzuch tjb przepycha ta kupe w brzuszku mówimy z mężem tak się napina, czasami problem z bąkami ze chce ale nie może
Na początku jak mial nieodjrzaly układ pokarmowy to kupa była raz na 15 dni... masakra
U nas żelazo i hemoglobina są już na średnim poziomie, ale te mcv i te drugie mc są niziutkie, za małe płytki krwi są przez ten wcześniejszy niedobór żelaza. Jak to mówi lekarz, za mało treściwa ta krew. Podaję już mu 2x dziennie, nie 3 jak wcześniej.
A pamiętam jak w ciąży leżałam na oddziale i w rozmowie z salową powiedziałam, że mam anemię w ciąży. Ona na to, że bardzo trzeba pilnować, żeby mieć żelazo na wysokim poziomie, bo potem te niedobory długo, długo się za dzieckiem ciągną. Rację miała 😕
De facto i tak jestem bezrobotna, bo jestem po zwolnienieniu grupowym na które się zlapalam ze względu na moją wygodną umową zlecenie. Nie jestem fanką wogóle systemu edukacji i dla mnie idealne życie to 6 dzieci, edukacja domowa i własne gospodarstwo rolne. Niestety marzenie nie realne.
Też jestem bezrobotna już. W niedzielę skończyła mi się umowa. Nie zabiegałam o przedłużenie, bo na moim stanowisku są tak rozbieżne godziny pracy, że żaden żłobek nie wchodził w grę ani babcia, bo z nią już nie zostawiłabym nawet na 10 minut. My mieszkamy na gospodarstwie rolnym, zawsze tego chciałam, ale nie jest kolorowo jeśli chodzi o pracę tu i opiekę nad dzieckiem. Mieszkam z teściami, oni są okropni, dla nich wszystko jest zawsze źle i to, że "tylko" pomagam (bo mam małe dziecko), a nie urabiam się w pocie czoła jak oni 30 lat temu, już dyskwalifikuje mnie jako przyszłą synową. Mierzę swoje możliwości pomocy poprzez pryzmat opieki nad dzieckiem, tzn jak mam coś zrobić, pomóc, zastanawiam się czy i jak dam radę zrobić to z dzieckiem. A dziadki mają inne zdanie: dla nich powinnam na pierwszym miejscu postawić robotę, a potem ewentualnie zająć się dzieckiem... I już nie wiem, czy to ja się mylę, czy to oni źle myślą 😕 Ja też pochodzę z gospodarstwa i u nas było tak, że mama zawsze miała nas na pierwszym miejscu, a potem całą resztę, stąd też zrozumieć tutejszej postawy nie umiem.

A tak ogólnie podziwiam Was, że macie siłę oddać swoje dzieci do żłobka. Mnie by serce pękło i wcale nie pomaga fakt, że pewnie bawiłby się tam świetnie i byłby zaopiekowany. Po prostu sobie tego nie wyobrażam 🙈
 
A ja z innej beczki. Listopad coraz bliżej. W zeszłym roku szykowałyśmy się małymi krokami do porodów.. A teraz? Która z was wraca do pracy a która zodtaje w domu z maluszkiem? Ja cały czas sie waham. Chcę żeby został ze mną w domu a z drugiej strony kiedyś w końcu do tej pracy muszę wrócić i myślałam żeby posłać małego do żłobka na rok i 8 miesięcy. A jak to u Was wygląda?
Ja wracam w lutym, Ala idzie do zlobka od grudnia, zostaje na dwa miesiace bo moj starszy jak poszedl do zlobka to w pierwszym miesiacu byl 7 dniu w zlobku a przez reszte byl chory. Nie chce zaraz po powrocie isc na zwolnienie. Ja tez praca w korpo, ale ja troche juz na to czekam, mam dzieci rok po roku i ten ostatni rok dal mi w kosc, potrzebuje troche oddechu od dzieci. A gdybym ja nie wrocila do pracy to moj maz musialby brac nadgodziny, a dzieci tez taty potrzebuja
 
U nas żelazo i hemoglobina są już na średnim poziomie, ale te mcv i te drugie mc są niziutkie, za małe płytki krwi są przez ten wcześniejszy niedobór żelaza. Jak to mówi lekarz, za mało treściwa ta krew. Podaję już mu 2x dziennie, nie 3 jak wcześniej.
A pamiętam jak w ciąży leżałam na oddziale i w rozmowie z salową powiedziałam, że mam anemię w ciąży. Ona na to, że bardzo trzeba pilnować, żeby mieć żelazo na wysokim poziomie, bo potem te niedobory długo, długo się za dzieckiem ciągną. Rację miała 😕

Też jestem bezrobotna już. W niedzielę skończyła mi się umowa. Nie zabiegałam o przedłużenie, bo na moim stanowisku są tak rozbieżne godziny pracy, że żaden żłobek nie wchodził w grę ani babcia, bo z nią już nie zostawiłabym nawet na 10 minut. My mieszkamy na gospodarstwie rolnym, zawsze tego chciałam, ale nie jest kolorowo jeśli chodzi o pracę tu i opiekę nad dzieckiem. Mieszkam z teściami, oni są okropni, dla nich wszystko jest zawsze źle i to, że "tylko" pomagam (bo mam małe dziecko), a nie urabiam się w pocie czoła jak oni 30 lat temu, już dyskwalifikuje mnie jako przyszłą synową. Mierzę swoje możliwości pomocy poprzez pryzmat opieki nad dzieckiem, tzn jak mam coś zrobić, pomóc, zastanawiam się czy i jak dam radę zrobić to z dzieckiem. A dziadki mają inne zdanie: dla nich powinnam na pierwszym miejscu postawić robotę, a potem ewentualnie zająć się dzieckiem... I już nie wiem, czy to ja się mylę, czy to oni źle myślą 😕 Ja też pochodzę z gospodarstwa i u nas było tak, że mama zawsze miała nas na pierwszym miejscu, a potem całą resztę, stąd też zrozumieć tutejszej postawy nie umiem.

A tak ogólnie podziwiam Was, że macie siłę oddać swoje dzieci do żłobka. Mnie by serce pękło i wcale nie pomaga fakt, że pewnie bawiłby się tam świetnie i byłby zaopiekowany. Po prostu sobie tego nie wyobrażam 🙈
Moja babcia też stawiała najpierw robotę potem dzieci. Maluchy wychowywała jej mama przez co kompletnie nie ma ręki do dzieci. Tyle że przez tą robotę pracowała do 9 msc w polu i przez lekkomyślność straciła dziecko. Teraz na mnie i dzieci chucha i dmucha. Ja też bym dziecka do żłobka nie oddała. Dla mnie dziecko musi być komunikatywne by przebywać z obcymi. No ale też zdaje sobie sprawę że mam ten luksus, że nie muszę pracować. Z moją pensja czy bez dużej różnicy to nie robi. Bardziej to zmiana otoczenia dla mnie. No ale coś za coś. Moje dzieci tatę mają głównie w pracy.
 
Ja już wróciłam. Musiałam, bo kończyła mi się umowa… Mały trochę z tatą, trochę z babcią, a ja przez godzinę na karmienie, wychodzę wcześniej i jestem juz po 14 w domu. Jakoś dajemy radę 🙂 Poza tym w pracy odpoczywam i stęskniona wracam do mojego Synusia 😀 Także myślę że dobrze się stało 🤷‍♀️
 
reklama
Dziewczyny jakieś szybkie pomysły na sniadania kolacje?
Macie jakieś przepisy na omlety placki bananowe racuchy jabłkowe? Podpowiedzcie coś bo ze mnie taka kucharka 😝
 
Do góry