reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Odhaczam sie, urodzilam 11.11 niestety nieudany vbac, skurcze fajne regularne niestety moja miednica powiedziala nie, Mam taka budowe kosci ze glowka nie mogla nawet na szyjke napierac, a poza tym ciecie w b dobrym moment po 9h braku postepu, ginekolog jak cioł to stwierdzil ze jeszcze pol h I by sie blizna rozlazla calkiem, jemy pod palcem poszla, nawet nie musial tykac skalpelem. Na szczescie bez powiklan, jutro wychodzimy z Basia do domku.
 
reklama
wiem, że to głupie 😢
szkoda mi tylko męża, bo on rano wstaję i idzie do pracy nie wyspany, ale mówi że wszystko jest dobrze
Ogarniesz się, tylko daj sobie czas i naprawdę spij w tym samym czasie co mały - inaczej się wykończysz totalnie 😘
Może poproś kogoś bliskiego o pomoc, co? Żadna z nas nie urodziła się z wiedza na temat macierzyństwa, jest to ciągła nauka także nie linczuj się, ze dopiero się uczysz - kazda z nas zaczyna od takiego samego momentu ☺️ Po prostu jedne szybciej czuja się dobrze w nowej roli, inne potrzebują troszkę więcej czasu - ale to o NICZYM nie świadczy, a tym bardziej o tym czy jesteśmy lepszymi matkami czy gorszymi.
Co do męża - No trudno, musi Ci pomóc mimo obowiązków zawodowych w ciągu dnia. To Wasze wspólne dziecko, zmieniajcie się w opiece - kiedy on ja weźmie po karmieniu żeby jej się odbiło, potem utula do snu, ty idź w tym czasie położ się na drzemkę. Po godzinie on odpocznie a ty przejmiesz dyżur. Musicie ustalić sobie dogodny dla Was plan, żebyście wzajemnie odpoczęli.
Ps - chyba pisałam i w imieniu synka i córki, sorka 😀
 
Dziewczyny, co używacie do mycia Maluszków i pielęgnacji skóry po kąpieli? Wszędzie aprobują teraz mycie samą wodą, a jeżeli nie ma problemów skórnych to nie smarowanie niczym, jedynie na wyjście z domu. Też tak robicie?
Teraz są takie zalecenia, żeby używać jak najmniej kosmetyków, a nawet odejść od mokrych chusteczek na rzecz wacika moczonego w wodzie. Jak nie ma problemów skórnych pod pieluszką to nie smarować czy nie sypać niczym. Chusteczki mokre tylko na wyjazdy. Co do tego byłam bardzo sceptyczna, myślałam sobie, taak, jeszcze się będę bawić z miseczką z wodą za każdym przebraniem pieluszki. Ale jak zobaczyłam, ile tych kupek dziennie jest i że mam wrażenie, że po chusteczkach nie jest do końca czysto, zaczęłam używać wacików moczonych w wodzie i bardzo sobie chwalę. Nie używam tego stale, mniej więcej pół na pół z chusteczkami i wcale nie jest to takie uciążliwe, a poczucie że dupcia czysta bezcenne 👍😄 Do kąpieli zalecano w szpitalu emolienty, ale od Pediatra Na Zdrowie wiem, że codzienne stosowanie emolientów też nie jest do końca dobre, bo młodziutka skórka powinna sama uczyć się regeneracji i ochrony, a nie być "wyręczana". Brzmi sensownie, my używamy Hippa na codzień a Emolium jak pojawią się jakieś krostki. Używanie samej wody to dla mnie nie mycie 👎 Nawet po emoliencie mam uczucie, że to tylko takie wymoczenie dziecka, a nie umycie.
Po kąpieli stosujemy najzwyklejszą oliwkę bambino, mimo zaleceń, żeby nie stosować. Uwielbiam ten dzidziusiowy zapach, a synek ma po niej taka miękką i gładziutką skórkę, że nic tylko go głaskać i głaskać 🥰 No i masaż przy smarowaniu moje dziecko bardzo lubi.
Na dwór na buźkę jeszcze nic nie stosujemy, ale myślę, że obejdzie się bez udziwnień, kremik bambino lub Nivea na wiatr i niepogodę spokojnie wystarczą.
 
Odhaczam sie, urodzilam 11.11 niestety nieudany vbac, skurcze fajne regularne niestety moja miednica powiedziala nie, Mam taka budowe kosci ze glowka nie mogla nawet na szyjke napierac, a poza tym ciecie w b dobrym moment po 9h braku postepu, ginekolog jak cioł to stwierdzil ze jeszcze pol h I by sie blizna rozlazla calkiem, jemy pod palcem poszla, nawet nie musial tykac skalpelem. Na szczescie bez powiklan, jutro wychodzimy z Basia do domku.
Gratulacje ❤️
 
Teraz są takie zalecenia, żeby używać jak najmniej kosmetyków, a nawet odejść od mokrych chusteczek na rzecz wacika moczonego w wodzie. Jak nie ma problemów skórnych pod pieluszką to nie smarować czy nie sypać niczym. Chusteczki mokre tylko na wyjazdy. Co do tego byłam bardzo sceptyczna, myślałam sobie, taak, jeszcze się będę bawić z miseczką z wodą za każdym przebraniem pieluszki. Ale jak zobaczyłam, ile tych kupek dziennie jest i że mam wrażenie, że po chusteczkach nie jest do końca czysto, zaczęłam używać wacików moczonych w wodzie i bardzo sobie chwalę. Nie używam tego stale, mniej więcej pół na pół z chusteczkami i wcale nie jest to takie uciążliwe, a poczucie że dupcia czysta bezcenne 👍😄 Do kąpieli zalecano w szpitalu emolienty, ale od Pediatra Na Zdrowie wiem, że codzienne stosowanie emolientów też nie jest do końca dobre, bo młodziutka skórka powinna sama uczyć się regeneracji i ochrony, a nie być "wyręczana". Brzmi sensownie, my używamy Hippa na codzień a Emolium jak pojawią się jakieś krostki. Używanie samej wody to dla mnie nie mycie 👎 Nawet po emoliencie mam uczucie, że to tylko takie wymoczenie dziecka, a nie umycie.
Po kąpieli stosujemy najzwyklejszą oliwkę bambino, mimo zaleceń, żeby nie stosować. Uwielbiam ten dzidziusiowy zapach, a synek ma po niej taka miękką i gładziutką skórkę, że nic tylko go głaskać i głaskać 🥰 No i masaż przy smarowaniu moje dziecko bardzo lubi.
Na dwór na buźkę jeszcze nic nie stosujemy, ale myślę, że obejdzie się bez udziwnień, kremik bambino lub Nivea na wiatr i niepogodę spokojnie wystarczą.
Mam podobne zdanie, mi emolienty wrecz smierdza, przy starszym synku zel do mycia j&j od 1 dnia, oliwka, a jak cos ze skora dzialo sie to krochmal do kapieli. Na buzie na zewnatrz nivea na kazda pogode. Dla corci mam podobny zestaw, tylko kupilam chusteczki nasaczane woda, moja chrzesnica czesto miala podraznienia po zwyklych chusteczkach wiec troche dmucham na zimne, ale planuje tez przemywac woda, zobaczymy czy uda sie.
 
Ogarniesz się, tylko daj sobie czas i naprawdę spij w tym samym czasie co mały - inaczej się wykończysz totalnie 😘
Może poproś kogoś bliskiego o pomoc, co? Żadna z nas nie urodziła się z wiedza na temat macierzyństwa, jest to ciągła nauka także nie linczuj się, ze dopiero się uczysz - kazda z nas zaczyna od takiego samego momentu ☺️ Po prostu jedne szybciej czuja się dobrze w nowej roli, inne potrzebują troszkę więcej czasu - ale to o NICZYM nie świadczy, a tym bardziej o tym czy jesteśmy lepszymi matkami czy gorszymi.
Co do męża - No trudno, musi Ci pomóc mimo obowiązków zawodowych w ciągu dnia. To Wasze wspólne dziecko, zmieniajcie się w opiece - kiedy on ja weźmie po karmieniu żeby jej się odbiło, potem utula do snu, ty idź w tym czasie położ się na drzemkę. Po godzinie on odpocznie a ty przejmiesz dyżur. Musicie ustalić sobie dogodny dla Was plan, żebyście wzajemnie odpoczęli.
Ps - chyba pisałam i w imieniu synka i córki, sorka 😀
Nie szkodzi ❤️
No właśnie miałam was pytać. Czy po wypiciu cyca odbijacie dziecku? Bo ja pytałam poloznej czy trzeba to mówiła że nie, tylko jak np wcześniej płakało mocno to należy.
Bo u mnie to wygląda tak, że je 30 minut potem go przebieram, znów dokarmiam, a jak próbowałam podbić to on oczka jak 5 zł i nie chciał spać tylko znów jeść.
 
Tak jak może mi pomóc w dzień, tak w nocy mały jest tylko na mnie skazany, bo ja mam pokarm. Wiadomo weźmie go też w nocy na ręce żeby uspokoić czy przytulić.
Kolejne noce nie przespane, a jak mały śpi to ja czuwam czy się obudzi. I tak z tej nocy śpię może 3 h.
Głowa do góry. Najgorsze są pierwsze tygodnie. Mi pomogły spacery z córką (1 dziecko). Wtedy czułam się jakoś tak wolna. Mój mąż też nie pomagał mi za bardzo w nocy bo właśnie chodził do pracy i Było mi go zwyczajnie szkoda. Robił mi wyprawkę na noc i przychodził jak naprawdę nie dawałam sobie rady.
Ten stan przejdzie. Musisz być silna.

Co do karmienia to twz mogę przy nic piątkę. Mój mały ze względu na niska masę urodzeniowa i wyjściowa musi być dokarmiany mm. Przez co przestaje ciągnąć pierś 😑. Pije herbatki, ale widzę, że mleka zaczynam mieć mniej. Położna kazała kupić kapturki. Mam ale nie używam narazie bo mały łapie pierś ale nie chce mu się ciągnąć a przecież przez te kapturki nie poleci mleko szybciej.. Bardzo chciałabym karmić piersią ale też niewiem już jak się do tego zabrać..
Dostawiam go na żądanie ale pociągnie parę razy i kończy się na rozdzierającym płaczu.. Uważam, że te wizyty patronażowa powinny mieć położne ze specjalizacja doradcy laktacyjne go, że w przypadku kiedy z pielęgnacja i opieka sobie radzisz ale np z karmieniem nie to skupiamy się na karmieniu..

Ogólnie to powiem wam, że dobrze też, że mamy siebie. Jesteśmy w podobnych sytuacjach i właśnie w przypadku depresji poporodowej fajnie jest wyżalić się tak anonimowo bo wy jesteście bezstronne i patrzycie na wszystko obiektywnie. Myślę, że w razie właśnie jakichś wyrzutów sumienia, gorszych dni, pisanie tutaj postów jest dobrą odskocznia.

Jeśli ktoś ma rady jak przekonać dziecko do ssania piersi - przystawiam przed każda butla NA ŻĄDANIE bo mam nadzieję, że jednak poje mojego i wydaje mi się, że każda kropla się liczy - przyjmuje rady z otwartymi ramionami 💙👍
 
Ostatnia edycja:
Odhaczam sie, urodzilam 11.11 niestety nieudany vbac, skurcze fajne regularne niestety moja miednica powiedziala nie, Mam taka budowe kosci ze glowka nie mogla nawet na szyjke napierac, a poza tym ciecie w b dobrym moment po 9h braku postepu, ginekolog jak cioł to stwierdzil ze jeszcze pol h I by sie blizna rozlazla calkiem, jemy pod palcem poszla, nawet nie musial tykac skalpelem. Na szczescie bez powiklan, jutro wychodzimy z Basia do domku.
Gratuluje!!!
 
reklama
Głowa do góry. Najgorsze są pierwsze tygodnie. Mi pomogły spacery z córką (1 dziecko). Wtedy czułam się jakoś tak wolna. Mój mąż też nie pomagał mi za bardzo w nocy bo tj napisałas ta sama sytuacja. Było mi go zwyczajnie szkoda. Robił mi wyprawkę na noc i przychodził jak naprawdę nie dawałam sobie rady.
Ten stan przejdzie. Musisz być silna.

Co do karmienia to twz mogę przy nic piątkę. Mój mały ze względu na niska masę urodzeniowa i wyjściowa musi być dokarmiany mm. Przez co przestaje ciągnąć pierś 😑. Pije herbatki, ale widzę, że mleka zaczynam mieć mniej. Położna kazała kupić kapturki. Mam ale nie używam narazie bo mały łapie pierś ale nie chce mu się ciągnąć a przecież przez te kapturki nie poleci mleko szybciej.. Bardzo chciałabym karmić piersią ale też niewiem już jak się do tego zabrać..
Dostawiam go na żądanie ale pociągnie parę razy i kończy się na rozdzierającym płaczu.. Uważam, że te wizyty patronażowa powinny mieć położne ze specjalizacja doradcy laktacyjne go, że w przypadku kiedy z pielęgnacja i opieka sobie radzisz ale np z karmieniem nie to skupiamy się na karmieniu..

Ogólnie to powiem wam, że dobrze też, że mamy siebie. Jesteśmy w podobnych sytuacjach i właśnie w przypadku depresji poporodowej fajnie jest wyżalić się tak anonimowo bo wy jesteście bezstronne i patrzycie na wszystko obiektywnie. Myślę, że w razie właśnie jakichś wyrzutów sumienia, gorszych dni, pisanie tutaj postów jest dobrą odskocznia.

Jeśli ktoś ma rady jak przekonać dziecko do ssania piersi - przystawiam przed każda butla NA ŻĄDANIE bo mam nadzieję, że jednak poje mojego i wydaje mi się, że każda kropla się liczy - przyjmuje rady z otwartymi ramionami 💙👍
Dokładnie, tutaj można się wyżalić i podzielić opiniami.
Czekam na położna do poniedziałku i będziemy próbować.
 
Do góry