Hej, termin od owulacji pokazuje mi koniec listopada, aktualnie 5+3 ,w piątek byłam na wizycie i był pęcherzyk i ciałko żółtkowe, wszytsko było w porządku, jednak dzisiaj obudziły mnie skurcze dość bolesne trwały z 30 sekund i zaczęłam się martwić... Dodatkowo jak na złość piersi mimo ze powiększone to przestały boleć... Umowilam się od razu do lekarza na dzisiaj już jakiegokolwiek byleby zobaczył co się dzieje... Czy ktoś z was miał podobne sytuację? Mogę trochę panikować bo starałam się prawie 2 lata
reklama
Lena142
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Listopad 2018
- Postów
- 2 759
Kurde ja mam swoje 12 kilo i niestety nie ma opcji nie noszenia go. Po schodach z/na 4 pietro w domu staram sie nie, ale codziennie wyjsc trzeba. Mam nosidlo.. to tez na brzuchu musze zapiąć.. zapinam sobie wysoko na pasie.. no niestety innej opcji nie ma
Ale nie martw sie na zapas moze jak raz go podniesiesz to sie akurat nic nie stanie.
Mój syn tez 12kg waży, w nocy budzi się i pije wodę, wyciąganie go z łóżeczka z najniższego poziomu to dramat dla mnie dlatego z mężem sie zamieniliśmy na nocne wstawanie, chociaż nie zawsze bo on też rano wstaje wiec liczymy na to że się niedługo przestawi na przesypianie całych nocy. W dzień tez czasem muszę go podnieść.. najgorzej jak wyciąga rączki i chce opa i się przytulic [emoji3064] biorę go na kolana ale wtedy mniej mu pasuje [emoji28] musimy jakoś to przetrwać
Mój bobo. Idealnie 8+1 :-) pięknie bije serduszko. Nie mogę powstrzymać łez
cudowne pierwsze zdjęcie maleństwa [emoji3059] gratulacje [emoji4]
Wiem że mi się owulacja przesunela i była 26 lub 27 lutego mam nadzieję że będzie wszystko ok za 3 tyg i zobacze swoją fasolkę ale nie wiem jak ja psychicznie to wytrzymam juz mnie korci zeby isc prywatnie na usg moze lepszy sprzęt
Na Twoim miejscu pewnie bym się umówiła jeszcze gdzieś, w pierwszej ciąży do 3 ginekologow poszłam żeby mi któryś w końcu płeć powiedział [emoji85]
@Ces dzięki że o mnie pamiętasz. Ja się do was nie odzywałam ponieważ popadłam w lekką depresję i bardzo ciężko przechodzę tą ciążę. Miałam cały czas i w sumie dalej mam wrażenie że do was nie pasuje, że nie umiem się cieszyć tak jak wy. Staram się jakoś tam myśli przegonić ale nie jest łatwo.
Natomiast bardzo ale to bardzo cieszą mnie wasze pozytywne wiadomości z wizyt zasmuciła mnie @Klapka bardzo, bardzo to przeżyłam z Tobą.
Ja dziś też miałam wizytę i po prawdzie nastawiłam się że już nie zobaczę akcji serduszka ale okazało się że to jest mały Fighter. Na razie wszystko jest ok.
Nie wiem czy wy macie też tak ciężkie chwile jak ja że nie wiecie co z sobą zrobić że płaczecie w domu nawet nie widzę sensu wszystkiego.
Staram sobie znaleźć jakieś zajęcie może to mi pomoże.
Przepraszam że wam smuce.
Załączam zdjęcie
8t1dZobacz załącznik 1253759
Pamiętaj, nie jesteś sama! widzę ze dziewczyny, ale też ja często mam takie chwile. Uwierz - bardzo często. Też przez poprzednie poronienia nie umiem się prawdziwie cieszyć.. Jak nie mam objawow to się stresuje, jak mam to trochę mniej ale zaraz się oram czy to normalne tak jak ten ból w krzyżu. Do tego jestem bardzo nerwowa. Bardzo. Nie umiem często powstrzymać złości i nerwów przez co boję się że może to źle wpłynąć na fasolkę.. [emoji20] to normalne że tak się czasem czujesz, okres ciąży to naprawdę istny roller coaster zmian hormonalnych ale i ekstremalna praca organizmu. Musimy za tym wszystkim nadazyc, a do tego jeszcze ta niewiedza i wątpliwości co się dzieje z maleństwem i czekanie na wizyty. Trzymaj się, a maleństwo jest wspaniałe, w listopadzie będziecie się tulić [emoji3059]
Cześć wszystkim
U mnie dziś 8+0, czyli zaczynamy 9 tydzień. Niby czas wolno leci ale jeszcze niedawno bylo 5+0 hehe [emoji4]
Ja dzisiaj biore się za porządki, lecę zaraz do miasta kupic ziemię i doniczki, będę przesadzać kwiatki [emoji16]
I tak jak zawsze byłam zwolenniczką szcztucznych kwiatków w domu (nigdy nie pamiętałam o podlewaniu) tak teraz mi odwaliło i chce mieć gąszcz roślin w domu [emoji16] już się zaopatrzyłam w odnozki, jeszcze może coś dokupię i będę dziś sadzic [emoji16]
Zobaczymy co z tego wyjdzie [emoji1787] czy skończy się tylko na planach czy faktycznie uda mi się to dzisiaj zrobić, trzymajcie kciuki [emoji16]
też uwielbiam rośliny! [emoji7] Niestety na ten moment mam ich trochę mniej bo syn lubił je memłać w łapkach [emoji849] ale za to na ten rok planuje ruszyć z pracami w ogródkach (o ile bobo pozwoli) i będę sądzić dalie, mieczyki i jakieś krzewy to świetny pomysł na to żeby odciągnąć myśli na coś pozytywnego
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2018
- Postów
- 685
No kochana, uwierz mi że cały czas pamiętam [emoji6]Czy mam wrażenie tak jak ty że nie pasuję tu- bardzo często. Ale dlatego że każda z Nas jest inna. Mam wrażenie że ciut zawiązały się małe koalicję. Ktoś z kimś częściej wymienia poglądy, odpisuje itp. To normalne, bardzo Nas tu dużo. Tak na prawdę między nami mamami mnie zaskoczyła ilość Nas na tym wątku. Też mam doły i różne jazdy. W ogóle ja to jestem ewenement do potęgi, będę się tu śmiać a za min ryczeć bo przecinek źle wstawiłam [emoji1787]HORMONY!
Ale jesteśmy tu, razem, wszystkie i nie musimy się kochać i uwielbiać. Wystarczy szacunek i wsparcie[emoji3590]
Trzymaj się mała! Jestem z Tobą!
Ale jesteśmy tu, razem, wszystkie i nie musimy się kochać i uwielbiać. Wystarczy szacunek i wsparcie[emoji3590]
Trzymaj się mała! Jestem z Tobą!
@Ces dzięki że o mnie pamiętasz. Ja się do was nie odzywałam ponieważ popadłam w lekką depresję i bardzo ciężko przechodzę tą ciążę. Miałam cały czas i w sumie dalej mam wrażenie że do was nie pasuje, że nie umiem się cieszyć tak jak wy. Staram się jakoś tam myśli przegonić ale nie jest łatwo.
Natomiast bardzo ale to bardzo cieszą mnie wasze pozytywne wiadomości z wizyt zasmuciła mnie @Klapka bardzo, bardzo to przeżyłam z Tobą.
Ja dziś też miałam wizytę i po prawdzie nastawiłam się że już nie zobaczę akcji serduszka ale okazało się że to jest mały Fighter. Na razie wszystko jest ok.
Nie wiem czy wy macie też tak ciężkie chwile jak ja że nie wiecie co z sobą zrobić że płaczecie w domu nawet nie widzę sensu wszystkiego.
Staram sobie znaleźć jakieś zajęcie może to mi pomoże.
Przepraszam że wam smuce.
Załączam zdjęcie
8t1dZobacz załącznik 1253759
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2018
- Postów
- 685
Kurczę kijowo. Nie ma innego lekarza na cito?
Też była bym smutna i zawiedziona. Zwłaszcza że tak czekałaś [emoji52]
Też była bym smutna i zawiedziona. Zwłaszcza że tak czekałaś [emoji52]
Wlasnie sie zalamalam. Przed chwila otrzymalam wiadomosc ze moja wizyta zostala odwolana. Wyglada na to ze moja gin przeszla w tryb teleporad i nie przyjmuje juz pacjentow osobiscie. Od 2 tygodni czekam na ta wizyte, chcialam sie dowiedziec w temacie prywatnych badan i usg. Teraz jestem w kropce, bo nie chce isc do nikogo innego tak czekalam
Martaem1983
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Lipiec 2020
- Postów
- 1 271
Prawie tak samoja w pazdzierniku 38
nie ma na cito, dobra z polecenia za ponad tydzien robie wlasnie rezerwacje.Kurczę kijowo. Nie ma innego lekarza na cito?
Też była bym smutna i zawiedziona. Zwłaszcza że tak czekałaś [emoji52]
Revolta
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 17 Luty 2021
- Postów
- 32
Witam się z mdlosciami i ogólnym złym samopoczuciem.
Jeszcze chwila i zbieram się na wizytę. Boję się. Normalnie boję się tej wizyty jak żadnej innej. Mam czarne myśli i do dupy nastawienie. Gratuje udanych wizyt i dobrych wiadomości. @Amaleta kochana współczuję. Tyle czekania. Takie wizyty umówione powinna doprowadzić do końca a później telwporady. Albo pokierować do innego aby wcześniej bez straty czasu i nerwów umówić.
A dziewczyny dzieki za radę z espumisan em, pomógł mi szybko i wzdęcia zniknęły.
Jeszcze chwila i zbieram się na wizytę. Boję się. Normalnie boję się tej wizyty jak żadnej innej. Mam czarne myśli i do dupy nastawienie. Gratuje udanych wizyt i dobrych wiadomości. @Amaleta kochana współczuję. Tyle czekania. Takie wizyty umówione powinna doprowadzić do końca a później telwporady. Albo pokierować do innego aby wcześniej bez straty czasu i nerwów umówić.
A dziewczyny dzieki za radę z espumisan em, pomógł mi szybko i wzdęcia zniknęły.
no powinna, ale ona pewnie woli przezyc pandemie. Mam teraz wizyte na 8.04, a ja siedze i placze bo do jutrzejszej doslownie odliczalam godziny.Witam się z mdlosciami i ogólnym złym samopoczuciem.
Jeszcze chwila i zbieram się na wizytę. Boję się. Normalnie boję się tej wizyty jak żadnej innej. Mam czarne myśli i do dupy nastawienie. Gratuje udanych wizyt i dobrych wiadomości. @Amaleta kochana współczuję. Tyle czekania. Takie wizyty umówione powinna doprowadzić do końca a później telwporady. Albo pokierować do innego aby wcześniej bez straty czasu i nerwów umówić.
A dziewczyny dzieki za radę z espumisan em, pomógł mi szybko i wzdęcia zniknęły.
reklama
A
Alek91
Gość
Jutro i pojutrze ma być słonko i ponad 20 stopni, mam nadzieję, że poprawi Wam to nastroje Taka naturalna witamina D zawsze dobrze działa
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 886
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: