reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2021

@Anna 36 Ja ide spać z kurkami a o 1 albo 2 budzę się na siku i jakieś jedzonko😂🤣😊potem zasnę i zaś o 5 pobudka na siku i jedzonko🤣😊i potem poleże i kolo 8 znów siku woda i śniadanie 😊potem leki i leżenie 😊a no i spacer z psem rano chyba , że mężu ma na rano do pracy to on wychodzi .
To ja z apetytem mam kiepsko praktycznie w ogole nie chce mi sie jeść..
 
reklama
Tez mam termin według moich obliczeń 23 listopad a według lekarza 24 listopad 🥰🥰
Jak byłam we wtorek to tylko sam pęcherzyk był wiec 3 mam kciuki ze u ciebie już będzie więcej :)
Też mam nadzieję, że będzie ciut więcej widać. Chociaż na serduszko nie nie nastawiam ;) na kiedy masz następna wizyte?
Mi pokazuje 25 listopad, także jedziemy na jednym wózku 🤭😃
Na kiedy masz wizytę? :)
Hej u mnie dzisiaj sobota dzień mopa;) o nastroju nie mówię bo to nie ma sensu wczoraj pół nocybkezowi w ramię płakałam ze mi przykro ale nic z tego dobrze w sumie że nie komentował tylko przytulił. Także czekam do środy na wyrok, a tymczasem zapierdzielam jeździć na szmacie i ogarniać chate.
Miłego dnia
Poczułam pozytywną energię! Dobrze, ż się wypłakałas. Czasami trzeba. Miłego dnia :)
 
Dziewczyny nie wiem jak wasza kondycja, ale ja po 1,5h sprzątania jestem wypompowana... Masakra 😂 Do tego doszły mdłości i ból głowy. No cudnie 🙈
 
A ja zamiast sprzątać wreszcie poszlam na kiasto kupic sobie kurtkę przejściowa :p a teraz korzystam z chwili ciszy i spokoju..
IMG_20210327_123044175_HDR~2.jpg
 
Wracając do tematu poinformowania o ciąży w pracy. Ja jak miałam już pozytywny test poprosiłam swojego lidera na słowo (a że mamy bardzo fajny zgrany team w pracy i po pracy też ekipą się spotykamy ) i powiedziałam , że na wtedy i wtedy mam lekarza i że robiłam test i prawdopodobnie jestem w ciąży . Odrazu mu powiedziałam że pójde na pewno na L4. Nie mogłabym pracować tam w ciąży bo są farby i rozpuszczalniki. U mnie wiedzieli jaka jest moja sytuacja , że ciąże będę miała wysokiego ryzyka to pogratulował i poinformował później kierowników. Ale wcześniej szkoliłam koleżankę na swojej maszynie więc wskoczyła za mnie . Dla mnie ciąża jest najważniejsza a tym bardziej z tym moim zespołem antyfosfolipidowym i RZS to już za dużo . Więc nie ma się czego bać. Nikt o Was nie zadba jak same o siebie nie zadbamy. I żadne pieniądze wtedy tego nie wynagrodzą. ❤
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
 
Zgadzam się w 100%, że ciąża najważniejsza, przy chorobach towarzyszących lepiej dmuchać na zimne. Ale są osoby jak ja, na samozatrudnieniu. Nie ma opcji żeby mnie ktoś zastąpił. poza tym mając własną działalność i zniknięcie na 1,5 do 2lat będzie równoznaczna z zaczynaniem od nowa. Jeżeli ciąża nie będzie zagrożona to zamierzam pracować, bo w sumie nie mam alternatywy🤪 w każdej ciąży pracowałam do ok. 5mca, potem już musiałam iść na wolne. A wracałam też jak córka miała 5,5mca z tym że nie na pełny wymiar godzin. Ale mam koleżankę, która pracowała, słuchajcie, do 37tc😱 tydzień odpoczęła, spakowała torbę i poszła do szpitala na CC. Po mcu od porodu wróciła do pracy. Zatrudniała dwie asystentki, więc w sumie się nie dziwię. Moja fryzjerka też mówiła że po 3tyg od porodu już klientów przyjmowała. Któraś z Was zamierza pracować też dłużej w ciąży?
Ja mam takie plany - pracować jak najdłużej się da. Może nawet do samego porodu. Tez prowadzę jednoosobową działalność i niestety nie pracując, nie będę zarabiać :) Oczywiście czas i samopoczucie zweryfikują moje plany. Na razie działam ile mogę :)
 
Nie uwazam,zeby w długiej pracy bylo cos zaskakujacego :) w pierwszej ciazy pracowalam do 3 marca a 22marca urodzilam. :p na zwolniebie poszlam tylko dlatego ,ze mi juz doktor kazała ,bo mi narzucala argumentami ze jak mi sie porod w pracy zacznie to jak wytlumacze to koim podopiecznym (osoby niepełnosprawne intelektualnie) :p z drugim pracowałam do 31 grudnia a urodzilam go 8lutego ,a poszlam bo juz naprawde ciezko bylo mi rano sie wyszykować z dzieckiem.. bolało mnie spokenie łonowe okropnie a ze mieszkam na 4 pietrze bez windy to wyjscie z domu stalo sie problemem.. gdby nie to mysle ze spokojnie jeszcze do polowy stycznia bym pracowała. Teraz tez cce pracowac jak najdłużej. Ale w pracy jest taka atmosfera, że czekam poprostu kiedy mnie podkurzą i mam w nosie.. nie bede się spinała z robota w taliej chorej atmosferze. :p ale plan jest taki żeby pracowac do konca wrzesnia. :)
 
reklama
Do góry