reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

@Anna 36 Ja ide spać z kurkami a o 1 albo 2 budzę się na siku i jakieś jedzonko😂🤣😊potem zasnę i zaś o 5 pobudka na siku i jedzonko🤣😊i potem poleże i kolo 8 znów siku woda i śniadanie 😊potem leki i leżenie 😊a no i spacer z psem rano chyba , że mężu ma na rano do pracy to on wychodzi .
To ja z apetytem mam kiepsko praktycznie w ogole nie chce mi sie jeść..
 
reklama
Tez mam termin według moich obliczeń 23 listopad a według lekarza 24 listopad 🥰🥰
Jak byłam we wtorek to tylko sam pęcherzyk był wiec 3 mam kciuki ze u ciebie już będzie więcej :)
Też mam nadzieję, że będzie ciut więcej widać. Chociaż na serduszko nie nie nastawiam ;) na kiedy masz następna wizyte?
Mi pokazuje 25 listopad, także jedziemy na jednym wózku 🤭😃
Na kiedy masz wizytę? :)
Hej u mnie dzisiaj sobota dzień mopa;) o nastroju nie mówię bo to nie ma sensu wczoraj pół nocybkezowi w ramię płakałam ze mi przykro ale nic z tego dobrze w sumie że nie komentował tylko przytulił. Także czekam do środy na wyrok, a tymczasem zapierdzielam jeździć na szmacie i ogarniać chate.
Miłego dnia
Poczułam pozytywną energię! Dobrze, ż się wypłakałas. Czasami trzeba. Miłego dnia :)
 
Dziewczyny nie wiem jak wasza kondycja, ale ja po 1,5h sprzątania jestem wypompowana... Masakra 😂 Do tego doszły mdłości i ból głowy. No cudnie 🙈
 
A ja zamiast sprzątać wreszcie poszlam na kiasto kupic sobie kurtkę przejściowa :p a teraz korzystam z chwili ciszy i spokoju..
IMG_20210327_123044175_HDR~2.jpg
 
Wracając do tematu poinformowania o ciąży w pracy. Ja jak miałam już pozytywny test poprosiłam swojego lidera na słowo (a że mamy bardzo fajny zgrany team w pracy i po pracy też ekipą się spotykamy ) i powiedziałam , że na wtedy i wtedy mam lekarza i że robiłam test i prawdopodobnie jestem w ciąży . Odrazu mu powiedziałam że pójde na pewno na L4. Nie mogłabym pracować tam w ciąży bo są farby i rozpuszczalniki. U mnie wiedzieli jaka jest moja sytuacja , że ciąże będę miała wysokiego ryzyka to pogratulował i poinformował później kierowników. Ale wcześniej szkoliłam koleżankę na swojej maszynie więc wskoczyła za mnie . Dla mnie ciąża jest najważniejsza a tym bardziej z tym moim zespołem antyfosfolipidowym i RZS to już za dużo . Więc nie ma się czego bać. Nikt o Was nie zadba jak same o siebie nie zadbamy. I żadne pieniądze wtedy tego nie wynagrodzą. ❤
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
 
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
Ja mam takie plany - pracować jak najdłużej się da. Może nawet do samego porodu. Tez prowadzę jednoosobową działalność i niestety nie pracując, nie będę zarabiać :) Oczywiście czas i samopoczucie zweryfikują moje plany. Na razie działam ile mogę :)
 
Nie uwazam,zeby w długiej pracy bylo cos zaskakujacego :) w pierwszej ciazy pracowalam do 3 marca a 22marca urodzilam. :p na zwolniebie poszlam tylko dlatego ,ze mi juz doktor kazała ,bo mi narzucala argumentami ze jak mi sie porod w pracy zacznie to jak wytlumacze to koim podopiecznym (osoby niepełnosprawne intelektualnie) :p z drugim pracowałam do 31 grudnia a urodzilam go 8lutego ,a poszlam bo juz naprawde ciezko bylo mi rano sie wyszykować z dzieckiem.. bolało mnie spokenie łonowe okropnie a ze mieszkam na 4 pietrze bez windy to wyjscie z domu stalo sie problemem.. gdby nie to mysle ze spokojnie jeszcze do polowy stycznia bym pracowała. Teraz tez cce pracowac jak najdłużej. Ale w pracy jest taka atmosfera, że czekam poprostu kiedy mnie podkurzą i mam w nosie.. nie bede się spinała z robota w taliej chorej atmosferze. :p ale plan jest taki żeby pracowac do konca wrzesnia. :)
 
reklama
Do góry