Tylko krzywdę zrobić takim sadzaniem. Z punktu urologicznego dziecko jest gotowe w wieku około 2 lat. Nietrzymanie moczu w dorosłym życiu. czy obniżenie narządów rodnych. Takie wczesne sadzanie kończy się problemami, a u chłopców moczeniem nocnym nawet do okresu dojrzewania. U mnie przy starszaku obyło się bez stresu. Dużo mu tlumaczylam i sprawdzałam czy wogole ogarnia temat. Pierwsza próba była jak miał 2 lata z hakiem bo widziałam że chcę. Było to jednak chwilowe a okazało się że tego nie kontroluje kompletnie. Do tematu wróciliśmy bez stresu w wieku 2,5 roku i też jeszcze gotowy nie był. 2 miesiące później zaproponowałam kolejny raz i poszło bez problemu. Bardzo rzadkie wpadki, my i dziecko totalnie wyluozowani tematem. Pielucha na noc i do auta (bo mój syn od razu zasypia) była jeszcze przez niecały rok. Ja jestem sama "ofiarą" sadzania. Przez co jestem na temat uczulona. Dziecka wogole się nie sadza. Po prostu czekamy do momentu kiedy wie kiedy się wypróżnienia.