reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

My chodzimy też prywatnie. Moj mąż może czekac w poczekalni, ale do środka nie może wchodzić i w sumie to dobrze. Też czułabym się skrępowana, w połowie rozebrana na fotelu i jeszcze lekarz facet xD.
Nie wiem jak jest w innych poradniach ale np jak wczoraj męża wołali żeby dzidzie zobaczył na monitorze to ja już byłam po badniach na fotelu i w trakcie usg dopochwowego i wtedy go zawołali wiec widział monitor a ja byłam za parawanem 😊 cieszył się 😊wcześniej mu wyjaśniłam wszystko co i jak i był rozluźniony 😊 Najlepszy wczoraj lekarz: położna pyta się go czy mój mąż będzie mógł zobaczyć dzidzie na usg jak wszystko będzie ok a on: ale ja się mężczyznami nie zajmuje🤣🤣😂a położna ale on tylko zobaczy a ja się nim zajmę 😂😂🤣 padłam
 
reklama
@rossig Ja na RZS choruje już 17 lat. Dopiero leki bilogiczne mi pomogły. Przerobiłam już Enbrel, Roactemre i teraz jestem po 3 cyklu Mabthery . Dopiero ostatni lek mi pomógł na dłużej. Ostatnio wytrzymałam ponad 1.5 roku. Teraz w lutym miałam drugie podanie i stwierdziłam oczywiście po wszystkich możliwych czytankach jak ten lek działa ile i co trzeba zdecydowaliśmy się na bobo. Czuje się dobrze , teraz wiem że żyje. Twoja mama skoro ma tak źle ze stawami powinna zgłosić się do dobrego reumatologa lub szpitala reumatologicznego. Ja akurat jeżdżę do Ustronia do dr Sikory. No i powinna być na lekach biologicznych. Ze zwykłych leków biorę tylko metypred 6mg na RZS. Dużo zdrówka dla mamy. 😘🥰
Rety dobrze, ze Ci pomagaja te biologiczne. Mam pacjentki i pacjenta z rzs.. juz maja takie zmiany masywne:( najgosze sa dlonie.. niektorzy to juz jak cyborgi ,endoproteza na endoprotezie, ale mowia ze to inne zycie.. ale endo protezoplastykapaliczow to jeszcze baaaardzo odlegna rzecz :(
 
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
w Finlandii norma jest praca do 36 tygodnia i mam taki zamiar, bo jesli bede chciala wczesniej, to zabieraja z macierzynskiego..
 
Mam 7+2 i wczoraj zaczelismy urlop az do wielkanocy. Mielismy pojechac do Laponii, ale zmienilismy plany. Dzis jest ostatni piekny dzien urlopu, zrobilam 7km spacer, fajnie. Pogoda tu byla do kitu juz od dawna i nie chcialo sie wychodzic. Za 3 dni mam usg 😍 Nie moge sie doczekac!
 
No i prawie po sprzątaniu, nawet sprawnie mi poszło 😉 teraz czas na herbatę, no i trzeba się szykować na urodziny. Dobrze, że z energią jest ok to dam radę 💪
A co do pracy to na razie będę pracować ale nie planuje do kiedy, czas sam zweryfikuje 😉
 
Ja nie wiem jakim cudem macie siłę sprzatac w domu 😮 ja przy zapakowaniu zmywarki tak sie zmęczyłam ze musialam sie położyć 😐 Zmycie podlogi to wyczyn :/ zasapie się, upoce brzucho zaraz czuje, plecy bolą :/ czuje się jak inwalidka myślicie ze to normalne na tak wczesnym etapie?
Zmęczenie jest normalne. Też się ze sobą pieściłam w pierwszej ciąży. W każdej kolejnej o polegiwaniu można zapomnieć. Ja mam na stanie 3latkę. No nie położę się poleniuchować 😉
 
My chodzimy też prywatnie. Moj mąż może czekac w poczekalni, ale do środka nie może wchodzić i w sumie to dobrze. Też czułabym się skrępowana, w połowie rozebrana na fotelu i jeszcze lekarz facet xD.
serio dla mnie wcale to nie jest krępujące. Rodzilam z mężem w pierwszej ciąży to dopiero był hardcore krew się lala lekarz mnie badał zero skrępowania ;)
 
Ja mam takie plany - pracować jak najdłużej się da. Może nawet do samego porodu. Tez prowadzę jednoosobową działalność i niestety nie pracując, nie będę zarabiać :) Oczywiście czas i samopoczucie zweryfikują moje plany. Na razie działam ile mogę :)
Mam podobna sytuacje ... zamierzam pracować jak najdłużej się da i szybko będę musiała wrócić do pracy po porodzie. Na szczęście baby może być z mną w biurze 😅 wiec mam plan stworzyć prywatny żłobek ...
 
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
Planuje pracować wręcz do samego porodu 😁 liczę, że znajdę na to siły i wSzytsko będzie ok ☺️
 
reklama
Łączę się w bólu. Też się męczę strasznie.
Nie myślałam że tak mi spadnie wydolność.
Ja nie wiem jakim cudem macie siłę sprzatac w domu [emoji50] ja przy zapakowaniu zmywarki tak sie zmęczyłam ze musialam sie położyć [emoji52] Zmycie podlogi to wyczyn :/ zasapie się, upoce brzucho zaraz czuje, plecy bolą :/ czuje się jak inwalidka myślicie ze to normalne na tak wczesnym etapie?
 
Do góry